Najlepsze FILMY 2020 roku. Ranking czytelników
Wzorem poprzednich lat do wyboru najlepszych filmów roku zaprosiliśmy również naszych czytelników. To wy w głosowaniu zdecydowaliście, który film otrzyma specjalnego Złotego Kraba. Zwycięzca wyłonił się dość szybko, choć do ostatniej chwili goniły go inne tytuły z podium. Na kolejnych miejscach różnice były jednak znacznie mniejsze. W waszym top 20 znalazły się superprodukcje i ambitne obrazy artystyczne, filmy amerykańskie i europejskie, tytuły z premierą w kinach i streamingu. Zapraszamy do zapoznania się z wynikami.
20. Sokół z masłem orzechowym
Subtelne żarty i trafne dialogi pozostawiają nas z wrażeniem, że Sokół z masłem orzechowym to komedia stworzona od serca – aktorom musiało się dobrze współpracować z producentami i reżyserami, bo dają z siebie wszystko. Dużą część tego projektu odgrywa jednak także historia, raz niby to zwalniająca, raz rozwijająca się o nowe elementy (wprowadzenie do fabuły postaci Dakoty Johnson), a raz serwująca dawkę amerykańskiego absurdu (szczególnie zwróćcie uwagę na scenę z chrzcicielem). Śledzimy losy dwójki osób wykluczonych przez społeczeństwo, czując się przy tym zupełnie jak oni – w końcu podążając ich śladem, w ogóle nie będziemy wyciągać telefonu komórkowego. [Jan Tracz, fragment recenzji]
19. Possessor
W jednej ze scen pada stwierdzenie, że bohatera coś hamuje. W przypadku Cronenberga nie widzę hamulców, gdy mowa o brutalności (ta zahacza o nihilizm) oraz umieszczaniu swych bohaterów w sytuacjach, które mogą zrazić do nich widzów. Nie jest to twórca współczujący swoim postaciom ani je lubiący; z kliniczną wręcz precyzją przygląda się im, redukując ich do samej cielesności. Póki jeszcze jest zainteresowany sensacyjną intrygą, znajduje dla nich użyteczność, aby w drugiej połowie filmu porzucić rozrywkową otoczkę i skupić się już tylko na pytaniu o to, czy bezkarność czyni z nas potwory. Akurat w tym przypadku Cronenberg odpowiada sobie szybko i dobitnie. [Krzysztof Walecki, fragment recenzji]
18. Wszyscy moi przyjaciele nie żyją
Wszyscy moi przyjaciele nie żyją to wpatrzone w Quentina Tarantino kino gatunkowe, które jak chyba nic podzieliło w zeszłym roku widzów i krytyków. Sam dostrzegam w rodzimej produkcji kilka wad, ale przy tym uważam, że warto przymknąć na nie oko i cieszyć się świetnymi dialogami, zwariowanymi pomysłami, niezwykłą energią i rewelacyjnym tempem całości, które spotykają się tutaj z naprawdę udanymi kreacjami aktorskimi i perfekcyjną stroną wizualną. Przy odpowiedniej dozie szczęścia materiał na międzynarodowy hit Netfliksa. [Filip Pęziński]
17. Tyler Rake: Ocalenie
Sam Hargrave dołącza do takich nazwisk jak Hal Needham, Buddy Van Horn, Max Kleven, Craig R. Baxley czy Chad Stahelski – twórców, którzy zyskali szacunek w branży jako kaskaderzy i zdobyli na tyle duże zaufanie producentów i aktorów, że pozwolono im usiąść na krześle reżysera. W filmach akcji efektowne sceny są często realizowane przez wyspecjalizowaną ekipę, kierowaną przez koordynatora dbającego nie tylko o widowiskowość, ale też o bezpieczeństwo. Nic dziwnego, że kaskaderzy, szczególnie ci, którzy pełnili funkcję koordynatorów, podejmują się także realizacji „własnych” filmów akcji. Tyler Rake: Ocalenie (ang. Extraction) to rasowy akcyjniak z charyzmatycznym człowiekiem czynu na pierwszym planie (Chris Hemsworth), egzotyczną scenerią (Indie, Bangladesz, Tajlandia) i masą atrakcji dla miłośników gatunku (pościgi, strzelaniny, walki, skoki z wysokości, eksplozje). Główny bohater próbuje ocalić nastolatka z rąk terrorystów, ale sama akcja odbicia to dopiero początek kłopotów. Chłopak będący cenną przesyłką staje się szybko kulą u nogi. Zwraca uwagę praca kamery, szczególnie w ponad 10-minutowej sekwencji ucieczki zrealizowanej metodą mastershotów. W ramach „jednego długiego ujęcia” kamera niejednokrotnie zmienia punkt widzenia. Raz patrzy z wnętrza samochodu i płynnie przechodzi na zewnątrz, potem towarzyszy zarówno ściganym, jak i ścigającym, a nawet spada z wysokości wraz z bohaterami oraz skacze wraz z nimi z jednego dachu na drugi. Znakomicie jest to nakręcone (autorem zdjęć był Newton Thomas Sigel – Drive, 2011). Fabuła jest szablonowa i niczym nie zaskakuje, ale pozostawia trochę niepewności, bo Tyler Rake został wynajęty przez szefa mafii i złoczyńców znajdziemy po obu stronach barykady. [Mariusz Czernic]
