search
REKLAMA
Zestawienie

ŚWIETNE FILMY o mediach społecznościowych

Filmów o mediach społecznościowych powstaje coraz więcej. Jakie z nich są warte polecenia?

Krzysztof Nowak

19 października 2021

REKLAMA

Nie da się ukryć, że media społecznościowe stały się nieodłączną częścią współczesności. Dla wielu główne narzędzie komunikacji, dla innych sposób na spędzanie wolnego czasu, a dla jeszcze innych – źródło utrzymania. Bywa zresztą, że spełniają jednocześnie wszystkie te funkcje. Ostatnia awaria Facebooka pokazała, że zaledwie kilka godzin przerwy od jednego z największych serwisów na świecie może wygenerować miliardowe straty dla tysięcy firm. Nic dziwnego, że filmy coraz częściej i w coraz większym zakresie podejmują temat udziału mediów społecznościowych w naszej codzienności. I choć zdarza się, że serwują nam przy tym banały lub tezy, które trudno skwitować inaczej niż uśmiechem politowania, to nie brakuje również świetnych pozycji. Jakie filmy można do nich zaliczyć? Zapraszam do zapoznania się z listą.

The Social Network

Skoro już wspomniałem o Facebooku, to trudno zacząć od innego dzieła. Nagrodzony trzema Oscarami film Davida Finchera z 2010 roku jest biografią założyciela najpopularniejszego serwisu społecznościowego na świecie, Marka Zuckerberga (Jesse Eisenberg). Nie jest przy tym tanią próbą zarobienia pieniędzy na nośnym temacie – Fincher odciska autorski stempel i czyni z The Social Network coś na pograniczu thrillera. Mając do dyspozycji znakomity tekst Aarona Sorkina, wykorzystuje mięsiste dialogi do budowania napięcia i sprawia, że z pozoru prosta historia zmienia się w trzymającą za gardło opowieść o poczuciu władzy i zdradzie. Pomaga mu w tym niepokojąca, pełna nerwowych, „rwanych” dźwięków muzyka duetu Trent Reznor i Atticus Ross. Fachowa robota i jedna z najlepszych hollywoodzkich biografii XXI wieku.

Searching

Ten rozgrywający się na pulpicie komputera thriller to przykład połączenia niecodziennej formy z angażującą, działającą emocjonalnie fabułą. Niestety pod tym drugim względem ponosi porażkę w ostatnim akcie, gdy postanawia zademonstrować nam, jak wygląda hollywoodzkość w najgorszym wydaniu, ale do tego momentu trzyma w napięciu. Grany przez Johna Cho główny bohater, David Kim, po zaginięciu córki postanawia przeszukać jej profile w mediach społecznościowych i skrzynki odbiorcze, by klik po kliku znaleźć odpowiedzi na nurtujące go kwestie. Jednocześnie odkrywa, jak mało tak naprawdę wie o swojej podopiecznej. Nic nowego w swoim gatunku, ale dzięki niecodziennej prezentacji bardzo dobrze sprawdza się jako wybór na spokojny filmowy wieczór.

Assassination Nation

O tym, że social media bywają krwiożercze, wie chyba każdy, kto spędził więcej niż kilka minut na Twiterze. Wystarczy chwytliwy hashtag i kontrowersyjny temat, a spirala mniej lub bardziej oskarżycielskich wpisów sama się nakręca. I choć Assassination Nation bezpośrednio o Twitterze nie opowiada, to nic nie poradzę na to, że właśnie z jego specyfiką mi się najbardziej kojarzy. Miasteczko Salem (wiele mówiąca nazwa) – to tutaj rozpęta się prawdziwe piekło, gdy anonimowa osoba opublikuje w internecie prywatne wiadomości jego mieszkańców. Krzywe spojrzenia i wymachiwania pięściami szybko zmienią się w gonitwy po podwórkach z bronią w ręku, a w końcu i niespodziewanie krwawe home invasion. W tej rzeczywistości musi się odnaleźć czwórka stereotypowych nastolatek i zawalczyć o swoje, gdy wzburzony tłum postanowi na własną rękę wymierzyć sprawiedliwość. Szalony, energiczny i bezkompromisowy – #superkino.

Sweat

Opowiadając o influencerach i influencerkach, łatwo zaserwować widzom banały w stylu: „Wyloguj się z fejsa i wyjdź do ludzi”. Na szczęście Magnus von Horn podąża inną drogą i postanawia przedstawić życie internetowej celebrytki w sposób… afirmujący? Autor nie próbuje tu oceniać pracy, jaką wykonuje Sylwia Zając (znakomita Magdalena Koleśnik). Zamiast tego pozwala nam spojrzeć na parę dni z jej życia i zobaczyć ją jako człowieka łaknącego bliskości oraz zrozumienia – i poniekąd odnajdującego to w mediach społecznościowych. Dzięki temu film urasta do miana studium samotności opowiadającego o problemie przez pryzmat współczesnych środków komunikacji. Do tego nie mogę nie wspomnieć o rewelacyjnie poprowadzonym wątku stalkera. Choćby dla niego warto sięgnąć po tę polską produkcję.

Krzysztof Nowak

Krzysztof Nowak

Kocha kino azjatyckie, szczególnie koreańskie, ale filmami zainteresował się dzięki amerykańskim blockbusterom i ma dla nich specjalne miejsce w swoim sercu. Wierzy, że kicz to najtrudniejsze reżyserskie narzędzie, więc ceni sobie pracę każdego, kto potrafi się nim posługiwać.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA