XAVIER DOLAN. Cudowny chłopiec z Kanady

Rok 2014 okazał się być może najpracowitszym w karierze Dolana. Do kin trafiły aż dwa filmy, w których Kanadyjczyk zagrał znaczącą rolę, a jednocześnie premierę na festiwalu w Cannes miał piąty wyreżyserowany przez niego obraz – Mama.
Wraz z osiągnięciem sukcesu związanego z reżyserią Dolan zaczął liczyć się w branży również jako aktor. Projekty, w których zdecydował się uczestniczyć, reklamowano teraz jego nazwiskiem – znalazł się na plakacie zarówno Cudu Daniela Grou, jak i Pieśni słonia Charles’a Binamé. Szczególnie interesująca wydaje się rola w drugim z tych obrazów. Dolan wcielił się na jego potrzeby w chorego psychicznie człowieka, który rozpoczyna z doktorem granym przez Bruce’a Greenwooda tajemniczą grę. Po raz pierwszy Xavier miał okazję w pełni zaprezentować swój niebywały talent aktorski, występując w roli pierwszoplanowej w filmie reżyserowanym przez kogoś innego niż on sam. Otrzymaną szansę Kanadyjczyk wykorzystał w stu procentach. I choć Pieśń słonia z pewnością nie wszystkim przypadła do gustu (obrazowi Binamé zarzucano przede wszystkim banalne rozwiązanie skrzętnie budowanej przez cały film intrygi), to nieomal wszędzie chwalono brawurową kreację Dolana.

Pieśń słonia pierwszy raz pokazana została we wrześniu 2014 roku podczas festiwalu filmowego w Toronto. Najważniejsze wydarzenie w karierze Dolana miało jednak miejsce kilka miesięcy wcześniej – w maju. To właśnie wtedy na festiwalu w Cannes odbyła się premiera piątego pełnometrażowego filmu zrealizowanego przez Xaviera – Mamy. Po raz pierwszy obraz Dolana znalazł się w konkursie głównym, walcząc tym samym o prestiżową Złotą Palmę.
Mama z całą pewnością stanowi swego rodzaju punkt kulminacyjny dotychczasowej kariery Dolana. Jest najdojrzalszym, a według wielu (w tym także piszącego te słowa) najlepszym filmem, który wyszedł spod ręki młodego Kanadyjczyka. Xavier udowodnił swoim piątym pełnym metrażem, że stał się tym, kim zawsze pragnął się stać – reżyserem doskonale panującym nad nakręconym materiałem. Aby ukazać emocjonalną duchotę relacji matki oraz jej zbuntowanego, nastoletniego syna, wybrał bardzo oryginalny format 4:4. Nie stawiał jednak wszystkiego na jedną kartę, doskonale wiedział, jaki osiągnie efekt. Zastosował kwadratowe kadrowanie już wcześniej, realizując w 2013 roku klip do piosenki College Boy zespołu Indiochine. Co ciekawe, w głównego bohatera pierwszego z dwóch wyreżyserowanych przez Dolana jak dotąd teledysków wcielił się Antoine-Olivier Pilon – chłopak, któremu Xavier powierzył niecały rok później rolę niepokornego Steve’a w Mamie.

Sam reżyser wspomina swój piąty projekt bardzo emocjonalnie. Rozprawiając o bohaterach Mamy, zaczyna nagle opowiadać również o własnej, niezwykle radykalnej wizji kina, o tym, jak powinny według niego wyglądać współczesne filmy:
Życie daje im w kość, ale dzięki swojej sile, odwadze, by marzyć, to oni w końcu okazują się zwycięzcami. Czy tacy ludzie istnieją naprawdę? Nieważne! Nie chciałem nakręcić brzydkiego, szarego, ponurego filmu. Guzik mnie obchodzi, jak wygląda prawdziwe życie. To nie rzeczywistość, to kino! Ludzie nie po to kupują bilet, żeby zobaczyć, jak wyglądałoby ich życie, gdyby dostali od losu po głowach. Bez nadziei, bez śmiechu, bez poczucia humoru. Nie chcemy kina, które byłoby emocjonalną, artystyczną podróżą w inny świat, pokażcie nam czystą rzeczywistość, solidny dokument o przerąbanym życiu – odpada.
Mama zmieniła na moment rzeczywistość Dolana w piękny, hollywoodzki film z obowiązkowym happy endem. Kanadyjczyk odebrał w Cannes Nagrodę Specjalną Jury, wygłaszając z tej okazji wspaniałe, wzruszające przemówienie, w którym zachęcał wszystkich młodych artystów do nieporzucania swoich dziecięcych marzeń:
Chciałbym wam tylko powiedzieć, że pomimo wszystkich ludzi, którzy nie lubią tego, co robicie, i innych, którzy nie lubią tego, kim jesteście, trzymajcie się swoich marzeń, bo wspólnie możemy zmieniać świat, a świat potrzebuje tej zmiany. Wzruszanie ludzi, zmuszanie ich do płaczu lub do śmiechu, może zmieniać myślenie. A zmiana myślenia powoli zmienia życie, a zmienianie życia powoli zmienia świat. Nie tylko politycy i naukowcy mogą go zmieniać, ale również artyści. Robili to od zawsze. Nie ma granic dla naszych ambicji, z wyjątkiem tych, które sami zbudujemy dla siebie i tych, które społeczeństwo zbuduje dla nas. W skrócie, wierzę, że wszystko jest możliwe dla tych, którzy marzą, próbują, pracują i nigdy się nie poddają.
Po stworzeniu swojego opus magnum Dolan potrzebował chwili oddechu. Kolejny film jego autorstwa ukazał się dopiero dwa lata po Mamie, w 2016 roku (wcześniej dwuletnia przerwa miała miejsce jedynie pomiędzy premierą Wyśnionych miłości a monumentalnym Na zawsze Laurence). W międzyczasie Xavier zdążył zrealizować swój drugi teledysk, tym razem był to klip do piosenki Adele – Hello. Klip wyreżyserowany przez Dolana obejrzało na YouTubie do tej pory niemalże dwa i pół miliarda osób.