Amerykańskie Biuro (oryg. The Office) zakończyło się już dekadę temu, ale wciąż pozostaje bardzo popularnym serialem i cieszy się sympatią fanów. Od lat poruszana jest kwestia ewentualnego powrotu do tego formatu, czy to w formie rebootu, czy kontynuacji. Tymczasem w sieci pojawiła się pogłoska, że powrót do Biura wchodzi w grę, a co więcej – pracuje nad nim showrunner poprzedniej wersji, Greg Daniels.
W materiale Puck News, dziennikarze Matthew Belloni i Jonathan Handel twierdzą, że gdy sytuacja w Hollywood wróci do normy (na dniach skończy się strajk scenarzystów, później zostanie jeszcze do wypracowania kwestia porozumienia studiów filmowych z aktorami), z kopyta ruszy kilka projektów, w tym właśnie reboot The Office US. Na ten moment nie znamy szczegółów tego, jak mógłby wyglądać ten powrót, nie jest to też oficjalna informacja. Pozostaje czekać na oficjalne potwierdzenie lub zdementowanie tej pogłoski, choć niewykluczone, że nastąpi to dopiero po zakończeniu obu strajków.
Fani serialu nie przyjmują nowych pogłosek z entuzjazmem, obawiając się, że we współczesnej atmosferze twórcy nie mogliby sobie pozwolić na takie żarty, jak w oryginalnej amerykańskiej wersji i że ewentualna nowa obsada nie dorównałaby poprzedniej.
W zeszłym roku aktor i scenarzysta B.J. Novak podzielił się swoimi przemyśleniami na temat tego, jak należałoby podejść do ewentualnego restartu Biura:
Wiem, że to w pełni decyzja [twórcy] Grega Danielsa. To on odpowiada za „Biuro”, prawnie, duchowo, twórczo. Z pewnością nie udałoby się już zebrać wszystkich razem – to bardziej kwestia tego, czy dałoby się wydobyć z tego formatu jeszcze coś kreatywnego. To powinna być decyzja artystyczna, nie finansowa. Martwię się, że jest duża presja, by jak najwięcej zarobić na tym formacie za pomocą spin-offu, rebootu czy czegokolwiek. „Biuro” powstało z zupełnie przeciwnych powodów. Dla nas, scenarzystów, to było niczym głupia decyzja, by stworzyć fałszywy dokument bez gwiazd, muzyki, kolorów, widowni i opowiadający o firmie z papierem. W dodatku wszyscy nienawidzili nas za próbę remake’u brytyjskiej wersji.