NAJGORSZE reklamy z udziałem gwiazd kina
Witaminy Centrum – Tom Hiddleston
Wiele osób musiało marzyć o tym, by po przebudzeniu spotkać się w kuchni sam na sam z Tomem Hiddlestonem. Niestety, ale reklama tabletek witaminowych prezentuje tę wizję w dość przerażający sposób. Bohaterka reklamy budzi się i schodząc po schodach, odkrywa, że aktor przygotowuje różnokolorowe śniadanie. Później bez słowa wyjaśnienia w dość stanowczy sposób stawia przed nią tabletki, po czym wychodzi, twierdząc, że nie zobaczymy go przez następne kilka tygodni. Kim jest ten człowiek? I o co w tym wszystkim chodzi? Jedyne, czego się dowiedziałam, to że powinnam brać tabletki. Wielkie dzięki, Tom!
Sankyo Pachinko – Nicolas Cage
Podobne wpisy
Japońska obsesja na punkcie gier jest warta miliardy dolarów rocznie. Automaty zręcznościowe Pachinko pozwalają użytkownikom grać podobnie jak w przypadku klasycznych automatów do gry. Niestety w tej części świata hazard za pieniądze jest nielegalny, dlatego, ci, którzy wygrywają, wymieniają otrzymane kulki na żetony, a dopiero te na gotówkę. W serii spotów promujących Pachinko wystąpił nie kto inny, jak sam Nicolas Cage. W pierwszym z nich niczym subtelny Nick Cave śpiewa o swoich ulubionych rzeczach, jak „filiżanka herbaty i dobra książka” oraz „taniec z reniferem”. Reklamy te – z przesadzonym aktorstwem, dziwacznym akcentem oraz kosmitami w srebrnych kostiumach – przeszły już do historii.
Nespresso – George Clooney & John Malkovich
Ogólnie bardzo lubię i doceniam reklamy Nespresso. Ta jednak jest tak fatalna od początku do końca, że ciężko ją polubić. To prawie dwie minuty żenujących żartów na temat tego, że George Clooney próbuje się targować z Bogiem i finalnie musi oddać ekspres do kawy, by wrócić do świata żywych. Widać w niebie nie potrzebują innych rzeczy, które oferował aktor, ale kawa jest na wagę złota. John Malkovich po raz kolejny udowadnia, że aktorem teatralnym jest genialnym, jednak jego występy w kinie, telewizji czy reklamach są poprawne, a niekiedy, rzekłabym, nudne.
Alinamin V – Arnold Schwarzenegger
Alinamin V to napój energetyczny – lub tonik – popularny w Japonii. I jakby Nicolas Cage nie był wystarczająco dziwaczny jak na wasz gust, to tutaj mamy idealnie połączenie japońskiego szaleństwa i samego Arnolda. Niestety nic nie zrozumiałam z reklamy, więc nie jestem w stanie powiedzieć, o co w niej chodzi. Została podzielona na dwie części. W części pierwszej Arni jak wariat biega po samochodach z pudełkami w rękach, zaś w drugiej eksploduje z butelki jak dżin. Aktor stara się też mówić po japońsku, ale ewidentnie przeszkadza mu w tym austriacki akcent. Ta reklama to jedno wielkie nieporozumienie.
Telefonia komórkowa – Kevin Bacon, Britney Spears
Nie tylko na Dalekim Wschodzie celebryci biorą udział w zawstydzających reklamach. Tym razem skupmy się na Wielkiej Brytanii. Dzięki Internetowi można znaleźć takie smaczki jak wspólny występ księżniczki popu oraz aktora Kevina Bacona. Sieć telefoniczna EE zdecydowała, że potrzebuje gwiazdorskiej mocy Kevina Bacona, aby rozpowszechniać dobre wieści na temat swoich usług, w tym oferty darmowej muzyki z Apple Music. Aby podkreślić muzyczny aspekt oferty, wciągnęli w to jeszcze Britney Spears. Podczas niezręcznego spotkania okazuje się, że Bacon ma na sobie kultowy już obcisły czerwony kombinezon piosenkarki, w którym tańczy do jednego z bardziej popularnych numerów Spears. Całość wypada dziwacznie i niestety nie da się tego odzobaczyć.
Chanel N°5 – Brad Pitt
Chanel nr 5 to prawdopodobnie najsłynniejszy zapach na świecie. Jak lepiej zareklamować kultowy już produkt, niż zapraszając do współpracy jednego z najbardziej znanych aktorów na świecie? Niestety, reklama Brada Pitta z 2012 roku okazała się być totalną porażką, wielokrotnie parodiowaną między innymi przez Saturday Night Live. Widzimy w niej aktora na czarno-białym tle, trochę zarośniętego i deklamującego… coś? Do tej pory nie wiem, czy to poezja, czy hasło reklamowe, czy może manifest Chanel. I co takiego nieuniknionego jest w perfumach Chanel? Sama miałam kiedyś jeden flakon, ale to nic specjalnego.
https://www.youtube.com/watch?v=u1BSoX6N8aI
Trzeba dodać, że reklamy Johnny’ego Deppa dla Sauvage Diora były równie pretensjonalne i irytujące. W Wielkiej Brytanii na plakatach z tej kampanii wandale subtelnie zmieniali nazwę perfum na bardziej przyjazną Brytyjczykom kiełbasę (“sausage”).
A czy wy kojarzycie jakieś fatalne reklamy z udziałem gwiazd kina?