search
REKLAMA
Artykuł

NAJLEPSZE SOUNDTRACKI 2015, czyli co w muzyce piszczało

Jacek Lubiński

5 lutego 2016

REKLAMA

top_hunt

Łowcy

Do kina dokumentalnego zajrzał w ubiegłym roku także zdobywca Oscara za Grawitację, Steven Price. On skupia się już na typowo zwierzęcych historyjkach, które prędzej czy później czytać będzie u nas Krystyna Czubówna. Ale temat to zawsze wielce kreatywny dla kompozytora muzyki i nie inaczej jest w tym wypadku – powstała oprawa bogata tematycznie i brzmieniowo, pełna uroczych kompozycji i morza detali, w jakie warto zanurzać się raz po raz. Dwupłytowe wydawnictwo okazji na odpowiednie docenienie tej pracy daje aż nadto.


top_Max

Mad Max: Na drodze gniewu

Bez cienia przesady jedna z najbardziej imponujących ilustracji roku i zarazem najbardziej bombastyczny score z całej serii. Być może mało oryginalny, niezbyt wyrafinowany, ale trudno o coś bardziej okazałego, dosadniejszego w temacie, lepiej współgrającego z filmem. Tylko pozornie jest to zresztą soundtrack jednego tematu, nawet jeśli to właśnie on zapada najbardziej w pamięć. Jakby nie było, popularność rzeczonego tytułu ciągle rośnie, i nie bez kozery.

top_MI

Mission: Impossible – Rogue Nation

Piąta odsłona przygód Ethana Hunta być może nie zrywa muzycznie kapci z nóg, ale powinna usatysfakcjonować nawet najbardziej wybrednych, żądnych pełnoorkiestrowych wrażeń melomanów. Dobitnie zaznaczająca się na ekranie już od samego początku, ilustracja ta zadziwia przede wszystkim maestrią techniczną, która w połączeniu z wplecionymi tu i ówdzie fragmentami muzyki klasycznej potrafi zdziałać cuda, śrubując napięcie pod sam sufit. Emocjonalnie być może odrobinę szorstka, niemniej bardzo solidna praca.

top_youth

Młodość

Bodaj najbardziej różnorodna w zestawieniu, podpadająca pod wedlowską mieszankę płyta do filmu Paola Sorrentino. Na dwóch krążkach zdołano upchać dosłownie wszystko: covery znanych hitów, popowe ballady, wycinki muzyki klasycznej, operowe arie, rockowe szlagiery, wymyślone na potrzeby fabuły fikcyjne kawałki koncertowe oraz fragmenty równie frapującej, czystej ilustracji. Rezultatem wydawnictwo, od którego momentami nie sposób się oderwać. Acz mniej cierpliwych odbiorców może zniechęcić artystyczną manierą i przepychem materiału. Niemniej rzucenie uchem rekomendowane.

top_bridge
Most szpiegów

Dowód na to, jak może brzmieć ilustracja do kina Stevena Spielberga bez Johna Williamsa. Ano może właśnie tak… jak zwykle. Thomas Newman co prawda dodał co nieco od siebie, lecz jego muzyka została generalnie napisana w typowym dla Williamsa, mocno amerykańskim stylu, jaki przykuwa uwagę zwłaszcza w pięknym finale, okraszonym odrobiną pompatyczności. Daleka od najlepszych dokonań obu kompozytorów, ale z pewnością intrygująca praca, której warto poświęcić kilka kwadransów.


top_H8

Nienawistna ósemka

Z dawna wyczekiwana współpraca Tarantino z Morriconem zaowocowała najbardziej wyrazistym elementem krwawej układanki tego pierwszego. W ruchomym obrazie bez problemu zapada w pamięć, gdyż reżyser często nią wręcz epatuje. Płytowo jej odbiór może być bardzo problematyczny z uwagi na wplecione w materiał dialogi, długość krążka i nie najlepszy montaż. Jakby nie było, charakteru tej muzyce odmówić nie można, a temat przewodni jest na tyle mocny i nieoczywisty w kontekście gatunku, że powinien trafić nawet do osób na co dzień stroniących od westernów.

https://soundcloud.com/mohamed-el-dosoky-2/the-hateful-eight-soundtrack-overture-ennio-morricone

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA