MATTHEW PERRY i kultowe teksty Chandlera z „Przyjaciół”. Niezawodnie wywołują uśmiech
Jak pewnie większością fanów kultowych Friendsów – wiadomość o śmierci Matthew Perry’ego wstrząsnęła mną głęboko. Nie tylko dlatego, że odgrywany przez niego bohater: niezastąpiony Chandler Bing był moją ulubioną postacią sitcomu. Przede wszystkim podziwiałam drogę ku zdrowiu, jaką w ostatnich latach aktor zdawał się podążać coraz pewniej, i z serca kibicowałam jego całkowitemu wyjściu z nałogu, który pozbawił go szansy na rozwinięcie kariery komediowej. Jego problem z narkotykami i alkoholem, który spowodował u niego również depresję i gwałtowne wahania wagi, był od pewnego czasu motywacją, by nieść pomoc innym uzależnionym, i jak sam podkreślał, wolał zostać zapamiętany nie jako ten, który rozśmieszał, ale ten, który wspierał i pomagał. Dla nas, wiernych ulubieńców opowieści o szóstce przyjaciół z Nowego Jorku, po części również pozostanie on tym, który pomagał – wyjść z największych smutków, rozśmieszyć w szary, nudny dzień, znaleźć ukojenie w swojej postaci, która trafną, przezabawną ripostą potrafiła, potrafi i z pewnością przez następne dziesięciolecia będzie potrafiła zrobić nam dzień. W ciągu 10 lat emisji serialu Chandler wypowiedział całą masę kwestii, które na stałe wpisały się w kanon Friendsów i tym samym stał się on postacią kultową, niepowtarzalną. Za którą będziemy tęsknić. Oto mój subiektywny, wypływający prosto z serca ranking (a właściwie zestawienie, bo zwyczajnie nie potrafię nadać im wyższych lub niższych ocen) najlepszych tekstów Chandlera Binga, które niezawodnie wywołują uśmiech na twarzy.
„Hi, I'm Chandler. I make jokes when I'm uncomfortable”
Esencja Chandlera zawarta w jednym zdaniu. Sarkastyczna riposta to niezawodna strategia obronna, którą bohater posługuje się często wyłącznie po to, by ukryć swój stres i zdenerwowanie. Nie inaczej zachowuje się podczas niespodziewanego spotkania z Richardem, byłym partnerem Moniki, na jego nieszczęście – tego samego wieczoru, gdy zamierza poprosić siostrę Rossa o rękę. Rzuca wówczas nerwowym żartem w stronę towarzyszki Richarda, który nikogo z zebranych zdaje się nie bawić. Nieco zażenowany podaje wówczas rękę kobiecie, przedstawiwszy się słowami: Cześć, jestem Chandler i opowiadam dowcipy, kiedy się denerwuję. Klasyczny Bing.
„I'm awkward and hopeless and desperate for love!”
Kolejny cytat, który idealnie obrazuje osobowość Chandlera – romantyka, który mimo usilnych starań niezbyt dobrze radzi sobie w związkach, a wszystko to z powodu jego braku pewności siebie i nieraz ciężkich do zniesienia mechanizmów obronnych, które stosuje w niewygodnych sytuacjach. Wciąż i wciąż powraca do irytującej Janice, mimo tego, iż wie, jak bardzo niszczy go ta relacja. W tym momencie to jednak ona postanawia zakończyć ich romans. Zrozpaczony Chandler, któremu wydaje się, że jest już gotowy się ustatkować, krzyczy do niej na pożegnanie: jestem beznadziejny, niezdarny i spragniony miłości! Twórcy przewidywali, że tekst ten wybrzmi pewnie komediowo, lecz trudno się podczas tej sceny nie wzruszyć, gdyż po części pokazuje ona, z czym mierzy się wewnętrznie Chandler i jak prawdziwie wrażliwym jest mężczyzną.
„I'm sorry, we don't have your sheep…”
Chandler wprost uwielbia przy każdej możliwej okazji dokuczać członkom swojej paczki, a obiektem jego drwin często bywa Rachel Green. Kąśliwe docinki to jednak jedynie powłoka ich relacji, pod którą tak naprawdę kryje się prawdziwa przyjaźń. W odcinku poświęconym weselu Barry’ego i Mindy Rachel jest przerażona strojem, jaki zobowiązana jest włożyć na uroczystość z racji bycia druhną. Przyjaciele bynajmniej nie pomagają jej poczuć się lepiej, a wprost nie mogą powstrzymać chichotów na jej widok. Podobnie jest z Chandlerem, którego odruchową reakcją jest oczywiście śmiech, lecz szybko przechodzi do kpin z cukierkowej sukienki koleżanki. Gdy gotowi do wyjścia Rachel i Ross zjawiają się w mieszkaniu Chandlera i Joeya, ten pierwszy na widok Rachel mówi: Przepraszam, nie mamy twojej owieczki, odwołując się do Bo Peep, do której grana przez Jennifer Aniston bohaterka jest łudząco podobna.
„Because, Phoebe – sometimes after you sleep with someone, you have to kill a fish!”
Pamiętacie wątek Eddiego, podejrzanego współlokatora Chandlera, który zamieszkał z nim po wyprowadzce Joeya? Mimo dobrego pierwszego wrażenia z czasem Chandler zaczyna się go bać, przerażają go zwyczaje nowego kumpla – odwiedza go w nocy w pokoju, obserwuje we śnie, a w końcu zarzuca przespanie się z jego eksdziewczyną. Chandler ma serdecznie dosyć tych istnych psychicznych tortur, dlatego udaje się na zwierzenia do Phoebe i Rachel. Oznajmia im, że Eddie oskarża go o zdradę i zabicie jego rybki, co budzi w Phoebe ciekawość – dlaczego Chandler miałby zabijać jakieś zwierzątko? Bing z sarkazmem rzuca w jej kierunku: Ponieważ, Phoebe, czasem kiedy z kimś śpisz, musisz zabić jego rybkę. Tekst jest tak odklejony, a przy tym tak bardzo pasujący do nietypowego poczucia humoru Chandlera, że w tej scenie odnajduje się idealnie.
„What did the police say?”
Reakcje Rossa są zazwyczaj przesadzone i melodramatyczne, co dla jego kumpli jest nader irytujące. Poziom absurdu zostaje przekroczony w momencie, w którym doktor Geller orientuje się, że ktoś w pracy zjadł jego ulubioną kanapkę i robi z tego problem wagi państwowej. Chandler nie może się powstrzymać przed potrząśnięciem kolegą i uświadomieniem mu, że wygaduje głupoty. Na skargi Rossa dotyczące ukradzionego lunchu odpowiada więc: co powiedziała policja?, co sprawia, że brat Moniki nieco się zawstydza.
„Oh my God! You almost gave me a heart attack!”
Czego nie zrobi się dla przyjaciół… Chandler załatwiał dla Joeya pracę, rezygnował dla niego z miłości i pożyczał pieniądze przy każdej nadarzającej się okazji, dlatego i tym razem nie mógł zawieźć jego oczekiwań. Joey pomaga kompanowi w przeprowadzce do mieszkania Moniki, lecz kim okazałby się ekscentryczny Włoch, gdyby i wtedy nie sprawił komuś głupiego psikusa? Tribbiani chowa się więc w jednym z pudeł w nadziei, że uda mu się wystraszyć Chandlera. Ten oczywiście natychmiast orientuje się, co wyrabia kolega, jednak nie przestaje udawać zaskoczonego, by sprawić mu przyjemność z żartu. Gdy Joey nagle wyskakuje z pudełka, próbując go wystraszyć, Chandler tak sztucznie, jak to tylko możliwe, mówi mu, że jego genialny dowcip niemalże przyprawił go o zawał serca. To jedna z tych scen, którą – dzięki znakomitemu Matthew Perry’emu – wręcz słyszy się, patrząc na GIF.
„So how many cameras are actually on you?”
Żarty z nastoletniej nadwagi Moniki dosyć często przewijały się w sitcomie, niektóre odcinki odnoszą się bezpośrednio do tego okresu z życia bohaterki. Oczywiście z czasem temat wałkowany był już zbyt mocno, przez co pewne kwestie nieco się przejadły i dziś postrzegane są przez niektórych dosyć krzywdząco. Jednak ten tekst Chandlera nie bez powodu nazywany jest już kultowym i bynajmniej nie zestarzał się źle. Kiedy przyjaciele oglądają taśmę sprzed kilku lat, na której Monica zupełnie nie przypomina obecnej siebie, dziewczyna broni się tym, że kamera zawsze dodaje na niekorzyść kilka kilogramów. Całkowicie spontanicznie i błyskawicznie Chandler zadaje jej więc pytanie, ile w takim razie kamer ją filmowało. Nawet sama Monica nie jest w stanie powstrzymać śmiechu po tej iście bingowskiej ripoście.
„All right, I took the quiz. And it turns out I DO put career before men”
Trendy z magazynu „Cosmopolitan” wciąż bacznie śledzą miliony kobiet. Nie dziwi więc fakt obecności gazety w toalecie w mieszkaniu Rachel i Moniki. Chandler, który tak jak i reszta paczki, mimo próśb Rossa nie spieszy się wcale do wyjścia na bal, opuszcza łazienkę, trzymając pismo w rękach, i oznajmia, że zrobił quiz (przeznaczony rzecz jasna dla pań) i faktycznie, kariera jest dla niego ważniejsza niż mężczyźni. To jednocześnie prztyczek dla twórców tego typu błahych quizów i rewelacyjny gag, biorąc jeszcze pod uwagę fakt, że całkiem sporo postaci podejrzewało, że Chandler może być gejem.
