TYTUŁY, które ZDRADZAJĄ ZAKOŃCZENIA filmów
Free Willy (1993) – Uwolnić orkę
Elementy informacyjne dotyczące filmu Free Willy, czyli jego oryginalny tytuł i plakat, to ewidentne spoilery. Jako młody chłopak wiedziałem, że to film familijny, który po prostu nie powinien skończyć się inaczej niż uwolnieniem orki. Chyba można było to jakoś lepiej zareklamować. Może wystarczyłoby np. samo imię delfina? Dziś jednak wiem, że wolność Willy’ego oznacza znacznie więcej niż tylko – i aż – uratowanie go. Wolność orki to przecież również strata przyjaciela, czyli smutek Jesse’ego (Jason James Richter). To z kolei czyni tytuł lepszym, niż mi się początkowo wydawało.
Lone Survivor (2013) – Ocalony
Podobnewpisy
Tym razem przykład filmu opowiadającego o wydarzeniach, które miały miejsce naprawdę i które zostały dodatkowo opisane wcześniej w książce. Myślę, że nadanie tytułu takiej historii jest niezwykle problematyczne. Z jednej strony widz znający wydarzenia przedstawione w filmie wie, jakie zakończenie zafunduje mu reżyser. Z drugiej zaś nie wszystkie prawdziwe historie muszą być przecież wszystkim dobrze znane. Przez jakiś czas tytuł Lone Survivor uważałem za najsłabszy element tego niezwykle efektownie zrealizowanego i trzymającego w napięciu filmu, ale mój problem z title spoiler polegał tu wyłącznie na tym, że jako osoba niemieszkająca w USA nie byłem zbyt dobrze zaznajomiony z przebiegiem przedstawionej operacji Red Wings. Okazało się natomiast, że historia jedynego ocalałego z nieudanej akcji Navy Seals w Afganistanie w czerwcu 2005 roku była za oceanem tak dobrze nagłośniona, że bezsensem byłoby wymyślanie tytułu innego niż ten, który miał książkowy pierwowzór, tylko dlatego, że jest spoilerem. Pierwsze sceny filmu Berga zdają się zresztą to potwierdzać.
Przy okazji wojennego obrazu, jakim przecież jest dzieło Berga, warto wspomnieć o jeszcze jednej produkcji z tego gatunku, której tytuł zdradza jej zakończenie. Jest nią epicki Saving Private Ryan (1998) Stevena Spielberga.
Virgin Suicides (1999) – Przekleństwa niewinności
Sophia Coppola i jej do bólu szczery debiut o tytule zapowiadającym tragiczne zakończenie losów uroczych sióstr Lisbon. Virgin Suicides to kolejny dowód na to, że koniec filmu wcale nie musi być najważniejszy. Reżyserka nie pragnie przecież nikogo swoim dziełem pouczać ani też zadawać za jego pomocą niepotrzebnych pytań typu: dlaczego?, po co?. Trudno było mi to zrozumieć, bo nigdy – jak powiedziała jedna z bohaterek obrazu, Cecilia (Hanna Hall) – nie byłem 13-letnią dziewczyną. Podszedłem do niego jednak raz jeszcze i obejrzałem go nie rozumem, lecz sercem. Poczułem więc, że Coppola opowiada o młodości – dzikiej, zapomnianej, niezrozumiałej, podobnej do aktu samobójstwa – i wcale nie chce nikogo szokować czy zaskakiwać śmiercią sióstr Lisbon. Stąd zapewne ten title spoiler.