search
REKLAMA
Zestawienie

Seriale, które poprawnie PRZEWIDZIAŁY przyszłość

Fantazje scenarzystów, które się sprawdziły.

Mary Kosiarz

28 grudnia 2023

REKLAMA

Doświadczyliście kiedyś sytuacji, w której pewne popkulturowe dzieło, które zobaczyliście lub przeczytaliście, okazało się swoistym proroctwem? Niewinny żart czy całkowicie hipotetyczne założenie kilka lat później stało się faktem? Cóż, twórcy seriali, które znalazły się w tym zestawieniu, z pewnością nie sądzili, że wytwór ich wyobraźni będzie miał kiedyś jakieś głębsze konsekwencje, a odbiorcy będą widzieć w nich mistrzów społecznej i kulturowej analizy. Najczęściej wskutek zwykłego przypadku udało im się przewidzieć przyszłe wydarzenia, dlatego dziś z zaciekawieniem analizujemy, jak trafnie wskazali kierunki, w jakie już wkrótce będzie zmierzał świat. 

„Friends” – Facebook

Sitcom-legenda Przyjaciele dostarczył nam mnóstwo niezapomnianych momentów, które na stałe zadomowiły się w historii komediowej telewizji. Jeden z odcinków oglądany z perspektywy dzisiejszego zupełnie nowego świata, zdecydowanie bardziej skomputeryzowanego od tego mającego swoje centrum w Central Perku, zaoferował nam coś więcej niż tylko tradycyjną dawkę śmiechu. Twórcy pokusili się o rozwinięcie wątku, który spokojnie możemy postrzegać jako przepowiednia na przyszłość, mająca swoje odbicie w rzeczywistości już rok później. W 9. sezonie serialu, w odcinku 17. zatytułowanym Ten ze stypą Ross Geller trafia na stronę internetową przeznaczoną dla społeczności college’u. Z czystej ciekawości postanawia zrobić na studentach mały prank – zamieszcza tam komunikat o swojej śmierci i planowanym pogrzebie, aby przekonać się, kto rzeczywiście się na nim stawi. Przewrotnie, już rok później na amerykańskim Harvardzie młody Mark Zuckerberg powołuje do życia The Facebook, platformę skierowaną dla uczniów prestiżowej uczelni, która z czasem zwiększyła swój zasięg na pozostałe uniwersytety, finalnie zresztą na cały świat. Kolejnym zbiegiem okoliczności związanym z tym odcinkiem jest udawany pogrzeb – belgijski tiktoker David Baerten postanowił w czerwcu 2023 roku sfingować swoją śmierć i zobaczyć, kto zjawi się na jego ostatnim pożegnaniu. W dzień pogrzebu sprawił pogrążonym w żałobie krewnym niespodziankę, lądując na miejscu uroczystości helikopterem. Oto jak zaledwie 20-minutowy odcinek potrafi wędrować w czasie.

„The Simpsons” – Donald Trump prezydentem

Miało być ostrzeżeniem i wizją Ameryki całkowicie upadłej, ostatecznie stało się prawdziwą przepowiednią. 19 marca 2000 roku w telewizji wyemitowano odcinek Simpsonów pod tytułem Bart to the Future. Jak można domyślić się z tego dość oczywistego tytułu, młody Bart ma w nim wizję dotyczącą tego, jak potoczą się dalsze losy kraju. Według tego, co podpowiada mu wyobraźnia, jego młodsza siostra Lisa zostanie kiedyś prezydentką Stanów Zjednoczonych. Pewnego dnia, podczas zebrania w Białym Domu, kobieta rozmawia ze współpracownikami o swoim poprzedniku Donaldzie Trumpie. Okazuje się, że opuszczając stanowisko, zostawił on kraj w potężnych problemach finansowych, przed Lisą stoi więc ciężkie zadanie naprawienia szkód wyrządzonych przez biznesmena. Scenarzysta Dan Greaney wyznał, że pisząc ten odcinek, pragnął ukazać Amerykę, która nie mogła upaść już niżej i nie spodziewał się, że perspektywa Trumpa na fotelu prezydenta jest choćby w najmniejszym stopniu realna. Cóż, historia pokazała nam, że w przeciągu zaledwie kilkunastu lat nieśmieszny żart może stać się rzeczywistością milionów obywateli.

„The Lone Gunmen” – atak na World Trade Center

Dla wielu seans tego odcinka może przywrócić tragiczne wspomnienia, biorąc pod uwagę podobieństwo wizji twórców do tego, co tak naprawdę stało się 11 września 2001 roku. Spin-off Z archiwum X po polsku nazwany Samotni Strzelcy, w oryginale The Lone Gunmen, w pilotowym epizodzie roztacza wizję ataku na popularny wśród nowojorczyków kompleks budynków. Rząd potajemnie planuje, by w wieże World Trade Center uderzył samolot, a winą zostali obarczeni terroryści. W ostatniej chwili udaje się jednak udaremnić spisek i tym samym życie tysięcy Amerykanów zostaje ocalone. Twórcy oczywiście nie mogli być świadomi tego, że ich fikcyjna, całkowicie hipotetyczna historia już wkrótce okaże się odzwierciedleniem wstrząsającej tragedii właściwie dla całego świata. Widząc to podobieństwo, oddzielone zaledwie sześcioma miesiącami, zapewne trudno było ukryć szok, szczególnie tym, którzy dotychczas traktowali ten wątek z przymrużeniem oka.

„Family Guy” – oskarżenia wobec Kevina Spaceya

Seth MacFarlane, twórca Family Guy przez wielu postrzegany jest jako jeden z najtrafniejszych hollywoodzkich proroków. Za pośrednictwem kreskówkowego serialu o rodzinie Griffinów nieraz zdarzyło mu się nawet w ramach zwykłego żartu przewidzieć przyszłe wydarzenia. Jeden z najsłynniejszych przykładów poprawnego wywróżenia przyszłości dotyczy Kevina Spaceya, który stał się obiektem dowcipu twórców w jednym z odcinków wyemitowanym w 2005 roku. Stewie, najmłodszy przedstawiciel rodziny, w jednej ze scen rozbiera się do naga, po czym biegnie po centrum handlowym, głośno krzycząc, że przed momentem cudem udało mu się uciec z ciemnej piwnicy Kevina Spaceya. Żart odnosił się oczywiście do (na tamten moment) domniemanych oskarżeń wobec aktora, które oficjalnie na światło dzienne wyszły jednak dopiero w 2017 roku. Sam MacFarlane po latach zapytany o scenariusz słynnego odcinka odpowiedział, że plotkę o skłonnościach Spaceya usłyszał mimochodem, a wzmianka o aktorze nie miała na celu obrazić go czy rozpocząć dyskursu na temat molestowania seksualnego w środowisku aktorskim. Dopiero kilkanaście lat i kilka rozpraw sądowych później scena ze Stewiem nabiera głębszego znaczenia.

„Thunderbirds” – Skype

W latach 60. XX wieku twórcy brytyjskiego serialu Thunderbirds postanowili wybiec aż o 100 lat do przodu i opowiedzieć widzom swoją własną futurystyczną wersję świata. Głównymi bohaterami produkcji są mężczyźni z rodziny Tracy – były astronauta Jeff oraz piątka jego dorosłych synów. Powierzona zostaje im misja uratowania planety przed niebezpieczeństwem. Pomagają im w tym liczne technologiczne nowinki, spośród których największą funkcję pełnią tytułowe statki powietrzne – The Thunderbirds. To jednak niejedyne fascynujące maszyny, których istnienie zwiastują twórcy – jednym z wynalazków, z których korzystają bohaterowie, jest urządzenie, dzięki któremu mogą oni do siebie telefonować, jednocześnie widząc siebie nawzajem na małym ekranie. Jakieś skojarzenia? Oczywiście łudząco przypomina to dzisiejszego Skype’a czy inne bardziej rozwinięte już formy wideorozmowy, z jakich korzystamy na co dzień. Nawet widzowie, którzy mieli okazję oglądać Thunderbirds w czasie emisji, doczekali się spełnienia tej futurystycznej przepowiedni.

„24 godziny” – Barack Obama prezydentem

Kryminalny serial z Kieferem Sutherlandem w roli głównej już w pierwszym sezonie przewidział wydarzenia, które miały miejsce kilka lat później. Agent Jack Bauer w ciągu zaledwie 24 godzin ma za zadanie powstrzymać atak na pierwszego w historii czarnoskórego prezydenta Stanów Zjednoczonych – Davida Palmera, w którego w produkcji wcielił się Dennis Haysbert. Jak wiadomo, w 2008 roku najważniejszym przywódcą na świecie stał się Barack Obama, zostawiając przy tym w historii spory odcisk. Odwołując się do fabuły serialu, niektórzy jego prezydenturę określili jako „efekt Palmera”. Sam Haysbert w jednym z wywiadów podkreślił, że jego rola w serialu otworzyła Amerykanom oczy, pomogła wyplenić uprzedzenia rasowe, a co za tym idzie – niemało przyczyniła się do zwycięstwa Obamy. 

„Hoży doktorzy” – pakistańska kryjówka Osamy bin Ladena

Także i w genialnym amerykańskim serialu komediowym Hoży doktorzy wskutek zbiegu okoliczności możemy mówić o swoistej przepowiedni. Jedna z bardziej intrygujących postaci – Janitor (Neil Flynn) w rozmowie z J.D. granym przez Zacha Braffa w sezonie 6. w odcinku 7. zatytułowanym His Story IV nawiązuje do saudyjskiego terrorysty Osamy bin Ladena i sugeruje, że Amerykanie powinni szukać jego kryjówki w Pakistanie. Zaskoczony J.D. zdecydowanie nie bierze tego komentarza pod uwagę, jak pewnie i większość widzów, którzy ten niewinny dialog odebrali wyłącznie humorystycznie. O dziwo, biorąc pod uwagę moment emisji odcinka, a był to luty 2007 roku, dokładnie w tym samym czasie twórca Al-Ka’idy ukrywał się przed światem… właśnie w Pakistanie i spędził tam następne kilka lat. 

„Rowan & Martin's Laugh-In” – upadek muru berlińskiego

Na koniec coś niezwykłego, bo najbardziej precyzyjnie wskazującego domniemane przyszłe wydarzenia. W roku 1969 nikt nawet nie śmiał przypuszczać, że w najbliższej przyszłości dojdzie do przełomu, który w niepamięć schowa żelazną kurtynę. Mimo to w jednym z odcinków popularnego wówczas serialu Rowan & Martin’s Laugh-In prezenterzy gdybaniem wskoczyli w rok 1989 i przekonywali widzów, że to koniec zimnej wojny. Dan Rowan ogłosił upadek muru berlińskiego i szampańską zabawę na ulicach Berlina. Jego wypowiedź była dla ówczesnych odbiorców tak samo wiarygodna, jak dla nas jeszcze kilka lat temu byłoby pojawienie się wiadomości o sztucznej inteligencji, która odciąża z pracy człowieka. Jak widać, sploty wydarzeń istnieją naprawdę i każda, nawet najbardziej irracjonalna teoria może się kiedyś sprawdzić.

Mary Kosiarz

Mary Kosiarz

Daleko jej do twardego stąpania po ziemi, a swoją artystyczną duszę zaprzedała książkom i kinematografii. Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Ulubione filmy, szczególnie te Damiena Chazelle'a i Luki Guadagnino może oglądać bez końca.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA