Groza w pandemii. Najlepsze HORRORY 2020 roku
2020 rok był nietypowy pod względem filmowym. Wiele oczekiwanych premier głośnych horrorów, takich jak Candyman czy Ciche miejsce 2, nie doszło do skutku. Dzięki temu mieliśmy jednak możliwość skupić się na mniej znanych produkcjach i wyłapać prawdziwe perełki w filmowym gąszczu. Oto subiektywna lista siedmiu najlepszych horrorów 2020 roku.
Saint Maud
Jeden z nielicznych filmów, które udało mi się w 2020 roku obejrzeć na sali kinowej to debiut utalentowanej Brytyjki Rose Glass i kolejna produkcja grozy studia A24 odpowiedzialnego za tak jakościowe horrory jak Lighthouse, Midsommar. W biały dzień czy Czarownica. Bajka z Nowej Anglii. Główna bohaterka filmu, Maud (Morfydd Clark), jest pobożną, młodą pielęgniarką. Jej silna wiara w Boga sprawia, że pragnie za wszelką uratować duszę umierającej Amandy (Jennifer Ehle). Glass i Clark stanowią tutaj rewelacyjny duet reżysersko-aktorski, tworząc duszny, schizofreniczny, jak sama jego główna bohaterka, film – niejednoznaczny, religijny body horror.
Kliknij poniżej, aby zobaczyć artykuł w wersji skróconej:
Servant
Servant to nie film, lecz dziesięcioodcinkowy serial, który umieszczam w tym zestawieniu, bo to jedna z lepszych rzeczy, jakie się przydarzyły horrorowi w 2020 roku. Bohaterowie serialu to zamożne, młode małżeństwo Turnerów z Filadelfii, pogrążone w żałobie po stracie dziecka. Ona, Dorothy (Lauren Ambrose), jest telewizyjną reporterką, on, Sean (Toby Kebbel) – uznanym kucharzem. Aby pomóc kobiecie pogodzić się z utratą dziecka, w domu Turnerów pojawia się lalka, do złudzenia przypominająca niemowlę, a do pomocy zatrudniona zostaje młodziutka, religijna Leanne (Nell Tiger Free). Pełne przywilejów życie małżeństwa powoli rozpada się na kawałki. Servant to dzieło M. Nighta Shyamalana, reżysera Szóstego zmysłu, który doskonale rozłożył akcenty w serialu, utrzymując napięcie i uwagę widza do samego końca.
Niewidzialny człowiek
Film Leigh Whannella to bardzo oryginalna interpretacja klasycznej powieści Herberta George’a Wellsa, na podstawie której w 1933 roku James Whale nakręcił film o tym samym tytule, uznawany dzisiaj za klasykę filmu grozy. Zarówno w powieści Wellsa, jak i w ekranizacji Whale’a to tytułowy człowiek, choć niewidzialny, jest głównym bohaterem. Whannell odwraca tę tradycyjną dynamikę – w jego filmie staje się czarnym charakterem, antagonistą, przemocowym mężem kobiety, która jest w tej ekranizacji główną bohaterką. Cecilia (świetna Elisabeth Moss) ucieka od stosującego przemoc męża, bogatego, utalentowanego naukowca i ukrywa się w domu swojej siostry. Tajemnicze samobójstwo męża niedługo potem niestety nie sprawia, że kobieta może spać spokojnie. W horrorze Whannella to nie nadprzyrodzone, tajemnicze zjawiska są najstraszniejsze, lecz samo życie i przemoc, która jest codziennością dla wielu kobiet na całym świecie. Dzięki temu reżyserowi udało się stworzyć nie tylko udany film grozy, ale i dzieło wpisujące się w aktualny społeczny dyskurs na temat przemocy domowej.
Czyj to dom?
Bol (Sope Dirisu) i Rial (Wunmi Mosaku) to uchodźcy z Sudanu Południowego, którzy osiedlają się w Wielkiej Brytanii. Podczas ucieczki z ojczyzny w tragicznych okolicznościach stracili córkę i chcą zacząć życie od nowa. Próbują się zasymilować z lokalną społecznością i dostają z przydziału nieco zniszczony dom na przedmieściach Londynu, w którym jednak doświadczają tajemniczych zjawisk. Ten niezwykle ciekawy debiut Remiego Weekesa można obejrzeć na Netfliksie.