RAMI MALEK. Rzeczy, których nie wiecie o gwieździe BOHEMIAN RHAPSODY i MR. ROBOT
Rami Malek to obecnie jedno z najgorętszych nazwisk w Hollywood. Mimo że amerykański aktor egipskiego pochodzenia unika skandali, a także nie udziela się zbyt często w social mediach, jest niezwykle lubiany przez fanów na całym świecie za niewiarygodny talent i zaangażowanie w kolejne projekty filmowo-serialowe. Nie ma jeszcze wielu tytułów na swoim koncie, a już może pochwalić się statuetkami Emmy i Złotych Globów za rolę Elliota Aldersona w serialu Mr. Robot, a także Oscarem za pierwszoplanową rolę męską w filmie Bohemian Rhapsody.
Malek urodził się 12 maja 1981 roku w Los Angeles. Z okazji jego czterdziestych urodzin warto poznać kilka interesujących szczegółów na temat życia oraz poglądów jednego z najbardziej utalentowanych aktorów, o którym jeszcze wiele razy będzie głośno.
1. Brat bliźniak
Rami ma starszą siostrę, która poszła na studia medyczne, ale także młodszego o cztery minuty brata. Media często poświęcają sporo uwagi braterskiej relacji, jako że mężczyźni są do siebie bliźniaczo podobni, z czego w przeszłości skrzętnie korzystali. Jedna z najpopularniejszych anegdot dotyczy sprawdzianu szkolnego z wyrecytowania jednego tekstu, do którego przystąpił Rami zamiast Samiego. Fortel się powiódł, o czym Malek opowiadał w wielu wywiadach. Bracia często pojawiają się na różnego rodzaju galach i trzeba przyznać – gdyby nie zarost młodszego bliźniaka, naprawdę trudno byłoby ich rozpoznać.
2. Dostawca pizzy
Zazwyczaj widownia patrzy na znaną postać przez pryzmat jej teraźniejszej sytuacji, a zapomina się, jak wyboista jest droga na szczyt. Tak też było w przypadku Ramiego, który zanim stał się gwiazdą serialu Mr. Robot, musiał imać się różnych zawodów. Malek między innymi pracował w knajpie z falafelami, a także był dostawcą pizzy. Z tą drugą pracą wiąże się kolejna anegdota – gdy tylko mężczyzna wyczuwał, że klient może być producentem, albo generalnie może pracować w branży filmowej, wrzucał do opakowania swoje zdjęcie w nadziei, że kiedyś dostanie zaproszenie na casting. Tak też się stało, bowiem dzięki temu jedynemu w swoim rodzaju “wysyłaniu CV” poznał osobę odpowiedzialną za casting w serialu Gilmore Girls.
3. Zapłata za angaż
Trzy linijki tekstu w jednym odcinku – tak wyglądał ekranowy debiut młodego aktora. Malek pojawił się raptem na chwilę w czwartym sezonie Gilmore Girls i do pewnego momentu nie udzielał w wywiadach żadnych bardziej szczegółowych informacji na ten temat. Był nawet zaskoczony, że komuś udało się go dostrzec w tej epizodycznej rólce. Dopiero później zaczął zdradzać więcej szczegółów na temat swojego pierwszego poważnego angażu w życiu. Jako że nie należał do związku aktorów SAG (Screen Actors Guild), wytwórnia musiała zapłacić dwa tysiące dolarów za możliwość zaangażowania aktora do swojego serialu. Oczywiście, nie zrobiono tego z przypływu dobroduszności – Malek musiał oddać całą kwotę, co w tamtym czasie zajęło mu sporo czasu. Mimo to ciepło wspomina współpracę z twórczynią Gilmore Girls Amy Sherman-Palladino. Ponadto, traktował otrzymanie tej roli jako potwierdzenie, że wybór aktorskiej ścieżki nie jest wcale taki bezsensowny.
4. Wbrew etykietom
Z biegiem czasu Malek dostawał coraz poważniejsze role do zagrania. W Nocy w muzeum wcielił się w postać faraona Akhmenraha, z kolei w serialu 24 godziny pojawiał się przez trzy odcinki ósmego sezonu w roli arabskiego terrorysty Marcosa Ala-Zacara. Charakterystyczny wygląd i egipskie pochodzenie sprawiały, że dosyć szybko producenci i castingowcy przykleili do niego odpowiednią etykietę. Niemalże od razu Malek postanowił, że więcej nie będzie wcielać się w protagonistów, których jedyna motywacja ma podłoże kulturowe i stawia w negatywnym świetle rzeczywistość, z której wywodzi się on i jego rodzice, zwłaszcza że nie są muzułmanami, tylko koptami.. Z tego względu również przed ostateczną decyzją o angażu w najnowszej części przygód Jamesa Bonda aktor zastrzegł, że nie chce, by zagrany przez niego antagonista miał kierować się religijnymi pobudkami. Emigranckie doświadczenia wykorzystał przy okazji angażu w Mr. Robot. W jednym z wywiadów twórca serialu USA Network Sam Esmail stwierdził, że jego dzieło jest o millenialsie zagubionym w cyfrowym świecie, niemniej jednak doznawana przez niego alienacja była podobna do tej, jakiej on sam doświadczał jako mężczyzna wschodniego pochodzenia mieszkający w Stanach Zjednoczonych.
5. Dziwne przypadki
Krótka, acz zaskakująca anegdota potwierdzająca tezę, że życie naprawdę bywa zaskakujące. W jednym z podcastów Rami Malek wyznał, że wiele lat przed angażem w serialu Mr. Robot, jeszcze w czasach szkolnych, był na jednej randce z przyrodnią siostrą Christiana Slatera. Nie poznał jednak znanego aktora, dopiero po latach stworzył z nim fenomenalny duet.
6. Freddie Mercury
W tym momencie trudno wyobrazić sobie, by ktokolwiek inny mógł wcielić się w gwiazdora Queen w filmie Bohemian Rhapsody, aczkolwiek droga Ramiego Maleka do angażu nie była wcale taka prosta. Okazuje się, że długo zastanawiano się nad wyborem odpowiedniego aktora do tej roli. Już na wstępnym etapie, jeszcze przed produkcją, Malek był po słowie z osobami odpowiedzialnymi za film – Denisem O’Sullivanem i Grahamem Kingiem – aczkolwiek trzeba było jeszcze przekonać innych. Z tego powodu producenci poprosili aktora o nagranie taśmy, na której prezentuje się jako Mercury, a także, w ramach zabezpieczenia, o dalsze przygotowywanie się do roli muzyka. Gwiazda Mr. Robot wywiązała się z tego obowiązku koncertowo. Rami godzinami oglądał medialne wystąpienia Mercury’ego, analizował ruch sceniczny muzyka, w czym zresztą pomagała mu specjalnie zatrudniona do tego osoba odpowiedzialna za przygotowanie fizyczne, studiował również mimikę odgrywanej postaci. Ciekawostka; Dexter Fletcher, zastępca Singera na krześle reżyserskim w Bohemian Rhapsody, zastanawiał się przez chwilę nad angażem Maleka do Rocketmana. Pojawił się bowiem pomysł, by Freddie Mercury dostał cameo i mógł na moment spotkać się z Eltonem Johnem.