Szefowie Sony sądzą, że „Top Gun: Maverick” częściowo zawdzięcza sukces filmowi VENOM 2: CARNAGE

Pod koniec czerwca Top Gun: Maverick Josepha Kosinskiego przebił granicę miliarda dolarów zarobku, stając się dopiero drugim filmem od 2019 roku, któremu udała się ta sztuka (pierwszym był Spider-Man: Bez drogi do domu).
W parze z doskonałymi zarobkami Maverick może się pochwalić świetnym przyjęciem ze strony widzów i krytyków – jeszcze przed premierą produkcja została okrzyknięta jednym z najlepszych sequeli w historii. Dziś na koncie widowiska jest już 1,2 miliarda dolarów, z czego 618 milionów dolarów zarobiło ono w samym USA. Tym drugim osiągnięciem Maverick pobił rekord Titanica, stając się najlepiej zarabiającą w Stanach Zjednoczonych produkcją Paramount Pictures.
Pomysł na to, w jaki sposób Maverick mógł osiągnąć taki sukces, mają przedstawiciele studia Sony Pictures, którzy we wrześniu 2021 roku zaryzykowali wpuszczenie do kin filmu Venom 2: Carnage (ten zarobił 506 milionów dolarów na świecie). W rozmowie z Vulture szefowie studia mówią:
Tyle się teraz mówi o „Top Gunie” w kontekście tego, że przemysł filmowy powrócił. Powiedziałbym, że to zasługa tego, że my podjęliśmy ryzyko. „Venom” to początek historii, która pozwoliła „Top Gunowi” osiągnąć taki sukces. To się nie dzieje z dnia na dzień, ale się rozkręca. Zaryzykowaliśmy z „Venomem”, a później z „Pogromcami duchów: Dziedzictwem”. Najwięcej postawiliśmy na „Spider-Mana”, naszą najważniejszą markę.
Spider-Man: Bez drogi do domu zarobił 1,9 miliarda dolarów i jest aktualnie na szóstym miejscu na liście najlepiej zarabiających filmów wszech czasów.