search
REKLAMA
Artykuły o filmach, publicystyka filmowa

ROAD TO OSCARS 2017. Kto wygra? Kto przegra?

Tekst gościnny

26 lutego 2017

REKLAMA

Najlepszy scenariusz adaptowany

Eric Heisserer wyśmienicie wywiązał się z interpretacji krótkiego opowiadania Teda Chianga Story of Your Life. Pierwotną wizję autora rozbudował o nowe wątki, co zaowocowało filmem głębokim i skłaniającym do przemyśleń. Arrival otrzymał nagrodę Critics Choice oraz nagrodę za najlepszy scenariusz Amerykańskiej Gildii Scenarzystów (WGA). Co interesujące, nie konkurował w tym czasie z Moonlight. Tarell McCraney oraz Berry Jenkins oparli scenariusz do filmu na gotowym materiale do sztuki In Moonlight black boys look blue, autorstwa pierwszego z nich. Sztuka jednak nigdy nie została wyprodukowana.

WGA skategoryzowała więc scenariusz jako oryginalny i w tej kategorii zdobył on nagrodę, pokonując między innymi Manchester by the Sea. Akademia filmowa była mniej restrykcyjna i w wyniku takiej kategoryzacji możemy spodziewać się nagrody dla filmu Moonlight nie za scenariusz oryginalny, lecz adaptowany.

Najlepszy scenariusz oryginalny

Pozytywną niespodzianką okazała się słuszna gratyfikacja tekstu Yorgosa Lanthimosa oraz Efthymisa Filippou do Lobstera. Film Greków jest szalenie oryginalną i błyskotliwą przypowieścią dotycząca wpływu socjalizacji oraz norm kulturowych na ludzkie decyzje, uczucia i zachowania. Kto oglądał Kła, mniej więcej wie, czego może oczekiwać, natomiast wszystkich pozostałych zachęcam do choćby próby zderzenia się z Lobsterem. Jestem przekonany, że z czymś podobnym nie mieliście dotąd do czynienia. Damien Chazelle za scenariusz do La La Land otrzymał Złoty Glob oraz Critics Choice, jednak mimo całej mojej sympatii, nie wyobrażam sobie, by nagroda nie trafiła w ręce Kennetha Lonergana.

Skrypt do Manchester by the Sea od kilku lat krążył po Hollywood, a w roku 2014 trafił na black list, która to jest gorącą listą najlepszych nie sfilmowanych jeszcze scenariuszy. Dzieło Lonergana jest przykładem kina dogłębnie szczerego i prawdziwego. Traktuje o poważnych emocjach i nawet uderzając w tony ogromnej tragedii udaje mu się, bez nuty fałszu, wybrzmieć w taki sposób, aby widz nie odczuł emocjonalnej manipulacji. Wielkie kino i mam nadzieję, że do BAFTA, Critics Choice (ex aequo z La La Land), Złotej Satelity, Independent Spirit oraz kilku dodatkowych nagród dołączy również złoty pan z mieczem.

Najlepsza aktorka drugoplanowa

Zderzenie dwóch aktorek będących niewątpliwymi monolitami ról dramatycznych. Michelle Wililiams nominowana jest po raz czwarty (poprzednio: Tajemnice Brokeback Moutain (2006), Blue Valentine (2011) oraz Mój tydzień z Marilyn (2012)). Scena dialogu, jaki odgrywa z Caseyem Affleckiem, przejdzie w moim mniemaniu do historii kina. Obawiam się jednak, iż niezbyt długi czas ekranowy, jaki otrzymuje w Manchester by the Sea spowoduje, że Oscara otrzyma Viola Davis.

Rola w Fences posiada wszystkie cechy warsztatu aktorki. Odgrywana jest na wysokim poziomie emocji z jednoczesnym utrzymaniem ekspresji w sposób, który nie ukarykaturalnia jej bohaterki. Nie udało się w przypadku Wątpliwości (2009) oraz Służących (2012), powinno się udać teraz.

