search
REKLAMA
Festiwal

Recenzje filmów z programu SPLAT!FILMFEST 2020. Część 1

Krzysztof Walecki

8 grudnia 2020

REKLAMA

Małą rewelacją okazał się dla mnie pokazywany w sekcji WTF film Jacka Henry’ego Robbinsa pt. VHYES, wideopotok świadomości, naprzemiennie found footage i składanka wszystkiego, co można było zobaczyć w amerykańskiej telewizji pod koniec lat 80. Pozycja dla tych, którzy oglądali kiedyś w telewizji wszystko, i mam na myśli WSZYSTKO.

Bohaterem filmu Robbins (prywatnie syn pojawiających się na chwilę na ekranie Tima Robbinsa i Susan Sarandon) czyni 12-letniego Ralpha, który filmuje wszystko, na co ma ochotę, a nocami podłącza kamerę do telewizora i nagrywa na nią najróżniejsze rzeczy. Jest w tym typowy dla wczesnego wieku nastoletniego brak umiaru, ale i niewinność, co znajduje swój wyraz w oglądanych obrazach, pozbawionych seksu, przekleństw czy przemocy. Jednocześnie na ten młodzieńczy filtr nałożony jest drugi – pamięć dorosłego – pozwalający uchwycić śmieszność ówczesnej telewizji, jej dziwność, psychodeliczny wręcz wymiar nocnego pasma. Filmy porno, telewizja edukacyjna, telesklep, reklamy, teledyski, dziwne programy dla nikogo – oto, co ogląda chłopak, niekoniecznie zastanawiając się nad tego sensem. Wszystko to sprawia, że VHYES w równej mierze bawi, co niepokoi, prowadząc do szalonego, niejednoznacznego finału. Jest i morał – niech nagrania będą dodatkiem do naszych wspomnień, nie zaś ich substytutem. Mam nadzieję, że przed końcem festiwalu znajdę czas, aby obejrzeć film Robbinsa jeszcze raz.

Inny WTF festiwalu, MORDERCZA CYSTA w reżyserii Tylera Russella, jest dokładnie taka, jak sugeruje tytuł – przesadna, kiczowata, obrzydliwa i niemożliwa do potraktowania na poważnie. Kampowe monster movie, bliższe Atakowi morderczych pomidorów niż Potworowi z Czarnej Laguny. Dobrze wiedzą to twórcy, którzy doskonale czują konwencję, czego dowodem jest choćby obsadzenie w jednej z ról Grega Sestero, znanego widzom z kultowego The Room. Aktorzy również wiedzą, co grają, odnajdując się w bzdurnej historii o klinice, w której przeprowadzane są zabiegi usuwania gigantycznych cyst. Zamiast hektolitrów krwi mamy pryskającą na wszystkie strony ropę, szalonego doktora marzącego o patencie na swoją śmiercionośną dla torbieli maszynę oraz zmutowaną cystę z jednym okiem. Przednia zabawa dla fanów tego typu kina, choć nawet pomimo krótkiego, 69-minutowego metrażu ten film jednego żartu jest za długi. Mimo to ze wszystkich dotychczas obejrzanych na tegorocznym Splacie filmów żałuję, że nie dane mi było zobaczyć go w kinie, z żywo reagującą publicznością.

Zupełnie innym kinem są polskie ZGNIŁE USZY, godzinny szkic o związku w kryzysie, który zażegnać ma specjalista od tego typu sytuacji. Młode małżeństwo z dwuletnim stażem jedzie do domku na wsi, by znaleźć dla siebie pomoc, ale terapia z udziałem innej pary okazuje się mieć swoje niespodzianki, które jeszcze mocniej nadwyrężają relację głównych bohaterów. Koncept bliski Czworgu do pary Charliego McDowella zostaje tu uzupełniony o przyrodniczą poetyckość bliską kinu Andrzeja Kondratiuka – lato i uroki naturalnego pleneru są tu wyzyskane w sposób pozwalający się nimi delektować, co w przypadku seansu zimą niesie dodatkowy walor. Również rola współautorki scenariusza, Magdaleny Celmer, zasługuje na wyróżnienie – ze wszystkich postaci na ekranie jej Marzena jest najbardziej złożona, najżywsza i zwyczajnie najciekawsza. 

Problem, jaki mam z filmem Piotra Dylewskiego, dotyczy jednostronności wywodu – niby prowadzi on do lepszego poznania zarówno partnera, jak i samego siebie, lecz twórcy bardzo szybko wybierają stronę konfliktu i trwają przy niej praktycznie do końca. Gdzieś na półmetku projekcji przychodzi zwrot akcji w kierunku nieznanego (film startuje w sekcji FANTASTYCZNIE), przynosząc pożądane odwrócenie ról, które jednak okazuje się być tylko chwilowe. Podoba mi się pomysł i realizacja, nie do końca z kolei to, w jaki sposób rozwija się fabuła, trochę nie pozwalając głównym bohaterom wyjść ze swych ról. Jest to o tyle ironiczne, że właśnie o zabawę w role tu chodzi.

REKLAMA