Sztuczne światy – OPOWIEŚCI Z ZIEMIOMORZA
Główna fabularna oś Opowieści z Ziemiomorza opiera się na dobrze rozpoznanych archetypicznych tropach. Nastoletni książę Arren, powodowany irracjonalnym impulsem, zabija swojego ojca – króla krainy Enladu. Po popełnionej zbrodni chłopak ucieka z zamku i pędzi donikąd, byle jak najdalej i bez żadnego celu. Po trwającej kilka dni włóczędze trafia na pustynię. Tam, otoczony przez wygłodniałe wilki, wita się już ze śmiercią, ale z tarapatów ratuje go Korgulec, potężny czarnoksiężnik. Między Arrenem i magiem rodzi się więź mistrz–uczeń, a także ojciec–syn. Ich losy zostaną splecione już na zawsze. Ani Korgulec, ani Arren nie wierzą, że ich spotkanie jest przypadkowe. Sami też dobrze wiemy, że w tego rodzaju przypowieściach zdarzenia losowe nie istnieją.
Zbłąkany, rozstrojony emocjonalnie chłopak właśnie tego potrzebuje najbardziej: mentorskiej, pedagogicznej opieki. Bez niej nie będzie potrafił stanąć na nogi ani mentalnie się odbudować. Jest mu to tym bardziej potrzebne, ponieważ wciąż nie rozumie, dlaczego zabił swojego ojca, człowieka, którego przecież uwielbiał i darzył ogromnym szacunkiem. Oczywiście duchowa rekonwalescencja Arrena spleciona jest z wydarzeniami o znacznie większym zasięgu: zbliżającą się konfrontacją z rosnącym w siłę przeciwnikiem. Jest nim czarodziej Cob, mistyczna postać o androgynicznej urodzie, mrocznym wizerunku i mająca obsesję na punkcie nieśmiertelności. Korgulec będzie musiał stanąć w obronie Życia. Uważa, ze ludzie nie mają prawa, by panować nad jego zasadami. Narodziny i śmierć to dwa dary niepodlegające żadnym eksperymentom. Zachwianie tego porządku będzie miało katastrofalne skutki dla całego Ziemiomorza.
W Opowieściach z Ziemiomorza dostajemy więc przegląd typowych dla fantastyki wątków: od definitywnej walki o zachowanie równowagi w świecie, przez konfrontację umierającego świata dawnych wartości z pojawiającym się złem, po inicjacyjną podróż w głąb siebie kilku zagubionych jednostek. Film Gorō Miyazakiego, będący swobodną adaptacją fantastycznej prozy Ursuli K. Le Guin, wsparty jest również Szekspirowskim Hamletem: jego egzystencjalnym zacięciem, rozważaniami nad etycznymi powinnościami człowieka, jest także opowieścią o odkupieniu, wygnaniu, ucieczce od traumy i o próbach rehabilitacji.
Gorō Miyazaki nie jest jednak aż tak przewidywalny. W jego ujęciu największą nowością jest intrygujący portret głównego bohatera. Arren jest bowiem przypadkiem schizofrenika. Rozpoczynającego jego podróż zabójstwa nie można usprawiedliwić. Nawet jeśli było irracjonalne i wykonane nieprzytomnie. Arren beznadziejnie stara się wytłumaczyć swój czyn rozdwojeniem osobowości, brakiem panowania nad sobą, ale w popełnionym morderstwie było za dużo premedytacji i agresji. Czegokolwiek Arren by później nie zrobił, w pamięci widzów ciągle pozostaje ten przełomowy, definiujący go moment. Książę Enladu to bohater, wobec którego utrzymujemy ograniczone zaufanie a brak sprecyzowanych potrzeb i ambicji sprawia, że trudno obdarzyć go bezwarunkową sympatią (jeśli ona się pojawi, to bardzo późno). Tym bardziej, że Miyazaki nie wnika w przeszłość relacji między Arrenem a jego ojcem. To, co między nimi było, naprawdę pozostaje poza tekstem, pozostaje tajemnicą.
Opowieści z Ziemiomorza wprowadzają nas do przeżywającego zapaść świata. Od pierwszych scen dostajemy informacje o gospodarczym kryzysie, panujących chorobach i rozprzestrzeniającym się chaosie. Hodowla bydła z powodu epidemii przestaje być powoli możliwa. Przy utrzymującej się suszy uprawa roli jest bezcelowa. Dochodzi również do niespodziewanej anomalii, kiedy smoki zaczynają walczyć same ze sobą. A ich istnienie, jak głosi legenda, jest nierozerwalnie splecione z życiem ludzi. Te wydarzenia nadają kontekst, mogący wytłumaczyć zbrodnię Arrena. Jest ona bowiem jeszcze inną formą ekspresji przemian w krainie, finalnym symbolem przesilenia w tych trudnych czasach.
W momencie kiedy miecz rozszarpuje wnętrzności króla, a jego ciało, wykrwawiając się, bezwiednie upada na posadzkę, docieramy do punktu kulminacyjnego. Od tej chwili może być już tylko lepiej. Ludzie mogą zacząć być już tylko lepsi. Miyazakiego interesuje właśnie ta chwila. Gdy cała społeczność Ziemiomorza odbudowuje się, z miejskich ulic znika korupcja i niewolnictwo, magia wykorzystywana jest tylko w słusznych celach, a bohaterowie ujawniają swoje prawdziwe imiona. Szukacie podnoszącej na duchu historii o odrodzeniu i zrzucaniu masek? Animacja studia Ghibli to właściwy adres.