search
REKLAMA
Plebiscyt

NAJLEPSZE CZOŁÓWKI SERIALI. Ranking czytelników

REDAKCJA

3 marca 2019

REKLAMA

20. House of Cards

Czołówka będąca właściwie krótkim przewodnikiem po różnych miejscach w Waszyngtonie. W ciągu półtorej minuty spędzamy dzień w stolicy USA, obserwując ruch uliczny, chmury przesuwające się na niebie, płynącą rzekę, wreszcie znane budynki na czele z Kapitolem rozświetlonym w mroku, będącym tłem dla tytułu serialu Netflixa. Sprawne, konkretne, wciągające intro. [Łukasz Budnik]

19. BoJack Horseman

Czołówka BoJacka Horsemana jest o tyle ciekawa, że z sezonu na sezon jej niektóre elementy ulegają istotnej zmianie. Jak to w samym serialu często bywa, małe, niedostrzegalne szczegóły mają istotne przesłanie. Ot, zmienia się sceneria, zmieniają się bohaterowie przewijający się gdzieś w tle. Często znikają lub pojawiają się pewne elementy bądź przedmioty, których obecność wyjaśniana jest dopiero w trakcie danego sezonu. Tak więc warto przyglądać się każdej czołówce BoJacka, gdyż skrywa w sobie kilka ekscytujących sekretów. Przede wszystkim jednak jest to przyjemna, intrygująca czołówka wyróżniająca się na tle czołówek innych seriali animowanych. Tytułowy bohater, BoJack, przewija się powoli przez wszystkie sceny, podczas gdy w tle za nim wszystko jest przyspieszone i jakby wyjęte spod kontroli. Trochę przypomina to samą postać końskiego bohatera oraz to, jak – często z miernym skutkiem – zarządza swoim niepoukładanym życiem. Zdecydowanie wiernie i oryginalnie oddaje ducha netflixowego serialu. [Maja Budka]

18. Kompania braci

Spokojna, piękna, niemal dystyngowana i mieszcząca w sobie 100% klimatu serialu czołówka. To musi być HBO. To musi być Kompania braci. To jest to! [Jacek Lubiński]

Bardzo ładnie zrobiona i – choć jest trochę przydługawa – przy każdym z 10 odcinków ogląda się ją z taką samą przyjemnością. [Adam Łudzeń]

Przede wszystkim za muzykę, od której przechodzą ciarki po krzyżu. I za reportażową stylistykę w kolorze sepii i szarości. [Karolina Chymkowska]

17. Breaking Bad

Trwająca niespełna dwadzieścia sekund czołówka perfekcyjnie wprowadza w nastrój serialu. Na ekranie widzimy symbole chemiczne pierwiastków, z których na pierwszy plan wysuwają się te oznaczające brom i bor, stając się chwilę później fragmentami słów z tytułu. W tle przygrywa złowieszcza muzyka, która znakomicie oddaje kilkoma dźwiękami istotę przemiany Waltera White’a z przyjaznego, lekko ciapowatego chemika w mężczyznę bez żadnych skrupułów. Tyle wystarczy, żeby wzbudzić zainteresowanie widza, zwłaszcza że czołówka najczęściej pojawiała się zazwyczaj po pierwszej, wprowadzającej scenie odcinka, z reguły bardzo intrygującej. Wielką radością było usłyszeć pełną wersję motywu przewodniego w przedostatnim odcinku tego wyjątkowego dzieła. [Łukasz Budnik]

16. Batman

Kiedy tytułowy bohater po raz pierwszy pojawia się w czołówce, jego sylwetka nakreślona jest kilkoma prostymi liniami, a jedynym mocno wyróżniającym się elementem jego postaci są białe, zwężające się w uważnym spojrzeniu oczy. Muzyka. Żadnej piosenki, której tekst można by podśpiewywać sobie w wolnej chwili. Zamiast tego symfoniczna ścieżka dźwiękowa, która trafiała (i trafia nadal) z siłą tak ogromną, że słyszę ją w głowie nawet teraz, pisząc te słowa. I w końcu: moc. W czołówce TAS-u nie ma nawet ekranu tytułowego. Zamiast tego jest rozświetlane błyskawicą ujęcie człowieka-nietoperza stojącego na szczycie wieżowca. W tym momencie każdy człowiek, niezależnie od długości i szerokości geograficznej ustawienia telewizora, wie, z kim ma do czynienia. [Maciek Poleszak, fragment recenzji]