„Just because he buys you dinner does not mean you owe him anything!”
Teraz czas na jeden z moich ulubionych odcinków z 3. sezonu Friendsów – The One With The Hypnosis Tape. Wszyscy mają już serdecznie dosyć nikotynowego nałogu Chandlera, dlatego Rachel wręcza mu kasetę, której odsłuch ma mu pomóc w przełamaniu się i rzuceniu papierosów. Hipnoza okazuje się skuteczna, a nawet zbyt skuteczna, gdyż kobieta na nagraniu powtarzająca Chandlerowi we śnie you’re a strong, confident woman sprawia, że bohater faktycznie zaczyna zachowywać się jak kobieta, a Matthew Perry w tym wcieleniu jest wręcz fenomenalny (pewne cechy rzecz jasna przerysowując). Bohater zaczyna dramatyzować, pragnie wybierać się z koleżankami na miasto, udziela im związkowych rad. Kiedy Monica wychodzi więc na randkę z nowo poznanym milionerem, Chandler-kobieta niczym prawdziwa przyjaciółka podbiega do niej i ostrzega, aby nie dała się zwieść amantowi i dbała o swoją niezależność i bezpieczeństwo. Monica postawiona w absolutnie komicznej sytuacji odpowiada mu równie dramatycznym głosem, jednak Chandler zaabsorbowany swoim nowym ja kompletnie nie zwraca na to uwagi.
„Was that place THE SUN?!”
Rossa spokojnie można nazwać królem przypału – wściekle rozjaśnione zęby, jakich się dorobił, skórzane spodnie, które przykleiły mu się do ciała na randce, nadejście Rachel, podczas gdy w mieszkaniu wciąż przebywała dziewczyna, z którą spędził poprzednią noc. Jak widać, niektórym pewne komiczne sytuacje są wręcz naturalnie przypisane. Ross w ramach relaksu wybiera się raz do solarium, w którym przebywa ostatecznie… nieco za długo. Gdy przychodzi pożalić się z tego powodu Chandlerowi i Monice, ten pyta go, czy zamiast w solarium nie wylądował przypadkiem na słońcu, czym doprowadza szwagra do irytacji, a żonę do śmiechu.
„Pressing my third nipple opens the delivery entrance to the magical land of Narnia”
W jednym z odcinków w drugim sezonie serialu dowiadujemy się, że Chandler posiada dosyć nietypową cechę fizyczną, mianowicie trzeci sutek. Wszyscy są żywo zainteresowani tym, jak wygląda, gdzie się znajduje, Ross dopytuje nawet, czy ma jakieś szczególne zastosowania. Zniecierpliwiony ciągłymi rozmowami na ten temat Chandler ripostuje, iż faktycznie, jego sutek otwiera tajne przejście do krainy zwanej Narnią. Matthew Perry doskonale operuje głosem, detalami, przez co żarty wypływające z jego ust pozostają tak niedoścignione, a przy tym zamykają wszystkim usta.
„At what point did you think that was a successful marriage?”
Trudno uwierzyć, że zamknięty w sobie, neurotyczny Ross skończył ostatecznie z 3 nieudanymi związkami. Po pijackiej pomyłce w Vegas długo wstrzymuje się, by unieważnić ceremonię zaślubin z Rachel, a tłumaczy się tym, że nie chce po raz kolejny stać się ofiarą nieudanego małżeństwa. Chandler, jak to on, nie może pozostać wobec tej sytuacji obojętny, dlatego wtrąca się w kłótnię byłych kochanków i pyta Rossa, w którym konkretnie momencie uznał to małżeństwo za szczęśliwe. Trudno nie przyznać mu racji – ta dwójka miała za sobą mnóstwo wspaniałych chwil, jednak wymiana obrączek w Las Vegas nie należała do ich najlepszych decyzji.
Matthew Perry pozostaje niedościgniony w tym, jak potrafił rozbawić publikę. Mimo trudności, jakie napotykał na swojej drodze, nie jestem w stanie wymienić odcinka, w którym wypadł nie dość dobrze, średnio czy niewiarygodnie. Zawsze stawał na wysokości zadania, dostarczając nam mnóstwo powodów do śmiechu – kilka z tych najbardziej soczystych wymieniłam powyżej. Teraz, ze świadomością odejścia Matthew, każdorazowy seans Przyjaciół nabiera nowego znaczenia, lecz jedno z pewnością pozostanie niezmienne – to, ile serca włożył w wykreowanie Chandlera Binga i jak bardzo to serce widoczne jest na ekranie. A wy macie własne ulubione teksty Chandlera?