search
REKLAMA
Seriale TV

SIMPSONOWIE – 30 lat minęło. Ciekawostki o serialu

Jacek Lubiński

26 stycznia 2020

REKLAMA
Na początku nie było słowa. Po prostu w maju 1989 roku dość nieoczekiwanie pojawił się pilot. A potem – w styczniu 1990 roku – serial Jamesa L. Brooksa, Matta Groeninga i Sama Simona ruszył z kopyta, na dobre wprowadzając do naszych żyć specyficzną żółtą rodzinkę ze Springfield rodem za pomocą kwadratowego pudełka z obrazami, potocznie nazywanego telewizorem. Z tej okazji (a także, w nieco mniejszym stopniu, z uwagi na wieści donoszące, iż Hank Azaria przestanie podkładać głos jednej z postaci) przyglądamy się Simpsonom w 30 ciekawostkach na ich temat. Jazda!

Ciekawostka bonusowa:
Simpsonowie to satyra, komedia, pastisz, zgrywa, popkulturowy żart i, przede wszystkim, fikcyjny rysowany świat, w którym wszystko jest celowo wyolbrzymione. Przypominam, bo niektórzy zdają się o tym zapominać – w tym kilku twitterowych ignorantów oraz Hank Azaria, który po 30 latach nagle stwierdził, że nie będzie dubbingował bohatera o hinduskim pochodzeniu, Apu Nahasapeemapetilona, bo to nie w porządku względem narzekających na rasizm i stereotypy twitterowych ignorantów. No cóż, na pewno jest to w porządku w stosunku do reszty widowni, która z postacią Apu nie miała nigdy żadnych problemów. Ale przejdźmy dalej.

1. Zalążki serialu sięgają telewizyjnego programu The Tracey Ullman Show, w którym przez trzy sezony puszczano krótkie animowane przerywniki. Faktyczną datą narodzin Simpsonów pozostaje więc kwiecień 1987 roku, kiedy na antenie pojawił się pierwszy taki szorcik. Postaci w nim zaprezentowane miały jednak inny, bardziej realistyczny i zdecydowanie mniej przyjemny wygląd oraz pozbawione były wielu charakterystycznych cech.

2. Dziś serial liczy sobie 676 odcinków – wychodzi po około 22 odcinki na sezon (choć pierwszy miał ich jedynie 13, a sezony 6–9 po 25). Do tego dochodzą też dwa odcinki specjalne. Ponieważ Simpsonowie mają zagwarantowane kolejne sezony, na pewno przekroczą wkrótce barierę 700 odcinków. Mimo to już teraz dzierżą rekord największej liczby epizodów w amerykańskim serialu animowanym.

3. Jak dotychczas odcinkiem z największą widownią był ten otwierający sezon drugi – Bart dostaje dwóję. Oglądało go aż 33 miliony osób, czyli niewiele mniej od populacji Polski (nie licząc nielegalnych imigrantów).

4. Począwszy od piątego sezonu, odcinki zostały skrócone o dwie minuty czasu ekranowego, co pozwoliło twórcom bardziej skondensować ich fabułę.

5. Simpsonowie mają na koncie jeszcze inny rekord – są najdłużej wyświetlanym serialem w godzinach największej oglądalności (tzw. prime time). To przy tym ostatni z takich amerykańskich tasiemców mających swój początek w latach 80. Serial widnieje też w Księdze Rekordów Guinnessa jako najdłużej emitowana seria telewizyjna i jako serial telewizyjny z największą liczbą gościnnych występów gwiazd.

6. A skoro już przy tym jesteśmy, to od początku emisji w Simpsonach pojawiło się ponad 600 gwiazd ze świata rozrywki, sportu, polityki czy kultury. Poza tym przez animowane kadry przewinęło się około 3700 postaci, z czego 120 to główni i poboczni bohaterowie serii, systematycznie powracający w kolejnych odcinkach.

7. Elizabeth Taylor, Susan Sarandon, Alec Baldwin, Mark Hamill, Steve Buscemi, James Caan, Ricky Gervais i Joe Mantegna pozostają jedynymi aktorami, którzy w serialu zarówno grali samych siebie, jak i głosowo wcielali się w fikcyjne osoby.

8. Przez wszystkie te lata Simpsonowie byli nominowani do nagrody Emmy niemal każdego roku (wyjątkami pozostają lata 1993, 1994 i 2014), ostatecznie zdobywając 34 statuetki w czterech różnych kategoriach (przy 85 nominacjach w dziewięciu kategoriach). W 2003 roku jako jedyna produkcja animowana byli nominowani też do Złotego Globu. Z kolei powstałe pod tym szyldem krótkie The Longest Daycare było w 2013 roku nominowane do Oscara.

9. Do Złotego Globu nominowany był też film Simpsonowie: Wersja kinowa (2007), który podbił kina pomiędzy sezonem 18 i 19 – i to podbił dosłownie, gdyż przy budżecie 75 milionów dolarów zarobił ich ponad pół miliarda. Wesoła animacja, w niczym nie ustępująca telewizyjnym przygodom Simpsonów, powstawała w dużych bólach przez blisko dziewięć lat, zaliczając aż 160 wersji scenariusza. Wbrew pozorom nie była przy tym ich pierwszym kinowym doświadczeniem. W 1990 roku seansowi komedii kryminalnej Wyścig z czasem towarzyszył jeden z odcinków serialu – Wszędzie dobrze, ale w domu najgorzej. Jak na ironię głównym bohaterem Wyścigu z czasem jest… Burt Simpson.

10. Główna obsada głosowa ma w kontraktach podpisaną zgodę, która gwarantuje ich udział w trzech filmach pełnometrażowych. Póki co nie ma jednak planów na kolejne dwa.

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA