Najbardziej WZRUSZAJĄCE filmy wszech czasów

20. Pamiętnik (2004)
reż. Nick Cassavetes
Oczywiście można mieć do Pamiętnika pewne zarzuty, niektórzy pewnie będą ich mieli wręcz całe mnóstwo. Można żachnąć się, że jest banalny i przewidywalny. Że to nic nowego, ot kolejne romansidło. Że Cassavetes używa wszelkich możliwych sposobów, aby tylko doprowadzić widza do łez, że manipuluje oglądającym. Ale można też podziwiać piękne zdjęcia Roberta Fraisse’a, wczuć się w klimat gorącego lata Karoliny Północnej i dać ponieść emocjom, których gwarantuję – podczas seansu na pewno nie zabraknie. A w kinie przecież chodzi właśnie o emocje! [Anna Niziurska, fragment recenzji]
(ex aequo) 18. Odlot (2009)
reż. Pete Docter
Odlot wzrusza już w pierwszych minutach. Jeśli prolog filmu Doctera nie przeszedł jeszcze do historii, to z pewnością tak się stanie. Od lat nie mogę wyjść z podziwu, jak sprawnie twórcom udało się – bez słów! – przedstawić pełną historię miłosną, z jej wzlotami i upadkami, chwilami szczęścia i tragedii. Wreszcie – jak wspaniale zarysowali samą miłość i przyjaźń między Carlem i Ellie. Gdy mężczyzna zostaje sam, nawet my jako widzowie mamy w głowie kilkadziesiąt lat, które spędził z żoną, choć widzieliśmy jedynie ich kilkuminutowe streszczenie. Skoro nas boli to, że Ellie odeszła, trudno wyobrazić sobie, co czuł Carl. [Łukasz Budnik]
(ex aequo) 18. Tajemnica Brokeback Mountain (2005)
reż. Ang Lee
Nie mam wątpliwości, że film Anga Lee jest jednym z największych arcydzieł w historii kina. O jego unikatowości świadczy choćby czułość i wieloaspektowość opowiadania o miejscu, czasie i ludziach. Jednostkach zaplątanych w liczne społeczne, rodzinne i związkowe relacje. Ennis i Jack napędzani są przez pożądanie (potrzebę odwzajemnionego uczucia), wyrażane bardziej i mniej skrycie, ale obowiązki, odpowiedzialność, strach i ciągła konieczność noszenia masek nie pozwalają im w pełni się zrealizować. Aktorski koncert od Heatha Ledgera, Jake’a Gyllenhaala, Anne Hathaway i Michelle Williams. [Maciej Niedźwiedzki]
17. Uwierz w ducha (1990)
reż. Jerry Zucker
Ten film mógł być wielką katastrofą – pomysł, zwłaszcza jak na czasy powstania, był dość ryzykowny. Ponadto mieliśmy tu połączenie kilku zupełnie różnych gatunków. Trochę w tym melodramatu, trochę fantasy, trochę komedii, trochę thrillera. Takie osobliwe miksy rzadko kończą się dobrze. W Uwierz w ducha jednak się udało. To, co mogło być fatalną pomyłką, tutaj okazało się ogromną zaletą. Ten film jest jednym z tych nielicznych przypadków, kiedy wszystko zagrało. Jasne, oglądając go dzisiaj, można czepiać się kilku rzeczy. Podobnych historii powstało od tamtej pory co najmniej kilka i jest z czym porównywać, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że to jedynie sprawnie zrealizowane podróbki. Co z tego, że niektóre efekty specjalne Uwierz w ducha mogą śmieszyć – najważniejsze, że ten obraz ma duszę. Porusza widzów na całym świecie, bez względu na szerokość geograficzną. Tego nie kupi się za żadne pieniądze, nie załatwią tego żadne najnowsze technologie. [Karol Barzowski, fragment artykułu]
(ex aequo) 15. Coco (2017)
reż. Adrian Molina, Lee Unkrich
Kolejny triumf studia Pixar. Nostalgiczną aurę wprowadza już samo meksykańskie święto zmarłych o swoim bardzo charakterystycznym wystroju i obrządku. Natomiast powracające wątki pamięci (jako fundamentalnej składowej dla człowieka), przemijania, rodzinnych tradycji oraz międzypokoleniowych relacji gwarantują ogromny materiał do refleksji i zadumy. Coco naprawdę potrafi poruszyć i przejąć. Do tego finał animacji Lee Unkricha (wspomnienie babci) jest na pewno jednym z najczulszych momentów w portfolio tego zasłużonego studia. [Maciej Niedźwiedzki]
