search
REKLAMA
Zestawienie

NIEPOPRAWNE POLITYCZNIE komedie, które bawią do łez

Oto najlepsze niepoprawne politycznie komedie, które bawią do łez i skłaniają do refleksji.

Martyna Janasik

24 sierpnia 2022

REKLAMA

W życiu codziennym niepoprawność polityczna może przysporzyć nie lada problemów. W kinie jest to jednak jedno z najskuteczniejszych narzędzi skłaniających do autorefleksji i pokazywania trudnych tematów w sposób, obok którego nie da przejść się obojętnie. Oto najlepsze niepoprawne politycznie komedie, które rozbawią Was do łez i na długo zapadną Wam w pamięć!

Poprawności politycznej mówimy NIE

Według encyklopedii PWN poprawność polityczna to zasada unikania określeń, które mogłyby być uznane za przejaw dyskryminacji w stosunku do osób ze względu na ich przynależność rasową, narodową, wyznaniową, pochodzenie społeczne lub orientację seksualną. Według niektórych uczonych poprawność polityczna to postawa wymuszona i narzucona przez panującą w danym środowisku aksjologię czy też najmocniejsza współcześnie forma cenzury. Niepoprawność polityczna to z kolei głośne NIE dla wszelkiego rodzaju kodu kulturowego czy cenzury. To postawa, w której człowiek zawsze i wszędzie swobodnie wypowiada swoje opinie, nawet wtedy, gdy wie, że kogoś nimi urazi.

Choć niepoprawność polityczna może przysporzyć nie lada kłopotów, bo tak samo szybko jak poprawność polityczna może przerodzić się w cenzurę, tak niepoprawność polityczna może przekroczyć wszelkie granice przyzwoitości, to jest ona ciekawym narzędziem do zwrócenia uwagi szerszego grona na określony problem. Dlatego proszę, usiądźcie wygodnie i przeczytajcie to zestawienie, bo przytoczone przykłady nie mają w zamiarze zgorszyć widza, tylko zwrócić uwagę na omawiany problem, a czasami łatwiej to zrobić poprzez komedię niż dramat.

Za jakie grzechy, dobry Boże?

Jeśli ktoś opanował do perfekcji stosowanie niepoprawności politycznej w kinie, to są to z całą pewnością Francuzi. Szczególnie w komediach, gdzie zamiast zamiatać problemy współczesnej Francji pod dywan, czynią z nich tematy przewodnie. I tak oto powstała seria komedii francuskich Za jakie grzechy, dobry Boże?, rozprawiająca się z hermetycznością Francji, która tak naprawdę już od lat jest wielokulturowa.

Za jakie grzechy, dobry Boże? opowiada o zamożnym małżeństwie, które jest na skraju załamania, ponieważ jedna córka wyszła za Żyda, druga za Araba, trzecia za Chińczyka, a czwarta zamierza poślubić Afrykańczyka. Chcąc temu zapobiec, zarówno francuski ojciec panny młodej, jak i pochodzący z Wybrzeża Kości Słoniowej ojciec pana młodego próbują uniemożliwić ślub.

Choć komedia kończy się akceptacją kolejnego mieszanego małżeństwa, to film mocno nagina poprawność polityczną. Jego humor jest bowiem oparty na wszelkich kulturowych stereotypach o Żydach, Chińczykach, Arabach, a także Francuzach. Był to celowy zabieg reżysera, który chciał na tyle piętrzyć stereotypy, żeby stały się one absurdalne, a widz zrozumiał, że kulturowo-społeczne napięcia nie muszą być powodem do konfliktu. Tym bardziej że reżyser zwraca uwagę, że uprzedzenia występują po obu stronach. W końcu, gdy ma dojść do spotkania ojców pary młodej, to ojciec pana młodego, choć na co dzień chodzi w garniturze, przyjeżdża w tradycyjnym stroju afrykańskim boubou.

Dla niektórych niepoprawność polityczna tej komedii była jednak zbyt duża. W Wielkiej Brytanii i w Stanach Zjednoczonych film napotkał ogromne problemy z dystrybucją, ponieważ uznano, że jest zbyt niepoprawny politycznie.

Czym chata bogata

Francja jest obecnie narodem tak wielu kultur, że występowanie w nim konfliktów na tle kulturowo-społecznym właściwie nie dziwi. Nie dziwi więc również fakt, że we francuskim kinie wielokulturowość współczesnej Francji co chwilę powraca. Tym razem w komedii Czym chata bogata.

Czym chata bogata to komedia o francuskim liberale, bogatym pisarzu mieszkającym w podparyskiej willi, który pewnego dnia, będąc w telewizji, nieopatrzenie zaprasza na wizji pod swój dach romską rodzinę. Wkrótce pod jego domem pojawiają się pierwsi goście i szybko okazuje się, że zasada, którą pisarz ponoć wyznawał, że Francja, którą kocha, jest hojna, a on przyjmie każdego w potrzebie, jest daleka od prawdy.

Za reżyserię Czym chata bogata odpowiada ten sam reżyser, który stworzył Za jakie grzechy, dobry Boże?. Tym razem oprócz piętrzenia stereotypów kulturowych odnośnie do Romów sięga również po stereotyp żądnego kasy i poklasku hipokryty, żeby ośmieszyć liberalną inteligencję. Wszystko po to, by dać do zrozumienia, że swoje otwarte na inność poglądy bohater wygłasza tak głośno tak naprawdę tylko dlatego, że jest ksenofobem odgrodzonym murem od innych. Czym chata bogata to kolejna próba rozładowania napięć kulturowo-społecznych.

Martyna Janasik

Martyna Janasik

Kulturoznawczyni i autorka tekstów. Miłośniczka jedzenia, kina i sportu. Pewnie dlatego jedne z jej ulubionych filmów to "Rocky" i "Julie i Julia". Zawsze chciała pisać, więc pisać będzie już zawsze. W wolnych chwilach uwielbia oglądać filmy i tenis ziemny.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA