William H. Macy wspomina PHILIPA SEYMOURA HOFFMANA. “Żył w cierpieniu”

W 2014 roku, w wieku zaledwie 47 lat zmarł aktor Philip Seymour Hoffman. W nowej rozmowie z Vulture wspomina go William H. Macy, który zagrał z Hoffmanem w Boogie Nights Paula Thomasa Andersona.

Macy wspomina:

Był najlepszym z nas. Nigdy nie był zły. Nie wiem, czy to kwestia perspektywy, ale teraz widzę, że żył w cierpieniu. Myślę, że życie ciążyło na nim bardziej niż na innych ludziach.

Aktor dodaje, że Hoffman i on mieli sprzeczne podejście do metodycznego aktorstwa.

Na pewnym panelu ktoś zapytał nas o to, jak się przygotowujemy. Ja potrzebuję tylko scenariusza – granie postaci to sztuczka pokazywana widzom, nie muszę żyć jej życiem. To nie aktorstwo, tylko choroba psychiczna. Phil się nie zgadzał. Mówił, że są rzeczy, które można robić, aby dostać się do tamtego świata. Cokolwiek się dzieje, trzeba odkryć to samemu, a potem się w to zagłębić. W końcu powiedziałem, że cokolwiek by nie robił, jest cały czas wspaniały, a on powiedział mi to samo, bez względu na to, co mówię. To dało jednak pogląd na to, jak mocno odczuwał pewne rzeczy.

Macy przyznał, że wciąż myśli o występie Hoffmana w Boogie Nights i nie sądzi, że była rola, której aktor nie był w stanie zagrać.