(ex aequo) 15. Lista Schindlera (1993)
reż. Steven Spielberg
Listę Schindlera osobiście postrzegam jako najlepszy film o Holocauście i jednocześnie jeden z bardziej dojrzałych obrazów w filmografii Stevena Spielberga. Jest to film kompletny zarówno na poziomie filmowego języka, jak i mierzenia się z koronną tematyką. Sprawdza się jako przejmująca lekcja historii, ale także intrygujący i wciągający dramat o dylematach jednostki umieszczonej w wojennej warunkach. Nie boję się tego określenia: to jedno z dzieł wiekopomnych. [Jakub Piwoński, fragment artykułu]
14. Interstellar (2014)
reż. Christopher Nolan
Nie biorąc pod uwagę ckliwych głupotek o miłości, która może być nieznanym wymiarem pokonującym czas i przestrzeń, Interstellar bywa filmem prawdziwie angażującym. Wynika to z faktu, że Christophera Nolana w nie mniejszym stopniu co eksploracja kosmosu interesuje silna, wystawiona na próbę więź między Cooperem a jego córką, Murph. Poruszać może szczególnie kameralna scena, gdy główny bohater wysłuchuje zgromadzonych przez ponad 20 lat nagrań od swoich dzieci: dorastających i tracących nadzieję na ponowny kontakt. Na mnie jednak największe wrażenie robi ta nieustająca determinacja Coopera. Nieprzyjmowanie do wiadomości, że ponowne spotkanie z córką jest niemożliwe. Brawa dla Matthew McCanaugheya i Mackenzie Foy w roli młodej Murph. [Maciej Niedźwiedzki]
13. Chłopiec w pasiastej piżamie (2008)
reż. Mark Herman
Można co prawda zarzucać umieszczeniu dwójki dzieci w centrum filmu o Holokauście manipulowanie emocjami widzów, ale nie da się przecież zaprzeczyć, że ów dramat dotknął również tych najmłodszych. Dlatego warto sięgnąć po film Marka Hermana, opowiadający historię tragicznej przyjaźni syna komendanta obozu śmierci i osadzonego w nim chłopca. Chłopiec w pasiastej piżamie z perspektywy dziecka ukazuje niezrozumiały absurd śmiertelnej machiny. To także poruszający obraz konfrontacji dziecięcej niewinności i dobroci ze światem dorosłych ideologii, sporów i podziałów. Film bardzo gra na emocjach, jednak w tym konkretnym przypadku jest to uzasadnione – nie da się opowiedzieć w sposób dosadny i pouczający o takiej grozie bez schwycenia widza za gardło. [Tomasz Raczkowski, fragment zestawienia]
12. Stowarzyszenie Umarłych Poetów (1989)
reż. Peter Weir
11. Grobowiec świetlików (1988)
reż. Isao Takahata
Jeśli jesteście zdania, że animacja jest tylko dla dzieci, a dorosłemu odbiorcy nie ma nic do zaoferowania – Grobowiec świetlików skutecznie i boleśnie wyprowadzi was z błędu. Film Isao Takahaty potrafi wycisnąć wszystkie soki z organizmu, prowadząc widza przez rozdzielającą serce historię rodzeństwa wojennych sierot. Seito, nastoletni chłopiec, za wszelką cenę próbuje zapewnić młodszej siostrzyczce bezpieczeństwo, stając do nierównej walki z bezdomnością, chorobami, głodem i permanentną groźbą nalotów bombowych. Jedynym pocieszeniem w życiu dwójki bohaterów, które choć na chwilę potrafi przepędzić grozę wojennego dramatu, są świetliki. Grobowiec świetlików jest filmem niosącym w sobie ogromne pokłady smutku, ukazującym jedną z najbardziej niesprawiedliwych stron wojny – dramat niewinnych dzieci. Utożsamiając się ze starszym bratem Seito, patrzącym z bezsilnością, jak jego młodsza siostra gaśnie z dnia na dzień, niemożliwym jest nie uronić choć jednej łzy szczerego wzruszenia. [Maja Budka]