FREDDIE MERCURY stracił reżysera. Ale tylko na chwilę
W atmosferze niesnasek Bryan Singer został odsunięty od reżyserowania Bohemian Rhapsody – filmowej biografii Freddiego Mercury’ego, lidera zespołu Queen. Wydaje się jednak, że studio znalazło sposób na ugaszenie tego pożaru. Na horyzoncie pojawił się bowiem następca.
20th Century Fox postanowiło zwolnić Singera, gdy ten zaczął zachowywać się nieprofesjonalnie. Bez uzasadnienia przestał pojawiać się na planie filmu. Reżyser źle dogadywał się także z gwiazdą projektu – Ramim Malekiem. Choć reżyser tłumaczył się problemami rodzinnymi (a dokładniej, chorobą rodzica), studio pozostało niewzruszone, gdyż ponoć nie był to pierwszy taki wybryk reżysera.
Nie chciałem niczego więcej, niż móc ukończyć projekt i przyczynić się do uhonorowania dziedzictwa Freddiego Mercury’ego i zespołu Queen, ale studio Fox nie pozwoliło mi tego zrobić, ponieważ musiałem w pierwszej kolejności zająć się zdrowiem moim i moich bliskich. [Bryan Singer]
Producenci znaleźli już jednak następcę dla Singera. Został nim Dexter Fletcher. To reżyser o skromnym dorobku trzech pełnometrażowych filmów, z których ostatnim jest Eddie zwany Orłem. Fletcher szerokiej widowni bardziej znany jest jako aktor – wystąpił bowiem w ponad pięćdziesięciu filmach. Objęcie przez niego kierownictwa nad filmową biografią lidera Queen jest o tyle ciekawe, że reżyser już raz z tego projektu zrezygnował.
Podobne wpisy
W 2014 Fletcher stanął na czele projektu, po tym jak wypisał się z niego Sacha Baron Cohen – aktor, który pierwotnie miał wcielić się w Mercury’ego. W wizji Fletchera to Ben Whishaw (znany jako Q z nowych filmów o Bondzie) miał objąć główną rolę. Nic z tych planów nie wyszło – Fletcher porzucił projekt z powodu różnic artystycznych. Teraz jednak otrzymał od producentów drugą szansę na opowiedzenie historii o słynnym wokaliście. A właściwie – szansę na poprowadzenie i dokończenie tego, co wypracowane zostało wcześniej.
Miejmy nadzieję, że zawirowania na stołku reżyserskim nie przełożą się na jakość filmu. Rami Malek w roli lidera Queen prezentuje się bowiem wybornie – przynajmniej na zdjęciach.