JESSICA CHASTAIN. Szczerość ponad wszystko
W 2012 roku Chastain jedynie podtrzymała dobrą passę, a nawet osiągnęła więcej – podczas gdy w poprzednim sezonie nagród musiała obejść się smakiem, podczas gali Złotych Globów 2013 odebrała na scenie statuetkę dla najlepszej aktorki dramatycznej za rolę we Wrogu nr 1 Kathryn Bigelow. Zaangażowany politycznie thriller laureatki Oscara za The Hurt Locker ponownie poruszał się w konwencji kina wojennego, choć większy nacisk położono w nim na elementy szpiegowsko-operacyjne. Jessica wcieliła się w rolę analityczki Mayi, pracującej dla amerykańskiego wywiadu i starającej się rozpracować Osamę bin Ladena. Zachwytom nie było końca – kreacja zrównoważonej, niezwykle zaangażowanej w pracę agentki zaimponowała nie tylko widzom, ale i krytykom, którzy docenili głębię tej postaci. Sama Chastain nie będzie jednak miło wspominać pracy nad Wrogiem nr 1 – jak przyznała w wywiadzie dla The Telegraph, było to jej najgorsze doświadczenie w jej życiu. Podczas kręcenia jednej ze scen tortur przeprosiła wszystkich, opuściła plan zdjęciowy i wybuchła płaczem. Niezwykły ciężar moralny filmu Bigelow destrukcyjnie wpłynął na aktorkę, wywołując nawet depresję. Szczęśliwie jednak nie trwała ona długo – w samym 2012 roku Jessica pojawiła się m.in. w świetnym Gangsterze Johna Hillcoata oraz impresyjnej pracy zbiorowej Smoła opowiadającej o poecie C.K. Williamsie. Przeżyła też po raz pierwszy gorycz związaną z byciem wyciętą z filmu – kilka scen, w których wystąpiła w Wątpliwościach Terrence’a Malicka, zostało usuniętych, przez co Chastain nie może uważać się za jedną z niewielu aktorek, które pojawiły się w dwóch kolejnych dziełach słynnego reżysera.
Rok 2013 był już w wydaniu Jessiki nieco spokojniejszy – zagrała w dobrze przyjętym i udanym komercyjnie horrorze Mama (2013) Andrésa Muschiettiego, a także zaangażowała się w wyjątkowy projekt Neda Bensona, Zniknięcie Eleanor Rigby, na który składały się trzy bardzo podobne filmy. Reżyser postanowił nakręcić historię rozpadu kochającego się małżeństwa z trzech perspektyw: kobiety (Zniknięcie Eleanor Rigby: Ona), mężczyzny (On) oraz ich obojga (Oni). Dość karkołomne przedsięwzięcie zaowocowało bardzo emocjonalnym, poruszającym do głębi obrazem, choć zapewne jedynie najwięksi fani talentu Jessiki i partnerującego jej Jamesa McAvoya obejrzeli wszystkie trzy warianty filmu Bensona. Chastain po raz pierwszy zmierzyła się z typowo melodramatycznym repertuarem, a z tytułową rolą poradziła sobie znakomicie, dzięki czemu nie bała się zaangażować w ekranizację Panny Julii Augusta Strindberga w interpretacji słynnej norweskiej aktorki Liv Ullmann. Przekonana przez feministyczne podejście reżyserki, Jessica od razu zgodziła się na udział w projekcie, który jednak spotkał się z bardzo chłodnym przyjęciem – choć tytułowa rola Chastain znalazła się wśród niewielu mocniejszych punktów filmu Ullmann, Pannie Julii brakowało głębi, którą charakteryzował się dramatyczny pierwowzór. W tym samym roku Jessica wystąpiła też w swym pierwszym widowisku science fiction – w Interstellar Christophera Nolana wcieliła się w dorosłą inkarnację córki głównego bohatera i choć nie była to bardzo obszerna rola, Chastain wyraźnie zaznaczyła swą obecność w szeroko dyskutowanym obrazie Nolana. Jak się okazało, był to zaledwie pierwszy akt jej romansu z konwencją science fiction, gdyż już rok później wystąpiła w niezwykle udanym Marsjaninie (2015) Ridleya Scotta, gdzie wykreowała postać pewnej siebie i mającej posłuch u załogi kapitan promu kosmicznego. Pomiędzy rolami u Nolana i Scotta Jessica wystąpiła także w istotnej, choć bardzo niedocenionej roli w A Most Violent Year (2014) J.C. Chandora. Jako żona nie całkiem uczciwego przedsiębiorcy miała w sobie bezkompromisowość szefowej mafii, a jej niezwykle przemyślana stylizacja doskonale komponowała się z wystudiowanym wizualnie filmem Chandora. Wypada żałować, że zarówno sam obraz, jak i rola Chastain zostały haniebnie pominięte w sezonie nagród.
Dziś Jessica uważana jest za jedną z najlepszych i najbardziej wszechstronnych aktorek Hollywood. Po występach w Crimson Peak (2015) Guillermo del Toro oraz Łowcy i Królowej Lodu (2016) Cedrica Nicolasa-Troyana poznała smak rozczarowania związanego z niespełnionym potencjałem komercyjnym, ale wkrótce znowu zachwyciła wszystkich rolą w goszczącej właśnie na naszych ekranach Samej przeciw wszystkim (2016) Johna Maddena, u którego tak obiecująco zaczynała w Długu kilka lat wcześniej. W tegorocznym wyścigu po najważniejsze nagrody rola lobbystki Elizabeth Sloane została haniebnie pominięta, zyskując jedynie nominację do Złotego Globu. Chastain ponownie wzniosła się tu na wyżyny umiejętności, a o jakości tej kreacji najlepiej niech świadczy fakt, iż skłoniła słynnego Petera Traversa z magazynu „Rolling Stone” do określenia Jessiki mianem „najlepszej aktorki globu”. I chyba coś w tym jest, skoro podczas tegorocznego festiwalu w Cannes Chastain była jednym z członków jury konkursu głównego, co jest zaszczytem, który nie przysługuje byle komu. W tym roku mogliśmy oglądać Jessicę na naszych ekranach w roli Antoniny Żabińskiej w Azylu (2017) Niki Caro, gdzie wykreowała postać będącą mieszanką niezwykłej odwagi i ogromnego, humanitarnego ciepła. A jeśli wydaje wam się, że trochę już tej Chastain za dużo, mam dla was złą wiadomość – w realizacji jest aż siedem projektów z jej udziałem, na czele z zapowiedzianym na 2018 rok The Death and Life on John F. Donovan Xaviera Dolana, Seducing Ingrid Bergman, gdzie wcieli się w tytułową rolę legendarnej aktorki, i Painkiller Jane, którym Jessica z impetem powinna wkroczyć na superbohaterską scenę. No bo kto, jak nie ona?
Trudno dokładnie wskazać, dlaczego Jessikę Chastain po prostu chce się oglądać – czy to szlachetna finezja, która cechuje większość jej bohaterek, czy podskórna pewność siebie, którą mają jedynie aktorki zahartowane przez los. Bez względu na to, co na to wpływa, Chastain doskonale odnajduje się w wielu rolach, bardzo często będąc najjaśniejszym punktem filmów, w których występuje. W dodatku jest osobą, która nie boi mówić się o nierówności płac w Hollywood, o swojej niełatwej przeszłości, o emocjach, które towarzyszyły jej podczas pracy nad danym filmem. Sprawia wrażenie otwartej księgi i choć oczywiście otacza ją mistyczna aura hollywoodzkiej gwiazdy, wydaje się jedną z tych aktorek, które w swej pracy kierują się przede wszystkim szczerością – zarówno wobec siebie, jak i widzów.
korekta: Kornelia Farynowska