Odcinki serialu ŚWIAT WEDŁUG BUNDYCH, które musisz zobaczyć
He Thought He Could
Jeden z najmniej komediowych odcinków, w którym lepiej poznajemy dzieciństwo Ala i przerażające wspomnienia związane z bibliotekarką. A zaczyna się dość niewinnie. Al znajduje stare pudło, a w nim pamiątki z dawnych, podobno tych lepszych, czasów. Wśród nich jest pewna książka z biblioteki, która została pożyczona w 1957 roku. Al chce ją wyrzucić, jednak Steve wyciąga ją z kosza i daje Marcy, i wtedy się zaczyna. Al zostaje zobligowany do oddania książki, co łączy się z powrotem do bolesnych wspomnień z dzieciństwa. Komediowość tego odcinka została zepchnięta w cień pewnego rodzaj spowiedzi przed sobą samym Ala Bundy’ego, dlaczego jego życie potoczyło się właśnie tak. Czy ktoś od samego początku w niego nie wierzył, zaprogramował go na nieudacznika. Dorośli mają naprawdę niezwykłą moc kształtowania przyszłego życia dzieci, nie tylko swoich.
I Want My Psycho Dad
W telewizji u Bundych leci taki program – „Tata psychopata”. Jego fanem jest Al. Jak zapewne przypuszczacie, program nie prezentuje jakichś wyszukanych wartości ludzkich, ani rodzinnych. Opowiada o wyczynach taty, który jest mordercą, świrem i psychopatą. Co się więc stanie, gdy jego zatwardziały fan dowie się, że zdjęto go z telewizyjnej ramówki, i to dzięki wysiłkom organizacji, w której działa Marcy? Głównym tematem odcinka jest relacja przemocy w mediach i przemocy w rzeczywistości. Oczywiście Al uważa, że nie zachodzi tu żaden związek, natomiast postępowa Marcy wraz z koleżankami (Jefferson się nie liczy) jest przeciwnego zdania. Zwróćcie uwagę na list czytany w telewizji. Napisał go Al, a wyraża on pewien standardowy model myślenia grupy społecznej, którą portretuje i krytykuje Świat według Bundych. Marcy faktycznie ma o co walczyć.
The Camping Show
Nie jestem taki pewien, czy ten odcinek mógłby dzisiaj powstać. Głównym jego tematem jest okres. Mam jednak nadzieję, że niewybredne żarty o tym, że kobiety z miesiączką ściągają dzikie zwierzęta, które mają ochotę z nimi spółkować, mogą być potraktowane z lekkim przymrużeniem oka. W tym odcinku nie chodzi o wyśmiewanie kobiet z okresem, ale mężczyzn, którzy sobie nie radzą z kobiecą fizjologią. Całkiem niedawno Dominika Kulczyk w swoim programie „Efekt domina” pokazała, jak tragiczna jest sytuacja kobiet w Ugandzie, które walczą z tzw. ubóstwem menstruacyjnym. Ugandyjscy mężczyźni nic o okresie nie wiedzą, zdaje się im on religijnie podszytą nieczystością, więc wykorzystują go do poniżania i piętnowania kobiet. Zachowanie Ala, Steve’a i Buda nie jest inne. Ma tylko odmienne kulturowe opakowanie. Na całej Ziemi okres jest od wieków wykorzystywany, żeby kontrolować kobiety, ale jak to celnie pointuje zarówno Dominika Kulczyk, jak i Peggy Bundy, kobiety wciąż dzielnie radzą sobie z okresem, a mężczyźni nawet do zdobycia jedzenia się już nie nadają.
You Better Shop Around
Zakupy – niektórzy daliby się pokroić za zrobienie ich za darmo, i nie zależy to do końca od tego czy są biedni, czy bogaci. Chęć posiadania jest tak silna. Po seansie tego odcinka staje się zupełnie jasne, dlaczego Amerykanie tak kochają tzw. kupony, a w naszym kraju odbywają się bitny o karpia czy klapki. Konkurencja, w której wzięli udział Bundy i D’Arcy była prosta. Mieli zrobić zakupy za 1000 dolarów, a ten kto uzbiera towar o tej wartości jako pierwszy, otrzyma go za darmo. Dość proste, jednak przebieg konkurencji okazał się upokarzający. Żeby chociaż uczestnicy byli naprawdę głodni.
The D’Arcy Files
Tak, to ten odcinek, w którym przekonujemy się, że Marcy bardzo seksownie wygląda w stroju kowbojskim i posiada niespożyty temperament seksualny. Jeffersona trapi jednak co innego – podobno w przeszłości działał w służbach specjalnych jako tajny agent, a teraz nie daje mu to spokoju. Brzmi doprawdy fantastycznie, zwłaszcza że Jefferson raczej unika każdej pracy. Rodzynkiem odcinka jest zaś gra, którą w finale prowadzi mąż Marcy z Alem. Wymieniają imiona prezydentów. Niestety Al, co podobno jest emblematycznie dla jego klasy społecznej, potrafi wymienić jedynie nazwisko Eisenhowera. Za to Jefferson, co również jest kluczowe dla stosunku Amerykanów do polityki zaciął się przy pytaniu, kto był wiceprezydentem za Eisenhowera. Był nim Richard Nixon, a to, że Jefferson tego nie wiedział, było dowodem na to, że jest AMERYKANINEM.