Najlepsze reżyserskie debiuty
JEAN-LUC GODARD – DO UTRATY TCHU (1960)
Do utraty tchu to kolejny po dziele Truffauta flagowy przykład rewolucyjnej działalności poirytowanej grupy francuskich krytyków piszących dla „Cahiers du cinéma”. To, co w debiucie Godarda zaś wyjątkowe, to użycie tzw. jump cuts, czyli cięć montażowych, w których dwa następujące po sobie ujęcia tego samego „tematu” są pobierane z niemal identycznego ustawienia kamery. Oprócz formalnej ewolucji Godard prezentuje także nowe spojrzenie na francuskie społeczeństwo, w którym młodzież jest obsesyjnie narcystyczna i dba jedynie o siebie, nie zawracając sobie głowy większą zbiorowością.
ROMAN POLAŃSKI – NÓŻ W WODZIE (1961)
Nominowany do Oscara dla najlepszego filmu zagranicznego Nóż w wodzie to perfekcyjnie skrojony thriller, doskonale ukazujący konfliktową interakcję pomiędzy postaciami zamkniętymi na małej przestrzeni. Całość okraszona jest zdumiewającą muzyką Krzysztofa Komedy, która po mistrzowsku wzmaga czynnik niejasności i zdenerwowania. Osiągnięcie twórcy Chinatown jest tym większe, bo zrealizowane w komunistycznej Polsce, cechującej się historyczną i mdłą kinematografią, pośród której debiut Polańskiego jawi się jako powiew świeżego powietrza.
https://www.youtube.com/watch?v=LaBa2Wj3gHk
TERRENCE MALLICK – BADLANDS (1973)
Debiut Mallicka opowiada historię, którą kinomani poznali już wcześniej (Bonnie i Clyde), oraz którą obejrzeli ponownie później (True Romance). Podobnie bowiem, jak w dziełach Penna i Scotta, dwójka zakochany przestępców podróżuje w nim po rubieżach Ameryki, która to podróż kończy się dla nich przewidywanym (przez widza) rozlewem krwi. Mallick nadaje jednak opowieści własny styl. Badlands to albowiem film chłodny, brutalny, realistyczny, a jednocześnie melancholijny. Taki, jaki przystało na poetę kina.
DAVID LYNCH – GŁOWA DO WYCIERANIA (1977)
Realizowany przez Lyncha w ciągu kilku lat Eraserhead to pierwszorzędny przykład surrealistycznego body horroru. Zapierający dech w piersiach wizualnie, ze znakomitymi zdjęciami, oraz innowatorskim soundtrackiem, debiut twórcy Miasteczka Twin Peaks jest nade wszystko ekscentrycznym dictum poświęconym rodzicielstwu i następującymi w związku z nim obocznościami. Oprócz tego dzieło Lyncha jest doskonałym przykładem zastosowania techniki tzw. prosthetic makeup, która w przypadku Eraserhead nie zestarzała się praktycznie w ogóle i do dziś wzbudza podziw i strach.
GEORGE MILLER – MAD MAX (1979)
Zrealizowany w Australii, w niemal amatorskich warunkach niskobudżetowy (kosztował trzysta tysięcy dolarów) debiut Millera szybko nabył sobie status kultowego i sprowokował powstanie trzech udanych kontynuacji. Pierwszy Mad Max to brutalny, pełen gwałtów i efektownych pościgów thriller o walce poczciwego policjanta z gangiem motocyklistów przestępców. Cała historia już na wstępie zostaje opatrzona napisem „Za kilka lat….” dzięki czemu inteligentnie wyjaśnia mnogość rozwijającego się bandyctwa, a jednocześnie opowiada historię, która mogłaby się zdarzyć, gdyby postęp społeczeństwa poszedł w nieprawidłowym kierunku.