Najlepsze role JULIANNE MOORE na 60. urodziny aktorki
Obchodząca dziś 60. urodziny Julianne Moore to obok Meryl Streep bodaj najbardziej ceniona aktorka Hollywood. W przeciwieństwie jednak do starszej o 11 lat koleżanki po fachu Moore gra nie tylko dobrze, ale i dużo – mimo że debiutowała dekadę później, w CV już ma więcej wpisów niż Streep i co roku regularnie dokłada do niego wartościowe pozycje. Z okazji okrągłego jubileuszu Julianne Moore wybraliśmy jej najlepsze role.
Motyl Still Alice (2014), reż. Richard Glatzer, Wash Westmoreland
Miejmy z głowy oczywistości – kreacja, za którą Moore dostała Oscara jest bez wątpienia jedną z jej najlepszych. Czy najlepszą? Rola profesor lingwistyki, która zapada na chorobę Alzheimera, była zapewne dużym wyzwaniem i chwyta za serce (i gardło), ale trudno oprzeć się wrażeniu, że ekranizacja powieści Laury Genovy skrojona była pod gusta Akademii. Dlatego też roli Alice Howland, choć zdecydowanie w czołówce aktorskich dokonań Julianne Moore, z całą pewnością nie można zaliczyć do jej najbardziej wyrazistych kreacji.
Big Lebowski (1998), reż. bracia Coen
Kultowy film braci Coen to z kolei niezbity dowód na to, jak wielką aktorską wszechstronnością dysponuje Julianne Moore. Rola Maude Lebowski, szalonej malarki i intrygantki, przedstawicielki “sztuki waginalnej”, to jedna z najbardziej ekstrawaganckich, a jednocześnie najbardziej charyzmatycznych kreacji w dorobku Moore. Osobliwa, wiecznie knująca Maude to pięknie przeszarżowana i demoniczna postać, która wyróżnia się nawet w tak dziwacznej galerii rozmaitości, jaką jest Big Lebowski.
Wszystko w porządku (2010), reż. Lisa Cholodenko
W tym filmie o rodzinie, którego z całą pewnością nie można zaliczyć do kina familijnego, Julianne Moore wcieliła się w jedną z matek dwójki dorastających dzieci. Żyjąca od lat w związku z małżeńskim z Nic (Annette Bening), Jules jest szczerą, wyzwoloną lesbijką, ale i czymś w rodzaju kury domowej. Wzorowa na pozór i bardzo nowoczesna rodzina okazuje się mieć jednak kilka skaz, a to właśnie pewne decyzje Jules sprawiają, iż wychodzą one na jaw. Bardzo aktualny i odważny obyczajowo film Cholodenko z lekkością opowiada o emocjonalnych wyzwaniach stojących przed osobami nieheteronormatywnymi, chcącymi założyć rodzinę, ale pokazuje też, że większość małżeńskich problemów bywa podobna, bez względu na płeć małżonków.
Na skróty (1993), reż. Robert Altman
Rola Maude Lebowski nie była pierwszą kreacją Moore, w której wcieliła się w malarkę. W Na skróty wystąpiła jako mało jeszcze wówczas znana aktorka, ale dzięki odważnej roli (m.in. scena nagości od pasa w dół) i autentyzmowi Julianne została zauważona przez krytyków. W Na skróty aż kipi od trudnych emocji w relacjach małżeńskich i nie inaczej jest w przypadku postaci kreowanej przez Moore – malarka Marian z początku wydaje się być tylko ofiarą przesadnie zazdrosnego męża, ale okazuje się, że nawet z pozoru niewinne i bezbronne kobiety mogą okazać się grzesznicami.
Daleko od nieba (2002), reż. Todd Haynes
Rok 2002 był niezwykle ważny w karierze Julianne Moore – nie tylko zagrała w docenionych Godzinach Stephena Daldry’ego, ale przede wszystkim stworzyła niezapomnianą kreację w filmie Todda Haynesa. W Daleko od nieba mistrz współczesnego melodramatu wspaniale poprowadził Moore w roli zdradzanej żony, która – szukając ukojenia i zrozumienia – wdaje się w relację z czarnoskórym mężczyzną, co w Ameryce lat 50. nie było społeczną normą. Poruszająca i dojrzała kreacja w filmie, który chyba nie zyskał należytego rozgłosu – warto po niego sięgnąć, by obejrzeć jedną z najlepszych kreacji w dorobku Julianne.
Samotny mężczyzna (2009), też. Tom Ford
To właśnie za ten film, a nie za Jak zostać królem Oscara powinien zgarnąć Colin Firth, ale to nie nim się tutaj zajmujemy. Julianne Moore wciela się w Charley, wieloletnią przyjaciółkę głównego bohatera, która jest najbardziej lojalną osobą w jego życiu – pociesza go, stanowi dla niego opokę, ale jednocześnie wiemy, że pragnie czegoś więcej. Seksualne napięcie pomiędzy tą dwójką, mimo że postać kreowana przez Firtha jest pogrążonym w żałobie gejem, wręcz rozsadza ekran, ale to ich rozmowy i świetnie napisane dialogi pozwalają wykazać się Moore, która pokazuje tu całą paletę swoich “twarzy”: od zanoszącej się śmiechem kokietki i bywalczyni salonów do wrażliwej, czułej przyjaciółki, potrafiącej otoczyć najbliższą osobę opieką. Skandalem jest to, że Akademia nie wyróżniła Julianne nawet nominacją za tę niesamowicie wyrazistą kreację.
Mapy do gwiazd (2014), reż. David Cronenberg
Rola, która przyniosła jej nagrodę aktorską podczas festiwalu w Cannes, bezsprzecznie należy do tych najbardziej złożonych i nieoczywistych w dorobku Julianne Moore. W tej przypowieści o meandrach hollywoodzkich relacji Moore wcieliła się w Havanę Segrand (prawda, że niesamowity pseudonim?), dojrzałą już aktorkę, która mierzy się z kompleksem matki, także aktorki. Próbując przepracować psychiczną traumę, jaką zostawiła w niej nieżyjąca już, despotyczna rodzicielka, Havana desperacko próbuje zdobyć rolę w remake’u jednego z najgłośniejszych filmów, w jakich zagrała jej matka. Mapy do gwiazd to wspaniała rola Julianne Moore i wręcz trudno uwierzyć, że nie zdobyła za nią nawet nominacji do Oscara.
Boogie Nights (1997), reż. Paul Thomas Anderson
Jedna z najbardziej nietypowych ról Julianne Moore, którą – przy wszystkich jej talentach i zaletach – trudno uznać za seksbombę. Tymczasem u Paula Thomasa Andersona, wtedy jeszcze nie tak czczonego jak dziś, zagrała aktorkę porno, która wprowadza do biznesu dobrze zapowiadającego się chłopaka (Mark Whalberg), a przy tym walczy z uzależnieniem od kokainy i o prawo do bycia matką. Jak to u P.T. Andersona, każda z postaci ma odpowiednią głębię i wydaje się, że postać Amber jest jedną z najlepiej przemyślanych i psychologicznie skonstruowanych postaci w Boogie Nights. Choć sama nie narzeka na brak problemów, staje się przewodniczką dla głównego bohatera, starając się przy tym znaleźć wyjście z niełatwej sytuacji, w której się znalazła. Bardzo dojrzała rola Julianne Moore, która wtedy wciąż musiała pracować na miano uznanej aktorki dramatycznej.