search
REKLAMA
Zestawienie

JAKIMI… DZIEĆMI BYŁYBY FILMY SŁYNNYCH REŻYSERÓW? Zestawienie abstrakcyjne

Łukasz Budnik

21 października 2018

REKLAMA

David Fincher

Od lat dzieci Davida Finchera konsekwentnie czują zamiłowanie do spraw kryminalnych, zatem poznanie ich wiąże się z zagłębieniem w wiele interesujących historii, przez które często przewijają się ciekawe, choć także i niebezpieczne jednostki. Sam Fincher – według mnie niesłusznie – już jakiś czas temu wyrzekł się swojego pierwszego dziecka (które, zamiast w kryminały, zapatrzone było w mroczne science fiction i kosmitów), a to w związku z bardzo problematycznym procesem wychowania. Na szczęście pierworodny reżysera jest tak czy inaczej bardzo doceniany w towarzystwie, nie mniej niż jego młodsze rodzeństwo. Potomstwo Finchera zawsze wytwarza znakomitą atmosferę, zachwyca błyskotliwością, a opowiadając, potrafi wytworzyć niesamowity suspens. Obowiązkowo należy je poznać.

Patryk Vega

Patryk Vega ani trochę się nie oszczędza. Jego dzieci rodzą się jedno za drugim – bywa, że cudownym sposobem nawet dwa w ciągu roku – a dodatkowo wszystkie przejawiają od jakiegoś czasu bardzo podobne cechy. O ile pierwszy potomek reżysera, teraz już trochę starszy, potrafił wzbudzić szacunek wśród kolegów i znajomych, tak jego braci i siostry większości otoczenia trudno polubić. To wulgarne, niezbyt mądre i bardzo agresywne dzieciaki, które paradoksalnie przyciągają do siebie całą rzeszę gapiów, niekiedy wręcz zdobywając szczere uznanie części z nich. Zachowanie potomstwa Vegi bywa bardzo kontrowersyjne, na tyle, że z łatwością przychodzi posądzenie ich o zbyt mocne starania, by zaangażować jak największą publikę. Zawsze mogą przy tym liczyć na trochę grosza od taty.

Wojciech Smarzowski

Złośliwi powiedzą, że dzieci Smarzowskiego mogłyby z powodzeniem zaprzyjaźnić się z tymi Patryka Vegi. Po analizie trudno się z tym stwierdzeniem zgodzić – potomstwo Smarzowskiego nie jest nastawione na szokowanie kosztem własnej godności, a jego zachowanie to coś więcej niż wyłącznie popisywanie się. Niemniej jest mało prawdopodobne, że spotkanie z którymkolwiek dzieckiem Smarzowskiego pozostawi w szampańskim nastroju. Bez względu na to, czy będzie to policjant, ksiądz, historyk czy organizator wesel, opowiedziane przez niego historie, bardzo dosłowne i obrazowe, na długo zostają w głowie. Tym bardziej, że dzieci Smarzowskiego nie boją się zadawać trudnych, czasem wręcz niewygodnych pytań, na które sami potem możemy poszukać odpowiedzi.

Serdecznie zachęcam do dopisywania własnych propozycji. Jeśli wśród wyżej wymienionych nie było waszego ulubionego reżysera, chętnie przeczytam, kim on jest i jakie byłyby jego dzieci!

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA