search
REKLAMA
Biografie ludzi filmu

JAMES NEWTON HOWARD. Niepozorny gigant

Jacek Lubiński

26 listopada 2017

REKLAMA

Niezniszczalny

Howard specjalizuje się w dwóch rodzajach filmowych – w potężnych, często epickich przygodowych dziełach, gdzie muzyka akcji wychodzi na pierwszy plan; i w niepozornych, zupełnie nie-hollywoodzkich filmach, w których melodie odgrywają równie ważną rolę, co aktorzy. Niezniszczalny z powodzeniem łączy oba te style, dając nam wspaniały, bohaterski motyw przewodni i znacznie skromniejszą, ale jakże piękną nutę refleksji. Dzięki temu partytura ta starzeje się niczym dobre wino, będąc niemalże… niezniszczalną.


King Kong

Wielkie osiągnięcie nie tylko przez wzgląd na ogrom filmu i jego bohatera, ale przede wszystkim z uwagi na kulisy powstania. W kilka tygodni JNH napisał ilustrację praktycznie bezbłędną – dobrze oddającą potęgę bestii, ale także kruchą naturę pięknej. To muzyka z przepychem, ale i perfekcyjną dozą zwiewnej liryki, co doskonale słychać zwłaszcza w fenomenalnym, podzielonym na pięć aktów finale godnym największych.


Ścigany

Czy słuchaliście kiedyś ścieżki dźwiękowej, która wywoływała nieodparte wrażenie ponownego sięgnięcia po film? Jeśli nie, to polecam sięgnąć właśnie po album z muzyką ze Ściganego. Słuchając jej, nie tylko wyraźnie czuje się atmosferę i charakter filmu, nie tyle przypominają się z niego konkretne sceny, ale przede wszystkim nachodzi ochota na jeszcze jeden seans – choćby i któryś z kolei, nawet jeśli znamy to już na pamięć. To muzyka, która niby tylko „robi swoje”, a trudno wyrzucić ją z pamięci i wraca się do niej z dużą radością.


Ostatni Władca Wiatru

Choć film to bez dwóch zdań fatalny, to muzyka do niego jest wręcz genialna. Howard stworzył iście poetycką, miejscami wręcz idealnie koncertową kompozycję, na którą cała produkcja po prostu nie zasłużyła, a która w samoistnej formie płytowej znacznie lepiej opisuje całą historię, jakby rekompensując widzom słabą jakość całego projektu. Howard w iście mistrzowski sposób opowiada tu nutami, osiągając poziom artyzmu dany nielicznym.


Wodny świat

Soundtrack, który całkiem niedawno doczekał się dwupłytowej edycji limitowanej, to przede wszystkim porywająca przygoda pełną gębą. To także pozycja jedyna w swoim rodzaju w twórczości maestro, bowiem ten nigdy przedtem i nigdy później nie połączył w podobnie rozbuchany sposób elektroniki z tradycyjną orkiestrą, miłosnej liryki z porywającą dynamiką. To muzyka, która nieodłącznie kojarzy się nie tyle z gigantycznym fiaskiem filmu Kevina Costnera, co z wodą samą w sobie. Być może dlatego słucha się jej wprost rewelacyjnie.


Krwawy diament

Afryka zawsze mocno inspirowała kompozytorów i nie inaczej jest tutaj. To jedna z najbardziej dynamicznych ścieżek dźwiękowych napisanych przez Howarda. I zarazem niepozbawiona przepięknej, wypełnionej bólem, ale też refleksyjnej liryki z nutką odpowiedniego patosu. To muzyka energiczna, ale z duszą i sercem. Bombastyczna, lecz posiadająca olbrzymią klasę. I niezwykle bogata tematycznie. Wspaniała po prostu.


Znaki

Kolejny i bynajmniej nie ostatni przykład tego, jak wiele Howard zawdzięcza współpracy z Shyamalanem, jak wiele Shyamalan zawdzięcza Howardowi i jak obaj panowie perfekcyjnie się uzupełniają. W tej pracy nie ma słabych punktów, a jej kulminacja to istny muzyczny orgazm, który chce się przeżywać raz za razem. Za pomocą minimalistycznych środków przekazuje maksimum emocji.


Dinozaur

Prawdziwie epicka ilustracja, która porywa już od pierwszych swoich nut. Wyśmienite, niezwykle efektowne i atrakcyjne tematy porażają zarówno pomysłowością, olbrzymią żywiołowością, jak i naturalnym pięknem, emocjonalną szczerością. W kinie czysto rozrywkowym – w dodatku przeznaczonym głównie dla dzieci – to prawdziwy szczyt ekspresji, bez jednoczesnego epatowania popularnym w gatunku dźwiękonaśladownictwem i uderzaniem w oczywiste, przesadnie ckliwe tony. Coś pięknego!


Osada

Smyczkowe arcydzieło. Solówki Hilary Hahn to jedne z najpiękniejszych i najbardziej magicznych przykładów współczesnej muzyki filmowej. Zresztą cała ilustracja to szczyt wirtuozerii dźwiękowej, która nie tylko perfekcyjnie scala się z ruchomym obrazem, ale też stanowi wspaniałe doznanie samo w sobie. Za tę muzykę Howard zasłużenie otrzymał swoją szóstą nominację do Oscara (jedyną w dodatku dla filmu). To bez cienia wątpliwości jego szczytowe osiągnięcie we współpracy z Shyamalanem. A być może i w całej karierze.


Cedry pod śniegiem

Najwybitniejsza praca Howarda i bez wątpienia jedno z najdojrzalszych i najbardziej dopracowanych dzieł tego kompozytora. Jej przepiękna poetyckość, mistycyzm i niesamowity magnetyzm zawartych w niej dźwięków sprawiają, że płyta ta na zawsze pozostaje w pamięci oraz w sercu widza/słuchacza. To emocjonalne mistrzostwo świata – być może niełatwe w odbiorze, bo zbyt intymne, by do każdego przemówiło od razu. Ale do głębi poruszające.

korekta: Kornelia Farynowska

Avatar

Jacek Lubiński

KINO - potężne narzędzie, które pochłaniam, jem, żrę, delektuję się. Często skuszając się jeno tymi najulubieńszymi, których wszystkich wymienić nie sposób, a czasem dosłownie wszystkim. W kinie szukam przede wszystkim magii i "tego czegoś", co pozwala zapomnieć o sobie samym i szarej codzienności, a jednocześnie wyczula na pewne sprawy nas otaczające. Bo jeśli w kinie nie ma emocji, to nie ma w nim miejsca dla człowieka - zostaje półprodukt, który pożera się wraz z popcornem, a potem wydala równie gładko. Dlatego też najbardziej cenię twórców, którzy potrafią zawrzeć w swym dziele kawałek serca i pasji - takich, dla których robienie filmów to nie jest zwykły zawód, a niezwykła przygoda, która znosi wszelkie bariery, odkrywa kolejne lądy i poszerza horyzonty, dając upust wyobraźni.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA