Po drugiej stronie kamery. Najciekawsze filmy wyreżyserowane przez aktorów
Gangster w kryzysie
Równie kultowy okazał się inny film Ramisa, opowiadający o gangsterze przeżywającym załamanie nerwowe. Depresja gangstera to oryginalna pozycja komediowa ze wspaniałym duetem aktorskim: Robertem De Niro w roli pacjenta i Billym Crystalem wcielającym się w postać jego terapeuty.
Główny bohater, szef mafii Paul Vitti (nieprzypadkowo jego nazwisko nawiązuje do imienia głowy rodziny Corleone), ma ciągłe zmiany nastroju, problemy z potencją i konstatuje, że droga którą wybrał nie daje mu już szczęścia. Z pomocą przychodzi mu psychiatra dr Ben Sobel. Specyficzny pacjent przysparza lekarzowi wiele kłopotów, ale ostatecznie między dwoma panami – cóż, że pochodzącymi z dwóch odległych światów – pojawia się wzajemna sympatia. Kojarzony dotąd z Ojcem chrzestnym De Niro udowodnił, że umie odnaleźć się w każdej roli. Nawet takiej, która jest parodią kina gangsterskiego.
Ulice Bronksu oczami De Niro
W 1993 roku Robert De Niro dowiódł, że potrafi wcielić się nie tylko w rolę gangstera, ale również w krystalicznie uczciwego potomka włoskich imigrantów, który z nieskrywaną odrazą patrzy na panoszących się po okolicy mafiosów. W wyreżyserowanym przez siebie Prawie Bronksu odegrał rolę ojca głównego bohatera.
Lorenzo Anello jest prostym kierowcą autobusu z amerykańskiego przedmieścia. Pewnego dnia jego dziewięcioletni syn Calogero zostaje świadkiem morderstwa, dokonanego przez znanego w mieście gangstera Sonny’ego. Podczas policyjnego przesłuchania nie wydaje go, czym zaskarbia sobie jego sympatię. Z czasem staje się pupilem Sonny’ego, który obdarowuje go prezentami i płaci działkę za pomoc w grze hazardowej (Calogero typuje dla niego liczbę oczek w rzucie kośćmi).
Podobne wpisy
Ta relacja nie podoba się Lorenzo, jednak syna zaczyna łączyć z gangsterem coraz mocniejsza więź. Prawo Bronksu nie jest typowym filmem gangsterskim, wypełnionym pościgami, zasadzkami i strzelaninami. To przede wszystkim opowieść o dorastaniu w otoczeniu przemocy i wzajemnych waśni. W tym z pozoru przerysowanym świecie nieustannie trzeba podejmować trudne decyzje. Dokładnie tak jak w życiu.
Zakazana miłość
W swoim reżyserskim debiucie Angelina Jolie podjęła niełatwy temat: akcja Krainy miodu i krwi toczy się podczas wyniszczającej wojny w Bośni. Obraz wyróżnia fakt, że nie mamy obecnie zbyt wielu produkcji osadzonych w realiach tego konfliktu. A nazwisko reżyserki zapewniało dotarcie do szerokiego grona odbiorców.
Trzeba przyznać, że film wyszedł dość zgrabnie. Rzecz w tym, że to wszystko już kiedyś było. Jest to tym bardziej zaskakujące, że mówimy w końcu o filmie poświęconym tematyce rzadko poruszanej w kinematografii. Dzieło opiera się jednak na niezbyt wyszukanej osi fabularnej: romansie dwóch zwaśnionych stron, serbskiego żołnierza i bośniackiej dziewczyny. Motyw dobrze znany z filmów traktujących o czasach II wojny światowej. Fani kina wojennego mogą więc doznać podczas tego seansu lekkiego deja vu.
Reżyserskie popisy Afflecka i Redforda
Na tej liście nie może również zabraknąć Bena Afflecka i Roberta Redforda. Na swoim reżyserskim koncie mają filmy, które przyniosły im porównywalne (jeśli nie większe) uznanie jak role aktorskie. Wśród dzieł Afflecka należy wymienić zwłaszcza dramat kryminalny Miasto złodziei oraz Operację Argo – thriller oparty na autentycznej historii odbicia amerykańskich zakładników porwanych w Teheranie w 1979 roku. Redfordowi należą się natomiast ogromne słowa uznania za obraz Zaklinacz koni. W tym przejmującym melodramacie udało mu się zmieścić wiele wspaniałych wartości: siłę marzeń, piękno miłości, przezwyciężanie własnych słabości, życie w zgodzie z naturą.
Klasyka Dzikiego Zachodu
Nasze zestawienie zamyka reżyserskie arcydzieło Kevina Costnera – amerykański western Tańczący z wilkami. Film uznawany za jeden z najlepszych w swoim gatunku, doceniany przez widzów i krytyków na całym świecie. Klasyka nagrodzona aż siedmioma Oscarami.
Akcja filmu toczy się w latach 60 XIX w. Były to ciężkie czasy dla Amerykanów, którzy musieli borykać się z pierwotnymi mieszkańcami tych ziem. Główny bohater, amerykański oficer John Dunbar (nota bene zagrany przez samego reżysera), przekonuje się z czasem, że stereotypy krążące o Indianach są z gruntu fałszywe. W plemieniu Siuksów odnajduje serdecznych przyjaciół, a nawet miłość. To wszystko czyni z Tańczącego z wilkami dzieło ponadczasowe, zachęcające do przełamywania niechęci wobec innych ludzi i kultur.