NAJLEPSZE POLSKIE AKTORKI WSZECH CZASÓW. Wielki ranking czytelników
3. Anna Dymna
Jedna z najbardziej rozpoznawalnych twarzy polskiego kina lat 70., debiutowała na ekranie w wieku zaledwie dwudziestu lat. Obdarzona wyrazistą, delikatną urodą Anna Dymna zyskała szeroką sławę dzięki występowi w dwóch częściach słynnej sagi rodów Kargulów i Pawlaków – Nie ma mocnych oraz Kochaj albo rzuć, a następnie wcielając się w córkę profesora Wilczura w Znachorze Jerzego Hoffmana. Jednak poza wyglądem Anna Dymna karierę filmową zawdzięcza również umiejętnościom, co udowodniła dobitnie w Epitafium dla Barbary Radziwiłłówny oraz wielu późniejszych rolach, takich jak chociażby niedawna kreacja w Excentrykach Janusza Majewskiego, nagradzanych często prestiżowymi nagrodami i nominacjami. Z biegiem lat, gdy powoli przestawała być młodą i piękna kusicielką, aktorka bynajmniej nie popadła w zapomnienie, ale regularnie udowadnia swój talent kolejnymi mocnymi występami, co w kontekście żeńskiego aktorstwa jest pewnym wyznacznikiem zawodowej werwy i predyspozycji. Anna Dymna stała się także rozpoznawalna w mediach dzięki swojej działalności dobroczynnej, zasługując zdecydowanie na status gwiazdy tak na ekranie, jak i poza nim. [Tomasz Raczkowski]
2. Agata Kulesza
Niekwestionowana królowa wśród współczesnych polskich aktorek. Podejrzewam, że jedyny powód, dla którego nie zajęła pierwszego miejsca jest taki, że Krystyna Janda zaczęła karierę znacznie wcześniej i miała okazję pojawiać się w najważniejszych filmach ery PRL-u. Można przypuszczać, że gdybyśmy ten plebiscyt powtórzyli za 10-15 lat, Agata Kulesza zamieniłaby się miejscami ze swoją starszą koleżanką po fachu. Po tym, jak zagrała w Idzie, pojawiały się nieśmiałe głosy o nominacji do Oscara i choć były to rzeczywiście pobożne życzenia, to wszelkie superlatywy w kontekście roli Kuleszy były jak najbardziej uzasadnione. W zasadzie w każdym swoim występie błyszczy i imponuje – zarówno w traumatyzującej, porażającej emocjonalnie tytułowej roli w Róży, jak i w pozornie nieistotnych epizodach, takich jak ten w Zimnej wojnie. Kulesza ma w sobie klasę dawnych diw czarnego kryminału (może dlatego tak dobrze wypada w czerni i bieli?), a jednocześnie doskonale czuje współczesne kino, o czym przekonuje np. wybitna moim zdaniem kreacja w niedocenianym Pewnego razu w listopadzie Andrzeja Jakimowskiego. Jeśli więc ktoś nazwałby Agatę Kuleszę najlepszą spośród obecnie aktywnych w kinie aktorek (umówmy się, Krystyna Janda to od lat już bardziej teatr), naprawdę trudno byłoby znaleźć argumenty przeciwko tej tezie. [Dawid Myśliwiec]
1. Krystyna Janda
Pierwsze miejsce nie może dziwić. Krystyna Janda rolami w Człowieku z marmuru i Przesłuchaniu (aktorska Złota Palma w Cannes) postawiła sobie prawdziwy pomnik. Nasza zwyciężczyni debiutem u Wajdy przebojowo wkroczyła do polskiego kina, hipnotyzując swoją dynamiką i spontanicznością. Zaangażowaniem tak autentycznym, że zacierającym granicę między fikcją a dokumentem. Niewielu polskich aktorów może pochwalić się choćby porównywalną charyzmą. Krystyna Janda w swoich rolach nad delikatność i niedopowiedzenie wyżej stawia wymowność gestów, zadziorny krok i ekspresyjną mimikę (oczywiście nieraz, choćby w Tataraku, przełamała swoje aktorskie emploi). Janda bezbłędnie oddaje charakterologiczny rys swoich bohaterek. Często o coś walczących i oddanych sprawie, rzuconych w wir zdarzeń i wyzwań. Między innymi dlatego tak wielu widzów się z nią utożsamiało. Po prawie pięciu dekadach kariery w Polsce i za granicą (oscarowy Mefisto Istvána Szabó) pozycja Krystyny Jandy stała się absolutnie niepodważalna. [Maciej Niedźwiedzki]