search
REKLAMA
Zestawienie

FILMY, OD KTÓRYCH MIĘKNĄ NOGI. Przyprawią cię o LĘK WYSOKOŚCI!

Łukasz Budnik

25 lutego 2019

REKLAMA

The Walk. Sięgając chmur 

Dzieło Robera Zemeckisa w ujmujący sposób ukazuje pogoń za marzeniami i narzuconymi sobie celami i równie bezlitośnie torturuje wszystkich cierpiących na lęk wysokości. Historia Philippe’a Petita, który w 1974 roku podjął się próby przejścia po linie między wieżami World Trade Center została wcześniej opowiedziana w przytoczonym w poprzednim akapicie dokumencie Człowiek na linie, jednak to fabularyzowana wersja i dzisiejsze technologie sprawiają, że tytułowy wyczyn całkowicie zamienia nogi widzów w watę. Sekwencja wieńcząca film to bowiem oszałamiająca mieszanka strachu i zachwytu, całkowicie wbijająca do głowy, z czym tak naprawdę mierzył się Petit. Ponad czterysta metrów w dół, przepiękna panorama Nowego Jorku i jeden śmiałek ryzykujący wszystko dla tego momentu kompletnej transcendencji. Optymista stwierdzi, że to piękne, realista odpowie, że egoistyczne, a pesymista będzie narzekał na żołądek podchodzący do gardła. Człowiek na linie The Walk. Sięgając chmur znakomicie się uzupełniają i warto obejrzeć je jeden po drugim.

Everest

Trudno wybrać jedną szczególnie przyspieszającą bicie serca scenę z tego filmu, jako że całość obfituje w momenty, od których mogą zmięknąć nogi. Wspinaczka na najwyższy szczyt świata to niezwykle niebezpieczna przeprawa, podczas której śmierć czyha na każdym kroku. Nie brakuje tu więc scen przepełnionych trwogą i strachem o życie bohaterów. Wysokości są ogromne, pogoda niesprzyjająca, a dopuszczalny margines błędu zerowy. To bardzo nierówne starcie człowieka z naturą i własnymi słabościami – dla wielu osób zapewne więcej w tym głupoty i niepotrzebnego ryzykanctwa niż godnej podziwu odwagi. Co bardziej idealistyczni widzowie mogą jednak zrozumieć marzycielstwo i pragnienie przygody, które każą postawić przed sobą tak ogromne wyzwanie. Niezależnie od osobistych preferencji, myślę, że każdy będzie śledzić losy tej trudnej wyprawy z mocno bijącym sercem.

K2 (1991)

Tytułowy szczyt to druga najwyższa góra na świecie, zaraz po “bohaterce” filmu wspomnianego wcześniej, czyli Everest. Główni bohaterowie filmu, zagrani w filmie przez Michaela Biehna i Matta Cravena, są luźno oparci na mężczyznach, którzy zdobyli K2 w 1978 roku. Co ciekawe, scenariusz filmu powstał na bazie… sztuki teatralnej! Ciekawym doświadczeniem musiało być oglądanie górskiej wspinaczki na deskach teatru. Film niestety nie odniósł sukcesu, ale nie zmienia to faktu, że znajdziemy w nim kilka scen, które z pewnością przyspieszą nam tętno – także i tutaj ogromne wrażenie robi kontrast między gigantycznymi pasmami górskimi, a malutkim człowiekiem który pragnie przeciwstawić się siłom natury. W tym przypadku mamy z tyłu głowy świadomość, że wszystkie wspinaczki to jedynie filmowa sztuczka, co sprawia, że czujemy się nieco bezpieczniej niż oglądając wyczyny Honnolda czy Petita.

Mission: Impossible – Ghost Protocol


Ostatnia pozycja na tej liście to prawdziwa mordęga dla osób, które duża wysokość przyprawia o zawroty głowy. W jednej z najbardziej znanych sekwencji w historii serii plan Ethana i ekipy wymaga wspinaczki po ścianie najwyższego budynku na całej planecie. