REKLAMA
Ranking
SZYBKA PIĄTKA #106. Najlepsze filmowe dialogi
REKLAMA
Michalina Peruga
- Toy Story (1995): Pan Bulwa i Hamm – „Hej, Hamm. Spójrz! Jestem Picasso” – mówi Pan Bulwa po zniekształceniu swojej twarzy, a w odpowiedzi słyszy „Ja się tam nie znam”. „Niewykształcona świnia!” – odkrzykuje. Wszystkie części Toy Story, szczególnie w świetnym polskim dubbingu, zapewniają sporą dozę rozrywki nie tylko za sprawą wartkiej akcji i ciekawych postaci, ale przede wszystkim dzięki kapitalnym, często dwuznacznym dialogom – przykład powyżej to tylko jeden z wielu. Na szczęście już dzisiaj wieczorem czeka mnie seans najnowszej, czwartej części.
- Absolwent (1967): Benjamin i Pani Robinson – chodzi oczywiście o scenę, w której Benjamin zostaje zmuszony do wypicia drinka z panią Robinson w jej domu. Między bohaterami – zmieszanym Benjaminem i pewną siebie panią Robinson – wywiązuje się zabawna rozmowa kończącą się kultowym „Mrs. Robinson, you’re trying to seduce me! Aren’t you?”
- Przed zachodem słońca (2004): scena w samochodzie – W tej części bohaterowie, nieszczęśliwi w życiu i w miłości, spotykają się po latach w Paryżu. Trylogia Richarda Linklatera wypełniona jest świetnymi dialogami i to takimi, które w filmach są najtrudniejsze do osiągnięcia – realistycznymi, pełnymi subtelnego naturalizmu, żywcem wziętymi z życia codziennego. Całe te filmy rozgrywają się właśnie w dialogach. Mogłabym tutaj wymienić praktycznie wszystkie dialogi ze wszystkich części trylogii, wybieram jednak świetną scenę z drugiej części – rozmowę Jessego i Céline w samochodzie.
- Podwójne ubezpieczenie (1944): flirt Waltera i Phyllis – najlepszy film noir, będący jednocześnie sam w sobie definicją gatunku. Walter Neff, agent ubezpieczeniowy, odwiedza pana Dietrichsona w jego domu, aby porozmawiać o polisie, zastaje tam jednak tylko jego żonę, Phyllis. Między flirtującymi ze sobą bohaterami wywiązuje się pełna podtekstów i bystrych ripost rozmowę, kiedy Walter udaje się do wyjścia: „How fast was I going, officer?”
- Miś (1980): Ochódzki i urzędniczka na poczcie – filmy Stanisława Barei to kopalnia najlepszych dialogów w historii kinematografii. Do zestawienia wybieram kultową już scenę na poczcie: „Nie mogę wysłać tej depeszy. Nie ma takiego miasta Londyn. Jest Lądek, Lądek-Zdrój…”
Przemysław Mudlaff
- Pulp Fiction (1994): Rozmowa Julesa i Vincenta z początku filmu – Jako że ostatni wpisałem swoją szybką piątkę ulubionych dialogów filmowych, mogłem spokojnie prześledzić sporządzone wcześniej, interesujące zresztą, typy moich koleżanek i kolegów z redakcji. Jakież ogromne było jednak moje zdziwienie, kiedy na ich listach nie znalazłem żadnego dialogu z Pulp Fiction. Mam zatem zaszczyt uzupełnić powyższy ranking o rozmowę Julesa i Vincenta z początku słynnego dzieła Tarantino. Panowie podczas jazdy samochodem rozprawiają o narkotykach w Amsterdamie, o nazewnictwie burgerów sprzedawanych we Francji i kwestii tego, czy masaż stóp to przekroczenie granicy koleżeństwa. Ich dialog, choć zabawny i z pozoru bezcelowy, buduje osobowość postaci, jak również zapowiada najważniejsze punkty fabularne. Takie rozwiązania wymagają niezwykłego talentu pisarskiego.
- Ojciec chrzestny (1972): Bonasera – Kolejny legendarny film i kolejny dialog z początku obrazu. Nie wiemy jeszcze, kim ani jaki jest tytułowy Ojciec chrzestny, ale już pierwsza jego rozmowa z Bonaserą zarysowuje postać silnego i sprawiedliwego gangstera, którego obawiają się nawet wielkoludy formatu Luki Brasiego. Prośba o zemstę za wyrządzone córce Bonasery krzywdy spotka się ze zgodą Corleone, ale wcześniej dowiemy się, że rodzina i przyjaźń to najważniejsze wartości, jakim Don Vito hołduje. Zasady Ojca chrzestnego w pigułce, na których wyłożenie wystarczyło zaledwie pięć minut dialogu.
- Pogorzelisko (2010): Jeden plus jeden – Uwaga na spoiler! Proste, a jednocześnie zagadkowe wytłumaczenie, kim są ojciec i brat poszukiwani przez bliźnięta na życzenie zmarłej matki. Film Denisa Villeneuve’a pełny jest mocnych i przerażających scen, tymczasem to wspomniana sekwencja rozmowy Jeanne i Simona wzbudza największe emocje i podsumowuje wszystkie przedstawione wcześniej okropności. Dodatkowo dialog rodzeństwa Marwan kończy przeszywający jęk kobiety. Jeśli wraz z Jeanne zdajesz sobie sprawę, co oznaczają słowa Simona, to jej reakcja może przyprawić cię o dreszcze i ból brzucha. Dialog, który nokautuje.
- Psy (1992): Komisja weryfikacyjna, scena pierwsza – Dzięki dialogowi z pierwszej sceny filmu Władysława Pasikowskiego widz w telegraficznym skrócie nie tylko poznaje przeszłość Franza Maurera, lecz także dowiaduje się, jakim jest on człowiekiem. W ciągu zaledwie dwóch minut zyskujemy bowiem informacje, że główny bohater jest porucznikiem, a także inteligentnym, pewnym siebie, zdyscyplinowanym i jednocześnie niebezpiecznym oraz wykazującym nonszalancję wobec komisji reprezentującej „nowy porządek” mężczyzną po przejściach. Tak się tworzy legendarne postaci filmowe.
- PitBull (2005): Barykada – Uwielbiam dialogi z polskich filmów, chociaż rzeczywiście słabo je słychać. PitBull Patryka Vegi z 2005 roku to jedna z moich filmowych słabości, a dialogami z tego obrazu przerzucamy się z kumplami za każdym razem, kiedy tylko spotkamy się przy piwku. Nierzadko wspominamy wywód Benka (Janusz Gajos), jakim pozamiatał zbójów, którzy to zmusili wcześniej Nielata (Rafał Mohr) do nagrywania swoich współpracowników ukrytą kamerą. Benek opowiedział więc oprychom o pewnej sprawie Rurki i o tym, jak wplątano w nią zbója o ksywie Król, ponieważ często po gorzale rwał się mu film. Po barwnej historyjce stwierdził, że on i Nielat będą już lecieć, a Kmieciak (Joachim Lamża) – jeden z gangsterów – mógł jedynie odpowiedzieć Beniowi, aby ten się pierdolił. Oto barykada Nielat, teraz już wiesz.
REKLAMA