search
REKLAMA
Ranking

HETERO W ROLACH GEJÓW. Najciekawsze kreacje

Berenika Kochan

19 października 2017

REKLAMA

Wymyśliłam sobie taką scenkę. Na castingu: aktor ubiegający się o rolę słyszy „Twój bohater to homoseksualista”. Jak na komendę, jedną rękę kładzie na biodrze, drugą układa w tzw. dziób pingwina. Podbródek unieść, pupę wypiąć i gotowe. Na szczęście na dużym ekranie nie korzysta się już z podobnych stereotypów. Mężczyźni kochający mężczyzn są wrażliwymi kowbojami, romantycznymi aktywistami, uroczymi wiecznymi chłopcami. Co ciekawe, najbardziej zachwycamy się gejowskimi rolami tych, którzy w prawdziwym życiu grają do „właściwej” bramki.

Jake Gyllenhaal i Heath Ledger

Przykład tak oczywisty, że równie dobrze mogłabym panów nie wymieniać, jednak zdjęć Ennisa Del Mara i Jacka Twista nigdy dość. Rolą zawadiackiego jeźdźca rodeo Gyllenhaal zaznaczył w swojej karierze wyraźny punkt zwrotny, Ledger natomiast nie po raz pierwszy i nie ostatni udowodnił, że potrafi wejść w buty postaci, jakby rezygnując z własnego ja. Ich miłość jest szorstka, surowa, bardzo nieidealna, do tego osadzona w nieprzychylnych warunkach – przez co każdy przejaw wrażliwości obydwu kruszy widzom (albo wiernym fankom) serca. Brokeback Mountain to film przełomowy, ale wydaje mi się, że gejów w nim nie ma. Są ludzie, którzy się kochają.

Sean Penn

Za rolę pierwszego wyoutowanego polityka w San Francisco zgarnął w 2009 drugiego w swojej karierze Oscara. Czy rola Obywatela Milka przyszła mu łatwiej, bo miał się na kim wzorować? Niewykluczone. Wystarczy obejrzeć kilka dostępnych w sieci wywiadów, by dostrzec podobieństwa: nieśmiały, absolutnie uroczy uśmiech, kokieteryjne gesty, a w sytuacjach problemowych przybieranie tej samej walecznej pozy. Nie trzeba się rozpisywać: Milkowi Penna wierzę w stu procentach.

James Franco

W Obywatelu Milku Franco wcielił się w postać oddanego partnera Harveya, jednak w tym zestawieniu nie idzie z Pennem w parze. Twórca głośnego The Disaster Artist ceniony jest przez środowisko LGBT za swoją, ekhm, “gejowatość”. Franco niejednokrotnie brał udział w projektach artystycznych poświęconych różnym aspektom homoseksualizmu. Spójrzcie na trailer eksperymentu filmowego Interior. Leather Bar:

Doświadczenia tego typu z pewnością pomogły mu przygotować się do ról w Obywatelu Milku, The Broken Tower, King Cobra, Kim jest Michael i kilku innych. Geje twierdzą, że przez tak liczne kooperacje Franco wodzi ich za nos domysłami na temat swojej orientacji seksualnej. Ale nie. 100% straight.

Ewan McGregor i Jim Carrey

Również i McGregor homoseksualistą na ekranie był niejednokrotnie. Najczęściej jednak jego role gejowskie kojarzymy z Phillipem Morrisem (tak, w Idolu Todda Haynesa jako Curt Wild również całował się z Brianem Slade’em, wielkie wydarzenie). Phillip Morris to wrażliwy więzień o tlenionej fryzurze, w którym natychmiast zakochuje się skazany za oszustwa finansowe Steven Russell. I love you Phillip Morris to komedia z autentycznym wątkiem miłosnym, według mnie unoszonym przez McGregora właśnie. Carrey skupił się raczej na rozrywkowym aspekcie filmu. Czy w zakłamanym związku z kobietą, czy też mężczyzną, po prostu był.

Lubię całować chłopców na ekranie. Dla faceta hetero to całkiem interesująca propozycja. Wszystko, co na planie filmowym ma charakter niespodzianki, co podnosi ciśnienie, jest dla aktora dobre.

— powiedział McGregor w wywiadzie dla magazynu “Out” w 2010 roku.

Gale Harold i Hal Sparks

W tym zestawieniu mogę wymieniać aktorów jak Ledger, Penn czy McGregor, którzy homoseksualistów grywają przez kilkadziesiąt dni zdjęciowych – choć wybitnie. Nigdy natomiast nie widziałam występu podobnego do tego Gale’a Harolda, przez pięć sezonów wcielającego się w gejowskie bożyszcze w najpopularniejszym serialu LGBT Queer as Folk. Jakie było moje zdziwienie, gdy przeczytałam, że aktor nie jest gejem! A jakie dziwne uczucie, gdy ujrzałam go w Chirurgach z kobietą… Brian Kinney wyznaje filozofię “pracuj i pieprz”. Regularnie poddaje się zabiegom pielęgnacyjnym i lubi otaczać się luksusowymi przedmiotami. To jednak mężczyzna stuprocentowy, do którego wzdychają widzowie obydwu płci. Hal Sparks, myślę sobie, już na pewno. W QaF najlepszy przyjaciel Briana, ciepłe kluchy o gołębim sercu. Wiem, że orientacji seksualnej nie ocenia się po głosie, ale po pierwszej scenie z udziałem Michaela Novotny’ego wskaźnik gejdaru szybuje.

Michael Douglas i Matt Damon

Oficjalnie, dla mediów, Władziu Liberace uganiał się za spódniczkami najpopularniejszych amerykańskich gwiazd. On sam geniusz, pianista-showman, tygodniowo dostawał od fanek 12 propozycji małżeństwa. Prywatnie: gej, że hej! Gdy w wieku 57 lat uwiódł 18-letniego Scotta Thornsona, uczynił go nie tyle swoim współpracownikiem, ile atrakcyjną maskotką. Narkotyzował, nakazał nawet zmienić rysy twarzy. Douglas wchodzi w rolę zepsutej sławą “ciotki” znakomicie. Gestykuluje, manipuluje głosem, brokatowe stroje nosi, jakby się w nich urodził. Rola Damona, choć całkiem przyzwoita, nie wymaga takiego popisywania się kunsztem. To chłopak z sąsiedztwa o smutnej historii życiowej, biseksualny. I mimo że film Wielki Liberace nie osiągnął wybitnych not u krytyków i widzów, u mnie ma solidne 8 ze względu na role obydwu panów.

Cameron Monaghan i Noel Fisher

Monaghan, jeden z najzdolniejszych amerykańskich aktorów młodego pokolenia (Mercy Street, znakomity Jerome Valeska w Gotham), wielokrotnie chwalony był za przedstawienie nastolatka, który ze stereotypowego geja wiele nie ma. Ian Gallagher to twardy chłopak, jego marzeniem jest dostać się do szkoły wojskowej. Serce mięknie mu jedynie na widok osiedlowego gangstera Mickeya (Noel Fisher), który prędzej dałby sobie wytatuowaną rękę uciąć, niż wyjść z ukrycia. Gejowska para z amerykańskiego Shameless zyskała sobie w sieci tak oddany fandom, że nieprzerwanie od kilku lat co dzień pojawia się w dziesiątkach nowych fanfiction. “Gallavich” to para o niezwykłej chemii, setkach wzlotów i upadków, ale taka “na zawsze i na wieczność”.

Ian i Mickey przyciągają, bo są nie-gejowi, ale wierzymy w ich miłość na milion procent.

Greg Kinnear

W Lepiej być nie może Jamesa L. Brooksa (to twórca mniej lub bardziej udanych komedii z popularnymi amerykańskimi aktorami) Kinnear gra Simona. Młodego, wrażliwego, przywiązanego do swojego pieska artystę. Simon to chłopak z tlenioną grzywką i zadziornym spojrzeniem, wykreowany w czasach (1997), gdy na ekranie gejów określano ostrożnym, choć wtedy o zabarwieniu negatywnym, “queer”. Orientacja Simona wyraża się tutaj w mimice charakterystycznej dla eleganckiej kobiecej wyniosłości, w delikatności ruchów pędzla, w czułości do kudłatego czworonoga. Nie jest to występ z najlepszych, ale wart uwagi.

Rola gejowska to dla heteroseksualnego aktora jedna z najlepszych szans na rozwój. Nie dość, że szlifuje warsztat na tak odległej światopoglądowo postaci, to przy odrobinie szczęścia (i umiarkowanie ładnej buźce) zyskuje fanki z całego świata – podekscytowane, gdy tylko wyjdzie film z wątkiem LGBT. Wiem, co mówię. Największe i najwierniejsze grono odbiorców filmów fabularnych tego typu stanowią… hetero-kobiety.

korekta: Kornelia Farynowska

REKLAMA