search
REKLAMA
Książka a film

Książka a film #18 – TAJEMNICA BROKEBACK MOUNTAIN. To już dziesięć lat bez Heatha Ledgera

Karolina Nos-Cybelius

22 stycznia 2018

REKLAMA

Tabu

Tajemnica Brokeback Mountain przełamała tabu. Najpierw jako dyskutowane opowiadanie, następnie jako film, który trafił do szerszego grona odbiorców. Twórcy kina głównonurtowego od jakiegoś czasu mniej lub bardziej odważnie ukazywali na ekranie związki homoseksualne, ale żaden film przed Tajemnicą… nie pokazał w tak dosłowny  sposób stosunku dwóch mężczyzn. Jest to obraz szokujący i brutalny, a jednocześnie naznaczony jakąś czułością. Odpychający, a zarazem zupełnie zwyczajny, naturalny.

Nigdy nie rozmawiali o seksie, pozwalali, by działo się to w sposób naturalny, najpierw tylko nocą w namiocie, potem w pełni dnia, w palącym słońcu, a wieczorem w blasku ogniska, szybko, szorstko, ze śmiechem i parskaniem, nie brakowało różnych dźwięków, ale nie było słów, raz tylko Ennis rzucił »Nie jestem żadną ciotą«, na co Jack  zareagował błyskawicznie »Ja też nie« (…). Wierzyli, że są niewidzialni.

Chwilami zastanawia mnie, co szokuje niektórych widzów bardziej: seks mężczyzn, czy fakt, że to nie był tylko seks, a początek więzi, przyjaźni, miłości. Wieloletniego związku mężczyzn. Trzymanego w sekrecie bycia razem, choć na odległość, opartego głównie na tęsknocie i niespełnieniu.

Tylko jedno nie zmieniło się przez te wszystkie lata: to wspaniałe elektryzujące uczucie towarzyszące ich sporadycznym zbliżeniem zawsze przyćmione było poczuciem upływającego czasu. Nigdy dość czasu, nigdy dość.

Ekranizacja Anga Lee

Jak to się stało, że od opublikowania głośnego opowiadania do jego zekranizowania minęło prawie osiem lat? Scenarzyści Diana Ossana i Larry McMurtry wykupili prawa do zaadaptowania noweli na scenariusz z własnych funduszy, a później przez lata poszukiwali odpowiedniego producenta i reżysera. Był to czas wielkich nadziei, ale i wątpliwości. Czy znajdą się utalentowani aktorzy, którzy będą mieli odwagę wcielić się w role Jacka i Ennisa? Jaki reżyser zaryzykuje i zaangażuje się w ten projekt? W tym czasie ich scenariusz dojrzał i okrzepł, pojawili się też wymarzeni odtwórcy dwóch wiodących ról, Heath Ledger i Jake Gyllenhaal.

Sama Proulx długo nie była  przekonana do pomysłu na ekranizację, uważała, że Tajemnica Brokeback Mountain jest mało filmowym utworem. Autorka pisze zwięźle, ma tendencję do niewyszukanych wyliczeń, nie obudowuje powieści opisami ani szczegółami. Wszystko kryje się pod podszewką banalnych stwierdzeń i prostych gestów. Obawiała się, że jej historia wymagałaby dużej ingerencji, całkowitego demontażu. Nic bardziej mylnego. Film zawiera spory naddatek względem noweli, rozwija fabułę, rozbudowuje portrety psychologiczne postaci, wprowadza nowe wątki, a nawet trzecioplanowych bohaterów, ale wciąż jest wierną ekranizacją noweli i – co prawie się nie zdarza – autorka literackiego pierwowzoru go uwielbia.

Nie potwierdziły się obawy, że pochodzący z Tajwanu reżyser, „do tego na wskroś mieszczuch”, nie będzie umiał wczuć się w amerykańską prowincję lat sześćdziesiątych, dostrzec i oddać jej unikatowy charakter etc. Ang Lee zaskoczył wszystkich, w tym Proulx, ogromną empatią i wrażliwością.

Film wytrącił mnie z równowagi. Miałam wrażenie, że podobnie jak starożytni Egipcjanie, którzy cienkim haczykiem wywlekali mózg trupa przez nozdrza, zanim go zmumifikowali, obsada i ekipa pracująca przy tym filmie, wszyscy aż po reżysera, weszli do mojego umysłu i wyciągnęli z niego obrazy. Szczególnie silne było to uczucie w odniesieniu do Heatha Ledgera, który wiedział lepiej niż ja, co czuł i myślał Ennis (…). Jako pisarka, odbyłam tę najrzadszą z podróży filmowych: moja opowieść nie została okaleczona, tylko wzbogacona o imponujące i poruszające imaginarium, które wstrząsa umysłem i ściska za serce.

Avatar

Karolina Nos-Cybelius

REKLAMA