Reżyser CLOVERFIELD opowiada o chaotycznej realizacji widowiska science fiction. “Szaleństwo”
W 2008 roku na ekrany trafił film Cloverfield Matta Reevesa (u nas funkcjonujący jako Projekt: Monster), który zapoczątkował antologiczną serię produkcji science fiction. Reżyser w nowym wywiadzie wspomina, jak chaotyczna była realizacja tej produkcji.
Reeves opowiada:
Działałem pod wpływem adrenaliny, nie będąc pewnym, czy to się uda. Czułem, jakbym spacerował po wysoko zawieszonej linie, rzucony w całe to szaleństwo, myśląc, że nie wiem, czy damy radę stworzyć kręcony z ręki film oparty na efektach specjalnych. Kiedy zaczęliśmy, nie mieliśmy scenariusza. Drew [Goddard] miał zarys, a J.J. [Abrams, producent filmu] powiedział, że będzie super, jeśli ja się tym zajmę. Odpowiedziałem: “Może zaczekam z decyzją do czasu otrzymania scenariusza?”, na co on odpowiedział, że za 12 tygodni mają zacząć się zdjęcia. (…) Ostatecznie scenariusz dostarczono dosłownie dwa tygodnie przed rozpoczęciem zdjęć. Szaleństwo.
Reżyser dodaje:
Co ciekawe, taki chaos podczas tworzenia “Cloverfield” nadał pewnego autentyzmu. W jakiś sposób doświadczaliśmy to samo, co bohaterowie, polegając jedynie na własnej ocenie, więc do filmu trafiły rzeczy, które być może dziś by się w nim nie znalazły.
W zeszłym roku dowiedzieliśmy się, że powstanie kolejne odsłona serii. Na ten moment nie znamy szczegółów na jej temat i nie wiemy, czy w jakiś sposób będzie się fabularnie łączyć z poprzednimi częściami cyklu, wiemy jednak, że reżyserią zajmie się Babak Anvari, a scenariusz napisze Joe Barton. Producentami będą J.J. Abrans, Bryan Burk, Drew Goddard i Matt Reeves. Anvari ma na koncie filmy W cieniu śmierci, Rany oraz Przypadkowy przychodzień. Dotychczasowe odsłony serii to opisywane powyżej Cloverfield (które okazało się sukcesem komercyjnym i zyskało sympatię widzów), 10 Cloverfield Lane Dana Trachtenberga, późniejszego twórcy Prey (także dobrze przyjęte) oraz The Cloverfield Paradox (tutaj dominowały już negatywne oceny.