SŁODKIE ŻYCIE. Próba analizy arcydzieła Federico Felliniego
Marcello
Zastanówmy się teraz przez chwilę, kim tak naprawdę jest protagonista Słodkiego życia? Co o nim wiemy, a czego się jedynie domyślamy? Jak moglibyśmy go scharakteryzować? Z zawodu Marcello Rubini jest dziennikarzem zajmującym się rubryką towarzyską. Wykonującego swoją pracę widzimy go już w drugiej scenie, kiedy dowiaduje się od pracowników restauracji, co takiego zamówił na kolację książę. Kolejnym tropem świadczącym o tym, że Marcello stale para się dziennikarstwem jest chociażby jego obecność w scenie cudu. Bohater znajduje się tam z powodów służbowych – najprawdopodobniej ma zdać z całego wydarzenia relację. Poza tym, gdy Marcello po raz pierwszy spotyka w filmie Steinera, ten komplementuje jego artykuł, który wcześniej musiał przeczytać w gazecie. Bardziej niż dziennikarstwem zdaje się jednak protagonista zainteresowany samym obracaniem się w kręgu celebrytów, braniem udziału w ekskluzywnych bankietach oraz uganianiem się za atrakcyjnymi kobietami. Stara się również w międzyczasie zabrać za pisanie długo planowanej książki. To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej, jaką jest niejednoznaczna postać Marcella. Aby rzeczywiście poznać tego intrygującego bohatera, zrozumieć jego, często na pozór zaskakujące i niekoniecznie jasne, wybory, musimy przyjrzeć się nieco dokładniej relacjom, jakie wytwarzają się pomiędzy mężczyzną a innymi postaciami zamieszkującymi świat przedstawiony Słodkiego życia.
1. Emma
Narzeczona Marcella, wiecznie przez niego zwodzona i ignorowana. Poznajemy ją w trakcie nieudanej próby samobójczej, którą podjęła z powodu kolejnej nocnej nieobecności ukochanego. Bohater odnajduje ją rano ledwo żywą w ich wspólnym mieszkaniu, po czym jak najszybciej odwozi do szpitala. Nie ulega wątpliwości, że Emma kocha Marcella. Jest to miłość bezgraniczna i bezwarunkowa. Miłość, która swoją intensywnością wręcz przygniata bohatera Mastroianniego. Marcello nie potrafi, a przede wszystkim nie ma zamiaru jej odwzajemnić. Zafascynowany stylem życia celebrytów pragnie wolności, a związek z Emmą staje się dla niego więzieniem. Możemy podejrzewać jednak, że nie zawsze tak było. Kiedy w scenie cudu Marcello ignoruje prośby narzeczonej o możliwość towarzyszenia mu, Emma odchodzi nieco na bok i mówi do siebie: „Marcello, dlaczego tak się zmieniłeś? Dlaczego już mnie nie kochasz?”. Potwierdzenie swoich słów nieszczęsna kobieta odnajduje podczas przyjęcia w mieszkaniu Steinera, kiedy to przysiada się do Marcella i mówi: „Pewnego dnia będziemy mieli taki dom”, nieco skonfundowana brakiem jakiejkolwiek reakcji ze strony narzeczonego po chwili dodaje: „Czy nie możemy być dobrą parą? Wszyscy myślą, że jesteśmy”. Mężczyzna nie ma jednak zamiaru wdawać się z nią w dyskusję, wstaje więc i odchodzi, pozostawiając bohaterkę bez odpowiedzi. Punktem kulminacyjnym związku Marcella i Emmy jest scena kłótni w samochodzie. Protagonista po raz pierwszy mówi wówczas narzeczonej wprost o swoich uczuciach względem niej: „Najobrzydliwszą rzeczą było dla mnie spotkanie z tobą! Nie zniosę już ciebie dłużej! Odejdź! Zostaw mnie raz na zawsze!”. W dalszej części kłótni dodaje, z sekundy na sekundę krzycząc coraz głośniej: „Nie widzisz, jakie nikczemne jest życie, którego pragniesz? Wszystko, o czym można z tobą pomówić, dotyczy kuchni i łóżka. (…) Nie chcę tego! To nie dla mnie! To nie jest miłość, tylko upodlenie!”. Emma nie pozostaje mu jednak dłużna: „Jesteś egoistą z pustym, zamkniętym sercem. Ty tylko zdobywasz kobiety i myślisz, że to jest miłość. (…) Wszystko niszczysz. Jesteś zawsze niezadowolony, zawsze nieszczęśliwy”. Po ostrej wymianie zdań Marcello uderza Emmę w twarz, po czym odjeżdża z piskiem opon, zostawiając kobietę samą na pustkowiu. Szybko jednak po nią wraca, a już w następnej scenie widzimy ich razem leżących w łóżku. Możemy więc wywnioskować, że kłótnia niewiele tak naprawdę zmieniła w ich związku, który dalej będzie więzieniem dla Marcella, a niespełnioną obietnicą dla Emmy.