RAŻĄCE BŁĘDY HISTORYCZNE w popularnych filmach
Kino to wehikuł czasu, który pozwala odbiorcom odbyć podróż zarówno w znaną z innych źródeł przeszłość, jak i w wyimaginowaną przyszłość. Jeśli filmy dotyczące jutra to najczęściej, jak się z czasem okazuje, mniej lub bardziej prorocze wizje autorskie, od których nie wymaga się zwykle zapewnień, że tak właśnie będzie, to te odnoszące się do czasów minionych i nieopowiadające w sposób świadomy alternatywnej wersji historii powinny je w jak najwierniejszy sposób odwzorowywać. Zdarza się jednak, że mimo zatrudniania zastępów konsultantów w filmach dotyczących przeszłości pojawia się mnóstwo historycznych błędów. Czasami są to niewinne pomyłki, innym razem świadome przeinaczanie faktów w celu nadania atrakcyjności fabule.
Życie postaci historycznej lub wydarzenia z przeszłości nie są zazwyczaj gotowym scenariuszem na kasowy film. Należy je w jakiś sposób uatrakcyjnić i umiejętnie przekonać odbiorcę, że tak rzeczywiście mogło być. Zdecydowanie trudniej jest odnaleźć filmy, które rzetelnie odnoszą się do faktów z przeszłości, niż sporządzić listę tych, w których można odnaleźć historyczne nieścisłości. Film fabularny nie uzurpuje sobie jednak prawa do nauczania historii, ponieważ jest jedynie jej wizją. Dopóki więc mamy do czynienia z dramatem, który trzyma w napięciu i ciekawie opowiada o czasach minionych, nie mam problemu z faktem, że w pewnych aspektach jest on niezgodny z prawdą historyczną.
Drobne, lecz powszechne historyczne wpadki w filmach związane są najczęściej z: ukazywaniem przedmiotów, które nie mogły być w czasie rozgrywania akcji filmu wykorzystywane; doborem aktorów, którzy w żaden sposób nie przypominają pod względem fizycznym postaci historycznej; nieścisłościami czasowymi.
Braveheart – Waleczne Serce (1995)
Podobnewpisy
Mel Gibson to aktor i reżyser lubujący się w filmowych opowieściach na podstawie wydarzeń historycznych. W słynnym Braveheart – Walecznym Sercu (1995) Gibson, ilustrując historię Williama Wallace’a, uznał, że ten wraz z pozostałymi powstańcami musieli nosić tradycyjne szkockie stroje, czyli kilty. Z jednej strony nigdzie na kartach historii nie zapisano chyba, że kiltu pod koniec XIII wieku jeszcze nie noszono, z drugiej zaś wiadomo, że ta męska spódnica pojawiła się po raz pierwszy dopiero w XVI wieku. Wspomniana nieścisłość kostiumograficzna jest najpewniej spowodowana bardzo luźnym podejściem twórców filmu do dat – na potrzeby swojej opowieści przesunęli oni w czasie i przeinaczyli wiele wydarzeń. I tak film rozpoczyna się w 1280 roku, kiedy to poznajemy małego Williama, który stracił ojca i brata w wojnie z królem Edwardem I, żądającym praw do korony królestwa Szkocji, mimo że według źródeł historycznych król Aleksander III, panował nią aż do 1286 roku. Filmowa nieścisłość czasowa względem prawdziwych wydarzeń uwidacznia się najpełniej w kontekście postaci Izabeli Francuskiej. Według Gibsona Wallace spotkał się z późniejszą królową Anglii, która zaszła z nim nawet w ciążę. W rzeczywistości nie byłoby to jednak możliwe. Wystarczy tu bowiem podstawowa umiejętność dodawania i odejmowania. Izabela Francuska urodziła się najprawdopodobniej w 1295 roku, szkocki bohater narodowy stracił zaś życie w roku 1305. Do ich spotkania nie mogło zatem dojść, a kwestię dziecka lepiej zupełnie przemilczeć. Około 10-letnią w rzeczywistości Izabelę zagrała w Braveheart 29-letnia Sophie Marceau. Poza błędami czasowymi i kostiumograficznymi w obrazie Gibsona występują również sprzeczności względem rzeczywistego przebiegu walk. I tak największym zarzutem wobec wizji reżysera jest nieuwzględnienie w scenach odwzorowujących zmagania pod Stirling znaczącego dla przebiegu bitwy mostu.
Katalog rażących błędów historycznych w Braveheart jest bardzo długi, jednak nie przeszkodziło to filmowi zdobyć ogromnej popularności oraz pięciu oscarowych statuetek. Ponadto obraz Gibsona to znakomita promocja Szkocji, przekładająca się na olbrzymie zainteresowanie turystów tym krajem po premierze filmu.
Gra tajemnic (2014)
Gra tajemnic przedstawia historię życia nieznanego powszechnie wcześniej Alana Turinga i wydaje się, że stara się za wszelką cenę zakorzenić w odbiorcach wiedzę na jego temat poprzez przypisywanie mu zasługi własnoręcznego doprowadzenia do zakończenia II wojny światowej. W związku z powyższym film zawiera więcej fikcji niż prawdy. Największym zarzutem wobec filmu Tylduma jest kwestia tego, kto tak naprawdę złamał Enigmę. Uzasadnione są w tym kontekście pretensje Polaków, ponieważ zasługi naszych rodaków w Grze tajemnic przypisywane są Brytyjczykom. Turing rzeczywiście pracował nad rozszyfrowaniem Enigmy, ale kod złamali Marian Rejewski, Jerzy Różycki i Henryk Zygalski, zanim jeszcze brytyjski matematyk zaczął w ogóle pracować dla rządu jako kryptolog. Nie znajdziemy jednak takich informacji w filmie. Dodatkowo złamanie Enigmy Tyldum zdaje się przypisywać wyłącznie Turingowi, który decyduje nawet o tym, czy interweniować wobec odkrytych planów niemieckiego ataku. W rzeczywistości praca nad rozszyfrowaniem Enigmy wymagała zespołu tęgich umysłów, a decyzje o zbrojnej interwencji podejmowane były na wyższym szczeblu. Do zasług Turinga należy zaliczyć jednak zaprojektowanie maszyny, która szybciej rozszyfrowywała niemieckie kody. Mimo całego szacunku dla Brytyjczyka nie był on jednak jedynym jej twórcą, bo przy projekcie pracował także Gordon Welchman, o którym w filmie nic nie powiedziano.
Dużo czasu poświęcono jednak postaci Joan Clarke, którą zagrała Keira Knightley. Joan Clarke zaręczyła się z Alanem Turingiem, mimo iż wiedziała, że ten jest homoseksualistą. Zrobiła to jednak nie dlatego, żeby zadowolić rodziców matematyka, ale dlatego, że para bardzo dobrze się rozumiała. Abstrahując jednak od tych nieścisłości, należy zwrócić uwagę na fakt, że o ile w większości filmów historycznych twórcy starają się dobrać aktorów, którzy choć minimalnie fizycznie przypominają prawdziwą postać, o tyle tutaj podobieństwa między Knightley a Clarke naprawdę nie widać.