search
REKLAMA
Artykuł

RYTUAŁY, SEKTY I ZŁE SIŁY, czyli HORROR POGAŃSKI

Tomasz Raczkowski

30 czerwca 2019

REKLAMA

Klasyczna matryca

Sharon Tate w Oku diabła 1967 reż J Lee Thompson

Płodności tematyki pogańskiej w kinie grozy może dowodzić już sama liczba filmów wykorzystujących ten motyw – można je liczyć w dziesiątkach (jeśli nie setkach). Najmocniej rezonowała na gruncie brytyjskim w latach 60. oraz wczesnych 70., kiedy to miał miejsce prawdziwy wysyp horrorów zorientowanych na tematykę sekt i potajemnego praktykowania czarownictwa. Zaprezentowany w 1973 roku, wspomniany wcześniej Kult Hardy’ego można uznać za swego rodzaju ukoronowanie, magnum opus nurtu silnie obecnego w gatunku od ponad dekady. Wcześniej tematykę tę poruszały m.in. Miasto umarłych Johna Llewellyna Moxeya (1960), Oko diabła J. Lee Thompsona (1967), Narzeczona diabła Terence’a Fishera (1968) czy Krew na szponach szatana Piersa Haggarda (1971). Do ciekawszych filmów nurtu zaliczyć można jeszcze Córkę dla diabła Petera Sykesa z 1976 roku – jeden z ostatnich filmów studia Hammer. Ze względu na obfitość okres ten można uznać za klasyczną erę horroru pogańskiego, w której ugruntowane zostały jego gramatyka oraz charakterystyka.

W brytyjskiej szkole klasycznego okresu pogańskiego horroru (na ogół zaliczającego się również do wariantu folk) surowa, klasycznie hammerowska inscenizacja bezpośrednio ukazywała fundamentalne dla tego nurtu napięcie pomiędzy racjonalizmem a cielesną witalnością i mistycyzmem. Bohaterka Miasta umarłych jest studentką historii badającą czarownictwo, niespodziewanie odkryte w realnej formie praktykowanej przez tajemnicze bractwo. Z kolei w Krwi na szponach szatana w pozbawionym ironicznego zabarwienia dialogu sędzia stwierdza, że „czarownictwa nie ma”. Pragmatyczny realizm protagonistów zostaje jednak w filmach podważony rzeczywistą obecnością okultyzmu i magii, praktykowanej najczęściej przez niżej sytuowanych społecznie, mniej „oświeconych” – prowincjuszy, wieśniaków, kobiety czy młodzież. Wyraźnie rysuje się więc podział na elitarne normy i plebejskie pogaństwo, zagrażające właściwemu porządkowi. Krwawe rytuały, mające skłonić bóstwa do przychylności, są tu negatywem prawidłowo funkcjonującego społeczeństwa, tak jak sensualna energia stanowi strukturalne przeciwieństwo opanowanego rozumowania.

Kadr z filmu Miasto umarłych 1960 reż John Llewellyn Moxey

Co istotne, chociaż konfrontowane są racjonalność i duchowość, wiara chrześcijańska ulokowana jest po stronie podważanej lub wypaczanej „normalności”, która neguje i zwalcza przejawy pogańsko-szatańskiego mistycyzmu. To jednak pozorna sprzeczność – prawdziwe napięcie wynika tu bowiem nie z opozycji rozum-wiara, ale kultura-natura, w której usankcjonowana społecznie, instytucjonalna wiara chrystusowa jest wpisana w pragmatyczne struktury oficjalnego porządku, jej przeciwieństwem są natomiast pierwotne, wymykające się prawu żywiołowe rytuały. Widać to wyraźnie w roli seksualności w brytyjskich klasykach, takich jak Krew na szponach szatana czy Kult – rugowana z chrześcijańskiej wizji etyki, jest rdzeniem praktyk pogańskich, łącząc się z naturalną płodnością i cyklem życia. W horrorze pogańskim wyraża się więc lęk męskiego, przyczynowo-skutkowego świata przed tym, co wykracza poza normę i porusza wymykające się racjonalnej kontroli zmysły. W Oku diabła grana przez Sharon Tate młoda, atrakcyjna czarownica jest niepokojącym alter ego matczynej bohaterki Deborah Kerr, ucieleśniając ambiwalentny potencjał kobiecości wykraczającej poza racjonalną organizację świata. Ze względu na to specyficzne ulokowanie w opozycyjnym zestawieniu rozum-zmysły rozerotyzowane kobiety pełnią często funkcję medium łączącego sektę z demonicznym bóstwem wiązanym z żywiołami natury, zmysłowa kobiecość zaś nasyca tajemne obrzędy seksualnym rozpasaniem.

Christopher Lee jako Lord Summerisle w Kulcie

Znaczącym motywem jest także powtarzająca się lokalizacja okultystycznych praktyk w przestrzeni peryferyjnej prowincji (zazwyczaj brytyjskiej, lecz niekoniecznie – np. w Oku diabła akcja rozgrywa się we Francji), gdzie okultystyczne zjawiska miały wyraźny rys kulturowego dziedzictwa, w którym ukształtowana została lokalna społeczność. Trop ten z jednej strony uzupełnia dynamikę konfrontowania cywilizacyjnego ładu z pierwotnym żywiołem pogańskim, z drugiej zaś profanuje powszechny (silny zwłaszcza w tradycji brytyjskiej) obraz idyllicznej, sielskiej wsi i prowincji. Okultystyczne skażenie swojskości uwydatnia niebezpieczną bliskość sfery ludowej i niebezpiecznych ostępów natury. Uwidacznia się tu jeden z najważniejszych zabiegów dokonywanych w nurcie pogańskim horroru – w konsekwencji zorganizowania dramaturgii wokół kultu zła (zamiast zła jako takiego) przesuwa się podstawową optykę z domeny ludowych wierzeń na samą ludowość pojmowaną jako antyteza współczesnego, zdroworozsądkowego świata.

Avatar

Tomasz Raczkowski

Antropolog, krytyk, praktyk kultury filmowej. Entuzjasta kina społecznego, brytyjskiego humoru i horrorów. W wolnych chwilach namawia znajomych do oglądania siedmiogodzinnych filmów o węgierskiej wsi.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA