search
REKLAMA
News

Amanda Seyfried o kontynuacji filmu „Mamma Mia!” i innych kultowych dzieł. „To się robi tylko dla pieniędzy”

Seyfried jest przeciwna kręceniu tak wielu sequeli.

Mary Kosiarz

17 czerwca 2025

REKLAMA

Amanda Seyfried największą popularność zawdzięcza produkcjom takim jak Wredne dziewczyny czy filmowy musical Mamma Mia!, w którym zagrała u boku Meryl Streep. Amerykańska aktorka, która wystąpiła także w kontynuacji słynnego tytułu, twierdzi, że widzowie są już zmęczeni oglądaniem sequeli i pragną nowych treści.

Czy sequele to jedyna nadzieja na uratowanie współczesnego kina? Głos w tej sprawie zabrała niedawno znana amerykańska aktorka, Amanda Seyfried. Gwiazda serii Mamma Mia! nie godzi się na to, by branżę filmową dominowały wyłącznie sequele i remake’i znanych produkcji. Choć artystka zapewniła fanów, że skorzystałaby z oferty zagrania w kolejnej części musicalu Mamma Mia!, do którego wciąż ma ogromny sentyment (produkcja ta otworzyła jej w końcu drzwi do kariery w 2008 roku), i tak twierdzi, że tego typu kontynuacji jest dziś na rynku zbyt dużo.

Amanda Seyfried udzieliła wywiadu magazynowi Interview w towarzystwie innej znanej aktorki i gwiazdy nadchodzącego Supermana, Rachel Brosnahan. Gdy rozmowa powędrowała w kierunku współczesnej „ery sequeli”, Seyfried podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat kondycji kina XXI wieku. Jej zdaniem, tak przytłaczająca liczba sequeli zabija w twórcach kreatywność i hamuje powstawanie nowych historii.

Powiem tak – jesteśmy już zmęczeni sequelami. Chciałabym dostać oryginalny content. Myślę, że dziś jest to coś bardzo przerażającego i jednocześnie odważnego. Robienie sequeli nie jest ani przerażające, ani odważne. To się robi tylko dla pieniędzy i jest to frustrujące.

Mimo wszystko, Amanda Seyfried zgodziłaby się na udział w trzeciej części serii Mamma Mia!, choć na ten moment aktorka nie zna żadnych szczegółów na temat nadchodzącego sequela. W wywiadzie dla ABC News przyznała, iż nie widziała jeszcze scenariusza trójki, jednak trzyma kciuki za Sabrinę Carpenter, której udział w filmie został już potwierdzony.

Oprócz Seyfried, głos w sprawie ery sequelizacji zabrała niedawno inna amerykańska gwiazda, Dakota Johnson. Artystka stwierdziła, iż największy problem współczesnego kina to nieprzemyślane decyzje studiów filmowych i wycofywanie oryginalnych pomysłów twórców.

Mary Kosiarz

Mary Kosiarz

Daleko jej do twardego stąpania po ziemi, a swoją artystyczną duszę zaprzedała książkom i kinematografii. Studentka dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Ulubione filmy, szczególnie te Damiena Chazelle'a i Luki Guadagnino może oglądać bez końca.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA