Jednym ze świadków, którzy zeznawali podczas głośnego procesu Johnny’ego Deppa i Amber Heard, była Kate Moss, dawna partnerka aktora. Na świadka została powołana po tym, jak jej nazwisko wspomniała sama Heard. Podczas zeznań aktorka mówiła o incydencie, do którego miało dojść w 2015 – według Heard, obawiała się wtedy, że Depp zrzuci ze schodów jej siostrę. Heard wspomniała, że „pomyślała wówczas o Kate Moss i zamachnęła się na niego”, powielając plotkę, że aktor popchnął byłą partnerkę.
Gdy Moss została powołana na świadka, zeznawała zaledwie kilka minut, ale w tym czasie stanowczo zaprzeczyła, że kiedykolwiek doznała przemocy ze strony aktora. Moss opowiedziała o tym, że podczas wakacji pary na Jamajce w latach 90. rzeczywiście poślizgnęła się na schodach i zaczęła krzyczeć z bólu. W następstwie Depp przybiegł, zaniósł ją do pokoju i udzielił jej pomocy medycznej. Swoim zeznaniem gwiazda zdementowała krążące plotki na temat tego incydentu.
Kilka miesięcy po rozprawie Moss porozmawiała z BBC na temat zarówno procesu Deppa, jak i projektanta mody Johna Galliano, który w 2011 roku wywołał skandal, gdy w paryskim barze rzucał antysemickie i rasistowskie komentarze. Modelka powiedziała:
Wierzę w prawdę, uczciwość i sprawiedliwość. Wiem, że John Gallian nie jest złą osobą. Miał problem z alkoholem. Ludzie nie są sobą, kiedy piją, i mówią rzeczy, których nie wspomnieliby na trzeźwo. Znam prawdę o Johnnym. Wiem, że nigdy nie zepchnął mnie kopniakiem ze schodów. Musiałam powiedzieć, jak było naprawdę.
Aktor Josh Richman w czerwcu mówił o tym, że Moss była wściekła, gdy Heard powieliła fałszywą plotkę na jej temat.
Poniżej pełne zeznanie Moss:
Ostatecznie ława przysięgłych wydała wyrok na korzyść Deppa; Heard już się od niego odwołała.
Zdjęcie główne: New York Post