Najlepszy aktor drugoplanowy

W piątce nominowanych aktorów niespodziewanie zabrakło miejsca dla laureata Złotego Globu, Aarona Taylora-Johnsona. Aktor, który dość długo starał się potwierdzić swój talent oraz umiejętności, stworzył jedną z najlepszych ról minionego roku. Postać Raya Marcusa na długi czas może pozostać w kanonie filmowych antagonistów. Miejsce młodszego kolegi z planu zajął Michael Shannon. Wszystkim, którzy nie widzieli Zwierząt nocy, serdecznie polecam. W mojej opinii obok Manchester by the Sea jest to najlepszy film roku. Warto zobaczyć, nie tylko dla aktorstwa oraz muzyki Abla Korzeniowskiego, lecz także ze względu na niepowtarzalny, duszny klimat, którego często nie doświadcza się na ekranie. Małe szanse na zwycięstwo ma Lucas Hedges (w przypadku wygranej, stałby się na równi najmłodszym aktorem z Oscarem za rolę drugoplanową (obecnie: Timothy Hutton, 20 lat, za Zwyczajnych ludzi (1981)).

W 2009 roku, kiedy to Slumdog zdobył główną nagrodę, pominięty w nominacjach aktorskich został Dev Patel. Mimo że tegoroczny występ w Lion zapewnił Hindusowi nagrodę BAFTA, to osobiście widziałbym w jego miejsce młodego Sunny’ego Pawara, na którym spoczęło cięższe zadanie wciągnięcia widzów w obserwowanie losów Saroo. Sunny w walce o rolę pokonał aż cztery tysiące kandydatów. Mahershala Ali za Moonlight odebrał nagrodę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych (SAG), Amerykańskiego Stowarzyszenia Krytyków Filmowych (NSFC) oraz Stowarzyszeń krytyków w Bostonie, Nowym Jorku oraz Los Angeles. Mało prawdopodobne jest, aby nie powędrowała do niego również nagroda Akademii.

Najlepsza aktorka pierwszoplanowa

Szykuje się bardzo zacięty pojedynek, w którym co rusz ktoś wysuwa się na prowadzenie. Po pięciu latach przerwy nowy film nakręcił Paul Verhoven i nikt nie spodziewał się, że obraz nieanglojęzyczny nakręcony poza granicami Hollywood będzie w stanie wypromować tak silną rolę pierwszoplanową damską. Isabelle Huppert otrzymała już Złoty Glob, Satelitę, Cezara oraz nagrody Stowarzyszeń Krytyków Filmowych. Nie wydaje się, by tak rozpędzoną Huppert dogonić mogła Natalie Portman. Rola Jacqueline Kennedy zagrana jest perfekcyjnie, kamera niemal nie schodzi z twarzy głównej bohaterki, a Portman kontroluje każdy gest, ton i zachowanie. Film Pablo Larraina wydaje mi się jednak zbyt kameralny oraz zachowawczy, by wzbudzić większe zainteresowanie członków Akademii. W stawce pozostaje w takim wypadku Emma Stone.

Na jej korzyść przemawia ogromny sukces filmu La La Land oraz mnogość czynności, które finalnie składają się na jej występ. Emma śpiewa, tańczy oraz płynnie przechodzi między odgrywaniem komedii a nostalgią. Za rolę Mii otrzymała już Złoty Glob, nagrodę BAFTA, Puchar Volpi w Wenecji oraz nagrodę Amerykańskiej Gildii Aktorów Filmowych (SAG). Może być także Oscar. Dwudziestą nominację otrzymała Meryl Streep i chyba należy się przyzwyczaić, że nawet jeśli Meryl zagra lampę w danym roku, to znajdzie się dla niej miejsce na liście pięciu wyróżnionych. Talentu Streep nie podważam i szanuję, niemniej Florence Foster Jenkins ma się nijak do dowolnego występu Amy Adams z bieżącego sezonu (Arrival, Zwierzęta nocy).

Najlepszy aktor pierwszoplanowy

Denzel Washington wyreżyserował Fences w oparciu o sztukę, w której wraz z Violą Davis występował na Broadwayu w 2010 roku. Przedstawienie wystawione było aż 114 razy, a dwójka aktorów zdobyła za swoje role prestiżowe nagrody Tony Award. W tym wypadku skończy się na nominacji.

Ciężej niż w przypadku Emmy Stone wygląda sytuacja Ryana Goslinga. Wydaje się, że nie ma on szans na zwycięstwo, gdyż jedną z najlepszych ról ostatnich lat wykreował w Manchester by the Sea młodszy brat Bena, Casey Affleck i to on świętował będzie zwycięstwo.

Najlepsza reżyseria

Bardzo cieszę się z nominacji dla Denisa Villeneuve’a. Jest to obecnie jeden z najzdolniejszych oraz najbardziej ambitnych twórców w fabryce snów. Akademia dostrzegła wartość Arrival, a łączna liczba ośmiu nominacji dla kina z gatunku fantastyki jest rzeczą wyjątkową. Dla Villeneuve’a jest to tak naprawdę początek obranej ścieżki. W produkcji mamy już drugą część kultowego Blade Runnera, natomiast w kolejce czeka realizacja jednego z największych klasyków literatury – Diuny Franka Herberta. Po seansie Arrival jestem przekonany, że obydwa projekty są w najlepszych możliwych rękach. Do łask świata filmu powrócił wielki wyklęty, Mel Gibson. Po dekadzie od Apocalypto nakręcił on film, który jednak w moim mniemaniu jest mniejszy niż sama historia, którą opowiada.

Myślę, że Oscar za reżyserię zgodnie z decyzją Amerykańskiej Gildii Reżyserów Filmowych (DGA) przypadnie dla Damiena Chazelle za La La Land i mimo iż uważam, że zbyt mocno powiela tematykę poruszoną w poprzednim filmie (Whiplash), to wybór ten będzie zdecydowanie bardziej trafny niż w przypadku wyróżnienia Barry’ego Jenkinsa. Taka decyzja spowoduje, że 32-letni Chazelle wyrówna rekord najmłodszego uhonorowanego reżysera (poprzednio: Norman Taurog, Skippy (1931)).

Najlepszy film

Jak już wspomniałem powyżej, najlepszym filmem w mojej opinii w roku 2016 jest nieobecny wśród nominowanych Nocturnal Animals, a także mający wyłącznie iluzoryczne szanse Manchester by the Sea. Hidden Figures traktuję jako poprawne, pozytywne kino z moralizatorskim wydźwiękiem. Nie sądzę, byśmy za kilka lat pamiętali o tytułach takich jak Aż do piekła czy Lion. La La Land skradł serca widzów na całym świecie i prawdopodobnie większość odbiorców nocnej gali trzymała będzie mocno kciuki za zwycięstwo tego tytułu. Typuję jednak, że główną nagrodę otrzyma Moonlight.

Doceniam dobór niewygodnego tematu, jaki podjął w swym tytule Barry Jenkins, oraz wyważony styl, jakim uciekał od ckliwych rozwiązań czy emocjonalnych szarż. To jednak wciąż kino problematyczne wraz ze wszelkimi jego wadami. Obserwujemy więc dziedziczny ciężar wychowania w biednej dzielnicy, gdzie jedynym wyborem każdego czarnego może być ścieżka gangstera lub dilera, gdyż w przeciwnym razie pozostanie mu już wyłączenie wegetacja osoby ledwo wiążącej koniec z końcem lub całkowita przegrana i strącenie w otchłań narkomanii. Jeżeli do tego wszystkiego urodzi się on w tym środowisku homoseksualistą… No cóż. Tak czy inaczej każdy czarny wydaje się błękitny w świetle księżyca, a kolor ten, jak wszyscy wiemy, jest niezaprzeczalnym świadectwem szlachectwa.

 

REKLAMA
https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Situs Slot Resmi https://htp.ac.id/ https://pertanian.hsu.go.id/vendor/ https://www.opdagverden.dk/ https://pertanian.hsu.go.id/vendor/ https://kesbangpol.sulselprov.go.id/app/ https://kesbangpol.sulselprov.go.id/wp-content/data/ https://kesbangpol.sulselprov.go.id/dashboard/ https://kesbangpol.sulselprov.go.id/vendor/ https://kesbangpol.sulselprov.go.id/assets/ https://info.syekhnurjati.ac.id/vendor/