16. Psy 3. W imię zasad
Cieszy mnie obecność trzecich Psów w tym plebiscycie, bo film w okolicach premiery nie został przyjęty z entuzjazmem, na który moim zdaniem w pełni zasłużył. Władysław Pasikowski powrócił do świata Franza Maurera z odpowiednim szacunkiem do oryginału, oddając jego ducha, a przy tym sprawnie wprowadzając Psy w XXI wiek. To udany sequel i bardzo sprawne kino sensacyjne. Nieaspirujące do roli, którą odegrał w historii polskiej kinematografii oryginał, ale zmazujące blamaż w postaci fatalnej części drugiej. [Filip Pęziński]
15. Ptaki nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn)
Ptaki nocy (i fantastyczna emancypacja pewnej Harley Quinn) to kolejna odsłona dzielonego świata ekranizacji tytułów DC Comics i powrót do tytułowej postaci, którą na wielkim ekranie po raz pierwszy zobaczyliśmy w żenującym Legionie samobójców. Tym razem na szczęście mogliśmy zobaczyć Margot Robbie w roli Harley Quinn w filmie dużo, dużo lepszym. Ptaki nocy to lekka i zabawna kryminalna, na której nie sposób dobrze się nie bawić. [Filip Pęziński]
14. Może pora z tym skończyć
Kolejny znakomity film w reżyserskim dorobku Charliego Kaufmana, a zarazem pierwszy, który amerykański twórca oparł nie na własnym, oryginalnym scenariuszu, lecz bestsellerowej powieści napisanej przez kogoś innego. Reżyser sięgnął po Może pora z tym skończyć Iana Reida – książkę wprost winstrol pills price idealnie trafiającą w jego zainteresowania. Odnaleźć w niej można bowiem cały wachlarz ukochanych tematów i motywów Kaufmana: samotność, depresję, introwertyzm, problematyczną niezręczność, nieudany związek, niespełnione ambicje. Ponadto powieść Reida z uwagi na swoją skomplikowaną, labiryntową strukturę zapewniła autorowi Anomalisy spore pole do popisu pod względem formalnym i konstrukcyjnym. Kaufman mógł więc po raz kolejny popuścić wodze wyobraźni, wprowadzając w obręb fabuły zaskakujące surrealistyczne elementy. Dorzućmy do tego jeszcze klimatyczne, minimalistyczne kadry Łukasza Żala, fantastyczne występy pierwszo- (Jessie Buckley i Jesse Plemons) i drugoplanowe (Toni Collette, David Thewlis), a otrzymamy jeden z najlepszych filmów ubiegłego roku. [Janek Brzozowski]
13. Mank
Po latach przerwy David Fincher zaprezentował światu swój kolejny film pełnometrażowy. Mank powstał na podstawie scenariusza ojca reżysera, który ten napisał jeszcze w ostatniej dekadzie ubiegłego wieku. Twórca Siedem zamienił słowa ojca w oryginalny film biograficzny i szalenie interesujący portret epoki. Powiedzieć w przypadku filmu Finchera, że całość stanowi wizualną perfekcję, to mówić o oczywistości. Podobnie rzecz się ma ze znakomitą rolą Gary’ego Oldmana. [Filip Pęziński]
12. Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa
Zanim Maciej Kawulski pojawił się w branży filmowej, był znany w środowisku sztuk walki jako współzałożyciel polskiej federacji KSW. Jako reżyser zadebiutował niezbyt udanym według mnie filmem o fighterach pt. Underdog z Erykiem Lubosem i Mamedem Chalidowem w rolach głównych. W 2020 jako producent współtworzył jeden z najgorszych filmów roku, 365 dni. Ale też jeden z najlepszych – reżyserowane przez niego Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa to kino dostarczające emocji i wzruszeń, świetnie napisane i zagrane, poprowadzone tak pewną ręką, że w ogóle nie czuć braku doświadczenia. Scenariuszowo też wszystko się solidnie trzyma; rzeczywistość jest komentowana z celną ironią, kpiącą między innymi z polskiej mafii. Tej „historii prawdziwej” bliżej do sztandarowych i też opartych na faktach dzieł Martina Scorsese niż klasycznych polskich dramatów. Zostaje też duże pole do popisu dla aktorów. Za kreację „szczeniaka z przetrąconym życiorysem” Tomasz Włosok otrzymał nagrodę w Gdyni. Ale odtwórca głównej roli, Marcin Kowalczyk, także wypadł znakomicie. [Mariusz Czernic]
11. Kłamstewko
Kłamstewko to jeden z tych niepozornych filmów, które na długo zostają w głowie. Niepozornych, bo w praktyce opowiada on o wycieczce głównej bohaterki do Chin na rodzinną uroczystość. Zostających w głowie, bo robi ogromne wrażenie uniwersalnością opowiadanej historii, znakomitym humorem i niebanalnym spojrzeniem na pokolenie dzisiejszych trzydziestolatków oraz zawiłości rodzinnych relacji. Świetny technicznie, z charyzmatyczną Awkwafiną w ujmującej roli głównej. [Filip Pęziński]