Filmy, w których FLORENCE PUGH jest absolutnie ZJAWISKOWA
Midsommar. W biały dzień (2019)
Podobne wpisy
Kontrowersyjne, wzbudzające skrajne emocje kino grozy autorstwa Ariego Astera to historia młodej pary, która na zaproszenie przyjaciela w czasie wakacji odwiedza odizolowaną od świata szwedzką wioskę, gdzie mieszkańcy żyją w zgodzie z niepokojącymi i trudnymi do zaakceptowania pogańskimi zwyczajami. Midsommar. W biały dzień to kolejny film z Florence Pugh w centralnej roli. Dani, w którą wciela się młoda Brytyjka, to postać z jednej strony straumatyzowana przez rodzinny dramat z przeszłości, z drugiej wyniszczona przez niesatysfakcjonujący związek z mężczyzną, w którym nie potrafi znaleźć oparcia w trudnym dla siebie okresie. Florence Pugh świetnie oddaje tę podwójną naturę bólu jej bohaterki. Tworzy poruszający portret pogrążonej w depresji osoby, którą dalsze, przybliżone nam w filmie wydarzenia coraz mocniej popychają w nieuniknione szaleństwo. Kreacja, którą z niezrozumiałych dla mnie względów ominęły jakiekolwiek nagrody. Wielka rola.
Małe kobietki (2019)
Małe kobietki z końcówki 2019 roku to kolejna już ekranizacja kultowej powieści feministycznej. Tym razem losy tytułowych sióstr na ekran przeniosła Greta Gerwig, autorka docenionej Lady Bird. W filmie Florence Pugh wciela się w Amy March, najmłodszą z całej czwórki głównych bohaterek, zapatrzoną w swoje starsze siostry, niespełnioną artystkę. To właśnie za tę kreację aktorka doczekała się swojej pierwszej nominacji do Oscara. I chociaż w tym samym roku zagrała też wybitną rolę w opisanym wyżej Midsommar. W biały dzień, to naprawdę trudno mi winić Akademię Filmową za docenienie akurat tej kreacji. Młoda Brytyjka robi tu rzecz naprawdę niezwykłą: występuje w istnej sztafecie pokoleniowej wielkich aktorek – obok m.in. Meryl Streep, Laury Dern czy Saoirse Ronan – oraz przez długi czas ekranowy występuje obok absolutnego geniusza młodego pokolenia, jakim bez wątpienia jest Timothée Chalamet, a przy tym pozostaje najjaśniejszym aktorskim elementem filmu Gerwig. Wynika to z faktu bardzo na papierze prostego – Amy w zaburzonej chronologicznie historii raz jest jeszcze dzieckiem, raz młodą kobietą, co pozwala aktorce na stworzenie niezwykle barwnej roli. Pugh temu wyzwaniu sprostuje naprawdę bezbłędnie, bez grama fałszu czy śladu przerysowania. Naprawdę ujmująca kreacja.