search
REKLAMA
Zestawienie

Najbardziej PRZEGIĘTE sceny WALKI w filmach

Na szczycie jest oczywiście machanie rękami Tommy’ego Wiseau w „The Room”.

Odys Korczyński

5 czerwca 2023

REKLAMA

Borat i Azamat nadzy, „Borat: Podpatrzone w Ameryce, aby Kazachstan rósł w siłę, a ludzie żyli dostatniej”, 2006, reż. Larry Charles

Przegięte, nie oznacza w tym przypadku, że ta scena jest zła. Ona jest obsceniczna, kontrowersyjna, dla niektórych widzów będzie może ohydna, ale nie zła. Zrobiona jest świetnie, przegięcie jest tu zaś zależne od indywidualnej percepcji widza. Dla mnie przegięta nie jest, ale zdaję sobie sprawę, że dla wielu widzów będzie. Można w niej zobaczyć np. dwóch panów, Borata i Azamata, nagich, w pozycji 69. Borat jest w parterze, a Azamat krzyczy do niego, dociskając jego głowę do łóżka – Najedz się gówna! Częstuj się moim odbytem! Sami więc rozumiecie, że widzowie mogą tę scenę odebrać jako „przegiętą”.

Machanie mieczem i łamanie karków, „Samurai Cop”, 1991, reż. Amir Shervan

Prawdziwy rodzynek w dzisiejszym zestawieniu. Warto przyjrzeć się, co Matt Hannon i kultowy Robert Z’Dar wyprawiają z japońskimi mieczami, nim się na siebie rzucą. Mało tego, ich wyrazy twarzy są wyjątkowo przegięte i kultowe. Potem następuje właściwe starcie. Trzeba je obejrzeć, żeby zrozumieć, na czym polega ta walka. Przez chwilę wydaje się nawet, że Robert Z’Dar ma pogruchotany kark, ale jakoś cudownie nadal się rusza. Wlecze swoje ciało po ziemi, a Hannon stoi nad nim i wypowiada patetyczną kwestię.

Laboratorium i potwory, „Historia Ricky’ego”, 1991, reż. Ngai Choi Lam

Pamiętam, że kiedyś chyba pisałem o jednej scenie z tego filmu, w której następuje duszenie wyciągniętymi jelitami z przeciwnika. Jeśli coś przekręciłem, to mnie poprawcie. Teraz czas na kulminacyjną potyczkę z czymś w rodzaju napompowanego sterydami przeciwnika. Jedyna w swoim rodzaju przygoda filmowa, kiedy oblepiony śluzem potwór podnosi Ricky’ego za szyję i rzuca nim o ścianę. Polecam gorąco.

Romantyczna walka w slipach, „Karate po polsku”, 1982, reż. Wojciech Wójcik

Kręcona przy bardzo słabym oświetleniu, właściwie bez postprodukcji niespotykanej w tamtych czasach w naszym kinie. Jest ona jednak częścią niezwykle klimatycznego filmu, do którego uwielbiam wracać. Poprzedza ją jeszcze dziwniejsza scena erotyczna z udziałem Doroty Kamińskiej. Potem widzimy już tylko, jak Edward Żentara skacze na brzegu wody, powalając chaotycznie kolejnych przeciwników. Z karate nie ma to nic wspólnego, przynajmniej tak to jest sfilmowane, ale to przecież „karate po polsku”.

Bez nóg też się da, „Mr. No legs”, 1979, reż. Ricou Browning

To kolejna z tych scen, których nie da się odzobaczyć. Nie mam nic do aktorów grających w kinie akcji, którzy nie mają nóg, lecz wykorzystanie ich w tego typu tanich produkcjach jest pożywką dla memów. Film był tak zły całościowo, że ocaliła go paradoksalnie tylko kreacja Lou, którego zagrał weteran wojny w Korei Ted Vollrath. Trzeba docenić jego tytaniczny wręcz wysiłek po amputacji, dzięki któremu stał się mistrzem sztuk walki. W filmie jednak to mistrzostwo zostało przekute w parodię, a scena walki w dość nudnym tytule Mr. No legs jest uznawana za jedną z najgorszych w historii kina.

Odys Korczyński

Odys Korczyński

Filozof, zwolennik teorii ćwiczeń Petera Sloterdijka, neomarksizmu Slavoja Žižka, krytyki psychoanalizy Jacquesa Lacana, operator DTP, fotograf, retuszer i redaktor związany z małopolskim rynkiem wydawniczym oraz drukarskim. Od lat pasjonuje się grami komputerowymi, w szczególności produkcjami RPG, filmem, medycyną, religioznawstwem, psychoanalizą, sztuczną inteligencją, fizyką, bioetyką, kulturystyką, a także mediami audiowizualnymi. Opowiadanie o filmie uznaje za środek i pretekst do mówienia o kulturze człowieka w ogóle, której kinematografia jest jednym z wielu odprysków. Mieszka w Krakowie.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA
https://www.moto7.net/ https://www.perkemi.org/ Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor Slot Gacor