15. Narcos

Stylowa, melancholijna wręcz czołówka wygląda jak wyrwana z innej epoki, nie tylko ze względu na kolorystykę i filtry, lecz także ze względu na wykorzystanie archiwalnych nagrań, przedstawiających między innymi Pablo Escobara. Całość jest znakomicie zmontowana i zilustrowana świetną hiszpańską piosenką, która w dużej mierze tworzy ten wspomniany wyżej klimat melancholii. Półtorej minuty, które wygląda jak autonomiczny, malutki eksperyment filmowy. [Łukasz Budnik]

14. American Horror Story/Sherlock

AMERICAN HORROR STORY: W przypadku tej antologicznej serii nie możemy mówić o jednej czołówce, każdy sezon ma bowiem osobną, nawiązującą do jego treści i tematyki. Jest jednak kilka elementów wspólnych – od pulsującej muzyki, przez charakterystyczną czcionkę, po sposób montażu – które wyznaczają styl każdej z czołówek. Wszystkie razem prezentują przekrój przez najstraszniejsze, najdziwaczniejsze i najobrzydliwsze klisze gatunkowe horroru, tworząc coś na kształt mikroskopijnej ikonografii. Wszystko to przygotowane jest z najwyższym pietyzmem i dbałością o detal. Jedno jest pewne – gdyby AHS puszczała telewizja w latach mojej młodości, prawdopodobnie nie wytrzymałbym już samej pierwszej minuty. [Szymon Skowroński]

SHERLOCK: Czołówka Sherlocka jest dość klasyczna – podobnie zresztą, wbrew pozorom, jak cały serial – ukazuje motywy i postacie przewijające się w serialu: Londyn, skrzypce, badania chemiczne, samego Sherlocka. To po prostu mieszanka skojarzeń z historią detektywistyczną. Najmocniejsza jest bez wątpienia muzyka – charakterystyczna melodia Michaela Price’a i Davida Arnolda, którą przez to ostatnimi czasy dość często można usłyszeć w tramwaju jako dzwonek przychodzącego połączenia. [Kornelia Farynowska]

13. Rodzina Soprano

Idealny przykład na to, jak w prosty sposób można stworzyć kult i magię. Tony Soprano prowadzi swojego czerwonego chevroleta suburbana. Wjeżdża na płatną autostradę. Pobiera kwitek, zapala cygaro. W tle nowojorskie wieżowce przemieniają się nagle w przemysłowy krajobraz New Jersey. Ostatecznie Tony dociera na peryferia i wjeżdża na teren swojej posesji. Całą tę trasę powrotną do domu ilustruje wyśmienity kawałek Woke Up This Morning grupy Alabama 3. Wszystko. Jedna z tych czołówek, których się po prostu nie przewija. [Michał Jakubowski]

12. Słoneczny patrol

Jeśli jest jakiś powód, dla którego ten serial powstał, to jest nim właśnie czołówka. Gorące plaże Kalifornii, przechadzające się po nich dziewczyny w bikini i Erika Eleniak (a w późniejszych odcinkach także Yasmine Bleeth) biegnąca w obcisłym, czerwonym stroju w takt przeboju Jimiego Jamisona I’m Always Here. Potem wyłączało się odbiorniki. Ciekawostka: to ulubiony serial Joeya i Chandlera z Przyjaciół. [Jacek Lubiński] 

11. Doktor House

Każdy słyszał o tym serialu, prawie każdy go oglądał, choć nie każdy lubił. Wredny Hugh Laurie podzielił widzów, choć większość była zachwycona, do czego nie wszyscy się dzisiaj przyznają. Przez lata serial się nieco zestarzał, ale czołówka wciąż jest elegancka. Ciepłe żółcie i pomarańcze w tle, a przed nami rysunki kolejnych narządów wewnętrznych. Ładne połączenie nowoczesnej grafiki komputerowej i klasycznych schematów rodem z podręczników do nauki anatomii. Świetnym dopełnieniem czołówki Doktora House’a jest utwór Teardrop zespołu Massive Attack. Już zawsze będzie mi się kojarzył z tym serialem. [Jan Dąbrowski]

REDAKCJA

REDAKCJA

film.org.pl - strona dla pasjonatów kina tworzona z miłości do filmu. Recenzje, artykuły, zestawienia, rankingi, felietony, biografie, newsy. Kino klasy Z, lata osiemdziesiąte, VHS, efekty specjalne, klasyki i seriale.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor 2024 Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/