Najlepsze TWISTY w MCU
Plot twisty i twisty traktuję w tym zestawieniu na równi. Nie ma tu jakiegokolwiek podziału. Ważny jest sam zwrot akcji. W przypadku Marvela problemem może być jednak coś innego. Wytrawni znawcy całego uniwersum dużo trudniej się nabierają, więc szansa na powodzenie wszelkich twistów jest mała. Nie wszyscy jednak znają Marvela na tyle, zwłaszcza komiksy, żeby zacząć coś podejrzewać. To zestawienie więc nie jest kierowane do znawców MCU, no bo czemu zakładać, że tylko tacy będą czytelnicy tego tekstu. Jeśli przeczytają go ci, którzy dopiero wchodzą w uniwersum i jeszcze nie we wszystkim się orientują, będzie mi niezmiernie przyjemnie.
Thor zostaje ojcem („Thor: Miłość i grom”)
I to jest tzw. twist. Przez cały film nie można się domyślić, że to właśnie Thor wychowa córkę Gorra. Oczywiście może i wolelibyśmy, żeby nasz blondwłosy bohater miał swoje dziecko, a nie zajmował się młodym swojego największego wroga, jednak kto mógłby zostać matką dzieci Thora? Ta, która miała szansę, niestety umarła, a więcej odpowiednich kobiet na horyzoncie raczej nie widać. Domyślić się można za to czegoś innego. Gdzieś w środku jest w nas przekonanie, że jednak śmierć dziecka na samym początku filmu będzie jakoś zrekompensowana. Nie przywykliśmy po prostu do tego typu śmierci na ekranie. Ona nie jest naturalna, jest przeciwna naszemu gatunkowi w najgłębszym sensie; stąd twórcy robią zawsze wszystko, żeby unikać zabijania dzieci, albo… No właśnie. Mamy tego przykład w najnowszym filmie z Thorem w roli głównej.
Iron Man dokonuje pstryknięcia
Dlaczego właśnie on? Wyjątkowo nieintuicyjne rozwiązanie, przynajmniej dla widza, który obserwował zmagania grupy Avengers przez kilka filmów. Stark przecież wydawał się jednym z najsłabszych członków grupy. Był człowiekiem pozbawionym supermocy. A może jednak było zupełnie inaczej? Może ukrywał swoje superzdolności. W końcu stawił czoła Kapitanowi Ameryce, a nawet Thanosowi. Istnieje koncepcja, że w jego krwi znajdowało się serum superżołnierza. Niemniej zaskakujące było, że to właśnie on użył kamieni nieskończoności. Stawiano raczej na Hulka. Nawet jemu kamienie uszkodziły trwale rękę, więc nic dziwnego, że Iron Man nie przeżył ich działania.
Zimowy Żołnierz zabił rodziców Tony’ego Starka
Mówiąc kolokwialnie, to gruba sprawa, a możliwość ukrycia tego twistu była o tyle możliwa, że Zimowy Żołnierz to postać raczej marginalna dla całego MCU, chociaż w ramach jednego z filmów – kluczowa. Jak to więc wygląda od środka? Bucky Barnes faktycznie dokonał tej zbrodni, tyle że był wtedy półrobotem z umysłem zmanipulowanym przez HYDRĘ. To w jakimś sensie tłumaczy zachowanie Kapitana Ameryki, który stanął w jego obronie, kiedy Tony Stark chciał dokonać zemsty.
Red Skull jest strażnikiem kamienia duszy
Bo kto inny by mógł nim być? Takiego kamienia, którego zdobycie polega na poświęceniu wszystkiego? Czy Red Skull jednak w swoim życiu poświęcił naprawdę wszystko? Na to musimy sobie już sami odpowiedzieć. Twist o tyle trudny do przewidzenia, że Red Skull zniknął w 2011, a pojawił się dopiero w 2018. Przez wielu widzów został z pewnością zapomniany, ale kiedy już wiemy, że jest strażnikiem kamienia, trudno sobie wyobrazić lepsze potępienie, karę dla kogoś, kto był tak opętany chęcią zdobycia kamieni za życia.
Ikaris zdradza Eternalsów
Jest 5000 rok p.n.e., Eternalsi przybywają do Układu Słonecznego. Dwoje z nich obserwuje Ziemię ze swojego statku kosmicznego. Sersi mówi do Ikarisa, że planeta, którą widzi, jest piękna, ale Ikaris na to odpowiada dość osobliwie. Po prostu się przedstawia. Jego imię, a może i całe jestestwo, jest o wiele ważniejsze niż Ziemia i ludzie, których za zadanie ma chronić. To pierwszy i wymowny znak, że zdradzi. Ma osobowość podobną Homelanderowi, a nie oddanej ludziom Sersi. Ma ambicje, a posiadanie supermocy jest jedynym środkiem ich realizacji, dlatego Ikaris jest jednym z najautentyczniejszych superbohaterów w MCU. Z Richardem Maddenem w tej roli może się mierzyć jedynie Antony Starr z The Boys. Motywacja obydwu jest wyjątkowo negatywna, ale takie właśnie zachowanie w obliczu posiadania supermocy jest racjonalne i możliwe, a zbawianie świata – nie.