Harris potwierdził historię zza kulis filmu science fiction “Żołnierze kosmosu”. Dotyczy Verhoevena
W 2027 roku będziemy świętować trzydziestolecie filmu Żołnierze kosmosu, kultowego science fiction w reżyserii Paula Verhoevena. Na temat filmu w wywiadzie z 2022 roku mówił Neil Patrick Harris, który wcielił się w postać Carla Jenkinsa. Aktor potwierdził wówczas autentyczność jednej z historii zza kulis widowiska.
Przypomnijmy, że akcja Żołnierzy kosmosu dzieje się w niedalekiej przyszłości, gdy Ziemia zostaje zaatakowana przez ogromne, zabójcze owady będące przedstawicielami obcej cywilizacji. Harris został spytany, czy Verhoeven faktycznie biegał za aktorami z miotłą, krzycząc, że jest robalem. Aktor odpowiedział:
Prawda w 100%. Paul to świetny reżyser, ale wiedział, gdzie są jego mocne strony. Nie znał się na CGI. Bardzo słynny facet, Phil Tippett, stworzył wszystkie te robale i efekty komputerowe. To był jeden z pierwszych filmów, w których mieliśmy takie robaki, teraz jest ich sporo. Więc tak, [Paul] krzyczał: “Patrzcie tam, patrzcie w róg! Na prawo! To robaki, robaki!”. Nie brałem udziału w większości tych scen, bo zwykle wpadałem na sam koniec bitwy i mówiłem “Wszystko jest w porządku”.
Harris dodał, że Verhoeven nie znał się na komedii – gdy aktor pytał go o wskazówki na temat tego, w jaki sposób zagrać kwestię, żeby wyszło zabawniej, reżyser dawał mu wolną rękę.
W momencie premiery Żołnierze kosmosu nie byli pozytywnie oceniani przez krytyków – dopiero z czasem widowisko zaczęło być doceniane.