GWIAZDY, które stały się KULTOWE PO ŚMIERCI
Marilyn Monroe (1926-1962)
Marilyn Monroe była legendą już za życia, jednak dopiero jej tajemnicza śmierć sprawiła, że stała się symbolem Ameryki drugiej połowy XX wieku, porównywalnym chyba tylko z Elvisem Presleyem. Jednocześnie pozostaje także zagadką. Aktorka jest cały czas obiektem zainteresowania pisarzy, filmowców oraz telewizji, a jej tragiczne losy są przedmiotem dyskusji fanów na całym świecie. Warto nadmienić, że w latach 50. i długo potem uznawana była za symbol seksu. Amerykański Instytut Filmowy przyznał jej pośmiertnie zaszczytne szóste miejsce wśród największych aktorek wszech czasów. Już za życia, ale przede wszystkim po śmierci, stała się emanacją ponadczasowej kobiecości oraz potwierdzeniem, że możliwe jest osiągnięcie sukcesu, jeśli się tylko tego bardzo chce. Do dzisiaj nie milkną spekulacje na temat tego, w jaki sposób umarła. Czy było to samobójstwo, nieszczęśliwy wypadek, a może morderstwo?
Orson Welles (1915-1985)
Podobne wpisy
Welles uznawany jest za jednego z najwybitniejszych aktorów i reżyserów ery klasycznego Hollywood. Jego pierwszy film, Obywatel Kane (1941), który wyprodukował, wyreżyserował oraz w którym zagrał tytułową postać, uważany jest za arcydzieło kinematografii. Co prawda twórca miał mocny start w Hollywood, jednak bardzo szybko popadł w konflikt z fabryką snów. Praktycznie do końca swojego życia Welles grał w różnego rodzaju, nie zawsze najlepszych, filmach tylko po to, żeby móc sfinansować realizację swoich kolejnych pomysłów. Przez cały czas walczył o kreatywną kontrolę nad swoimi projektami z największymi studiami filmowymi w Hollywood. Znany ze swojego bezkompromisowego podejścia, do dziś uznawany jest za wybitnego twórcę i pioniera współczesnego kina. Zmarł w 1985 roku, a na przestrzeni następnych lat stał się prawdziwą legendą oraz niedoścignionym wzorem. W roku 1999 Amerykański Instytut Filmowy zaliczył go do grona 16 najwybitniejszych aktorów klasycznego Hollywood. Dodatkowo w 1966 nagrodzono go w Cannes, w 1970 w Berlinie, a 1971 otrzymał honorowego Oscara.
Lon Chaney (1883-1930)
Lon zadebiutował na dużym ekranie w 1912 roku, a jego filmografia wydaje się nie mieć końca. Brał udział w tworzeniu ponad 160 filmów. Szczególnie znany był z udziału w horrorach, takich jak Upiór w operze (1925) czy Londyn po północy (1927), którego żadna kopia się nie zachowała, a nad obrazem rzekomo ciąży klątwa. Ze względu na fakt, iż w swoich filmach Chaney wykorzystywał make up, by przeistoczyć się w przerażające postacie, otrzymał pseudonim „mężczyzny o tysiącu twarzy”. Co ciekawe, stworzył tylko jeden film z dźwiękiem: remake jednej z jego wcześniejszych produkcji, The Unholy Three (1930). Dzięki swojej charyzmie, mimice i fascynującemu katalogowi filmów został po latach okrzyknięty ojcem chrzestnym horroru. Ciekawe jest, że wizerunek Chaneya w 1997 roku pojawił się na serii amerykańskich znaczków. Sam aktor znany był wyłącznie ze swojego dorobku filmowego, gdyż jego życie prywatne było owiane tajemnicą.