Łatwiej jest być lesbijką niż gejem? NAJBARDZIEJ ZNANE AKTORKI LES/BI
4. Linda Hunt
Aktorka to stworzona do wcielania się w charakterystyczne postaci, np. Billy’ego Kwana w znakomitym obrazie Petera Weira Rok niebezpiecznego życia, za co zresztą uhonorowano ją Oscarem, czy też Stelli w westernie Silverado Lawrence’a Kasdana. Jej żoną od 2008 roku jest psychoterapeutka Karen Kline. Linda ma zaledwie 145 cm wzrostu i niesamowicie plastyczną mimikę twarzy. Jej postura i uroda są wynikiem zaburzeń poziomu hormonu wzrostu. Takie cechy predestynują ją do odtwarzania nieraz śmiesznych, a czasem przerażających osób, które kiedyś w ludowych wierzeniach obwiniano o czary, zło, dewiacje, brak duszy, a także generalnie oceniano jako gorsze, co niestety w jakimś odległym sensie trwa do dzisiaj. W przypadku Lindy Hunt sytuacja jest o tyle zła, że do nietypowej dla zwykłego człowieka urody dołączyła homoseksualna orientacja. Nie ma lepszej pożywki dla hejterów oraz ideologicznych krzykaczy. A na dodatek te osobliwe role filmowe dające pole do działania lękliwej, człowieczej podświadomości.
5. Ellen Page
Podobne wpisy
Pomimo młodego wieku oraz homofobicznych zachowań, których doświadczyła np. ze strony reżysera Bretta Ratnera (X-Men: Ostatni bastion), zdecydowała się ujawnić swoją orientację seksualną. Jej żoną od 2018 roku jest Emma Portner, kanadyjska tancerka i choreografka. Page jest niewątpliwie zdolna i urodziwa, zwłaszcza dla wielbicieli bardzo delikatnych, wręcz dziecięcych rysów twarzy, wątłej postury i ciemnych włosów. Aktorka ma już na koncie kilka znanych tytułów, jednak musi upłynąć jeszcze kilka lat, nim wypracuje bardziej charakterystyczny artystycznie wizerunek. Na razie trudno mi sobie wyobrazić, że cały ciężar scenariusza filmu mógłby spocząć na jej aktorskich barkach. Najbliżej tego aktorskiego spełnienia była w produkcji Juno Jasona Reitmana. Jeśli natomiast zatrzyma się w rozwoju na nieudanych remake’ach w stylu Linii życia z 2017 roku, trudno wróżyć jej karierze warty zapamiętania sukces.
6. Cara Delevingne
Z niecierpliwością czekałem na premierę Valeriana i Miasta Tysiąca Planet i chociaż na samym filmie się zawiodłem, to na grze młodziutkiej Cary absolutnie nie. W przeciwieństwie do np. Ellen Page, nie bałbym się powierzyć jej głównej roli w produkcji wymagającej stworzenia postaci, którą łatwo zapamiętać. Może to dzięki urodzie? A może osobowości, bardzo otwartej i bez lęku podchodzącej do swoich upodobań seksualnych. Ku niewątpliwej radości mężczyzn Cara Delevingne odważnie twierdzi, że jest otwarta na miłość ze strony każdej płci. Być może na jednoznaczną deklarację przyjdzie jeszcze czas. Minie trochę lat, urodzi dziecko, zbierze niekoniecznie pozytywne doświadczenia w związkach z facetami i może wtedy, jako kobieta spełniona, wybierze na resztę życia płeć seksualnego partnera. Na razie, mężczyźni, cieszcie się nadzieją, bo Cara jest piękną kobietą.
7. Lily Tomlin
Podobnie jak Lindę Hunt można zaliczyć ją do aktorek charakterystycznych i epizodycznych, z tą jednak różnicą, że jej wygląd nie był aż tak wykorzystywany do kreacji osobowości postaci, co działo się w przypadku Hunt. Jej prasowy coming out wydarzył się dość dawno, bo w 2001 roku. Ona sama, urodzona w 1939 roku kobieta, a więc dorastająca w klimacie niezbyt sprzyjającym mniejszościom w USA, jednak nigdy nie ukrywała swojej homoseksualnej orientacji. Z ról teatralnych widzowie w Polsce raczej nie będą jej kojarzyć. Pierwszoplanowych ról w kasowych filmach również nie ma w portfolio, ale za to wytrawnym kinomanom powinien być znany film Nashville z 1975 roku czy też świetny duet aktorski ze Steve’em Martinem w produkcji Dwoje we mnie (1984). Obecnie Lily Tomlin można zobaczyć w dostępnym na platformie Netflix serialu Grace i Frankie, gdzie partneruje Jane Fondzie.