search
REKLAMA
Biografie ludzi filmu

Prawdziwy MOTHERFUCKER. 5 najlepszych ról SAMUELA L. JACKSONA

Dawid Myśliwiec

21 grudnia 2018

REKLAMA

PIĘĆ NAJLEPSZYCH RÓL SAMUELA L. JACKSONA

5. Długi pocałunek na dobranoc (1996), reż. Renny Harlin

W przeprowadzonym kilka miesięcy temu wywiadzie Samuel L. Jackson jako swoje ulubione filmowe wcielenie wskazał właśnie postać Mitcha Henesseya, podrzędnego i nieco nieudacznego prywatnego detektywa, który staje się idealnym sidekickiem dla głównej bohaterki, kreowanej przez Geenę Davis. W filmie Renny’ego Harlina Jackson niemal odtworzył bohatera, którego zagrał w Szklanej pułapce 3 – w obu tych filmach postać Samuela zostaje wrzucona w środek spirali niebezpiecznych wydarzeń i staje się kompanem protagonisty/protagonistki, mając niebagatelny wpływ na rozwój wydarzeń. Ponoć w oryginalnej wersji Długiego pocałunku na dobranoc postać Mitcha Henesseya miała zginąć, ale podczas testowych projekcji publiczność była tak oburzona i rozczarowana śmiercią niezwykle sympatycznego i zabawnego detektywa, że scenarzyści postanowili uwzględnić te uwagi i pozostawili Mitcha przy życiu.

4. Czas zabijania (1996), reż. Joel Schumacher

Najlepszy dowód na to, że Samuel L. Jackson to nie tylko rzucający “motherfuckerami” na prawo i lewo zakapior, ale także znakomity aktor dramatyczny. Wcielając się w ojca oskarżonego o zabicie dwóch białych mężczyzn, którzy zgwałcili jego dziesięcioletnią córkę, Samuel potrafił doskonale wczuć się w kontekst tej historii – sam przecież ma córkę, która wówczas miała zaledwie kilka lat więcej niż jego filmowa latorośl. Jak wspominał w wywiadzie, podczas kręcenia Czasu zabijania miał poczucie, że jego bohater robi to, co powinien zrobić jako ojciec – zapewnia swoją córkę, że nikt nigdy więcej nie zrobi jej krzywdy. W ostatecznym kształcie filmu działania Carla Lee Haileya wyglądają bardziej na przemyślaną wendetę, ale tak czy inaczej Samuel miał tu do zagrania niezwykle emocjonalną, niełatwą dramaturgicznie rolę, z którą poradził sobie znakomicie.

3. Niezniszczalny (2000), reż. M. Night Shyamalan

W związku z tym, że lada moment na ekrany kin wejdzie Glass, czyli swoiste dopełnienie trylogii bohaterów Shyamalana, warto przypomnieć sobie Niezniszczalnego. To właśnie tu po raz pierwszy pojawiła się postać Elijah Price’a, człowieka, którego życie naznaczone było niesamowitym cierpieniem. Ból i trudy zmagania się z niezwykłą chorobą ukształtowały Elijah jako człowieka, ale też skłoniły go do zgłębiania tajników ludzkiego organizmu. To Price uświadamia głównemu bohaterowi (Bruce Willis) jego wyjątkowość i zdaje się twierdzić, że obaj połączeni są jakąś szczególną relacją. Nieoczywista, tajemnicza, odrobinę szalona postać, która czyni film Shyamalana niebanalnym – nie mogę się doczekać, by sprawdzić, w jaki sposób reżyser rozwinie wątek Mr. Glassa w przyszłorocznej kontynuacji.

2. Django (2012), reż. Quentin Tarantino

Zanim Spike Lee eksplorował zabawny koncept czarnoskórego policjanta wstępującego do Ku Klux Klanu w tegorocznym BlacKkKlansman, Quentin Tarantino wprowadził do Django postać Stephena. Służąc Calvinowi Candiemu (Leonardo DiCaprio), czarnoskóry niewolnik wykazywał się zaskakującą niechęcią – by nie powiedzieć: nienawiścią – do swoich pobratymców, a zwłaszcza do tytułowego bohatera (Jamie Foxx). W Django Samuel L. Jackson eksploruje najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy, wykazując się okrucieństwem wobec innych czarnoskórych pracowników Candiego. Jest nieufnym, pewnym swej pozycji parszywcem, który niczym buldog strzeże swojego terytorium. W Stephenie jest wszystko to, czego Jackson nauczył się u Tarantino – bezwzględność, buta i przemoc.

1. Pulp Fiction (1994), reż. Quentin Tarantino

To nie jest jeden z tych przypadków, gdy najbardziej znana rola z automatu trafia na szczyt listy – to po prostu jest najlepsza kreacja w dorobku Samuela L. Jacksona. Nieprzypadkowo na drugim miejscu tego rankingu znalazła się rola z innego filmu Tarantino – to właśnie u Quentina Sam zagrał najbardziej wyraziste, najlepiej napisane postacie (także major Marquis Warren z Nienawistnej ósemki czy Ordell Robbie z Jackie Brown). Jules Winnfield to postać, która na stałe weszła już do kanonu popkultury – wulgarny, brutalny, złotousty bandzior, którego lepiej nie wyprowadzać z równowagi. Jego rozmowy z Vincentem Vegą to najwspanialsze przykłady kumpelskiej relacji w kinie, a dialog na temat różnic pomiędzy USA a Europą to czyste filmowe złoto. Nic dziwnego, że rola Winnfielda przyniosła Jacksonowi jedyną (!) jak dotąd nominację do Oscara, a także nagrodę BAFTA.

Dawid Myśliwiec

Dawid Myśliwiec

Zawsze w trybie "oglądam", "zaraz będę oglądał" lub "właśnie obejrzałem". Gdy już położę córkę spać, zasiadam przed ekranem i znikam - czasem zatracam się w jakimś amerykańskim czarnym kryminale, a czasem po prostu pochłaniam najnowszy film Netfliksa. Od 12 lat z różną intensywnością prowadzę bloga MyśliwiecOgląda.pl.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA