VIGGO MORTENSEN. Współczesny człowiek renesansu

Dorobek Mortensena i fragmenty jego biografii są bez wątpienia wyjątkowo interesującymi materiałami na artykuł, ale dzięki bardzo bogatej osobowości amerykańskiego Duńczyka o wiele ciekawiej prezentują się historię z planów filmowych czy przygotowań, jakie Viggo czynił na potrzeby wybranych ról. Poniżej wybraliśmy kilka z najbardziej osobliwych anegdot z życia zawodowego Mortensena.
Jak Tristan bez Izoldy, czyli spanie z mieczem
Podobne wpisy
Z plecakiem przez Rosję
Przygotowując się do roli Nikolaja, członka rosyjskiej mafii we Wschodnich obietnicach (2007) Davida Cronenberga, Viggo Mortensen spakował plecak i wyjechał na kilka tygodni do Rosji, gdzie najpierw odwiedził Moskwę i Petersburg, a potem spędził pięć dni w wiosce na Syberii, skąd pochodził jego bohater. Co ciekawe, Mortensen pojechał tam bez tłumacza i znajomości języka rosyjskiego, skupiając się na naśladowaniu syberyjskiego akcentu. Podczas prac nad filmem przeczytał tony książek, zgłębił znaczenia rosyjskich tatuaży więziennych, a swych kwestii uczył się zarówno po angielsku, jak i w rodzimym języku swej postaci. Wieść niesie, że w dniu zakończenia zdjęć zamiast przebrać się i zmyć tatuaże, udał się w pełnym rynsztunku do pobliskiego baru, wzbudzając strach w klientach. To się dopiero nazywa aktorska metoda!
Last minute Aragorn
Jedna z najważniejszych postaci Jacksonowskiej trylogii Władcy pierścieni, Aragorn, XVI wódz Dúnedainów, dziedzic Isildura, Król Zjednoczonego Królestwa, mógł mieć zupełnie inną twarz. Pierwotnym wyborem do tej roli był młody i niezbyt doświadczony wówczas Stuart Townsend, ale już po czterech dniach zdjęciowych Peter Jackson doszedł do wniosku, że rolę Aragorna musi zagrać ktoś starszy. Wybór padł na Viggo Mortensena, ale gdy zaproponowano mu angaż, Duńczyk nie od razu przystał na tę propozycję – przekonał go dopiero syn Henry, wielki zwolennik Tolkienowskiej fantastyki. Nie będzie przesady w tym, że Viggo musiał wejść w rolę z marszu, a że pierwszą sekwencją do sfilmowania była bitwa z Nazgûlami na Wieżowych Wzgórzach, był to raczej sprint niż marszobieg. Mortensen po raz pierwszy władał wówczas mieczem, ale musiał mieć do tego wyjątkowy talent, skoro Bob Anderson, mistrz miecza na planie Władcy pierścieni, uznał Duńczyka za „najlepszego fechmistrza, jakiego trenował”. Ani Jackson, ani tym bardziej widzowie nigdy nie żałowali, że to właśnie Mortensen zagrał Aragorna – w końcu nie bez powodu w 2015 roku Tolkienowski bohater zajął piętnaste miejsce w rankingu „100 najlepszych postaci filmowych” magazynu „Empire”.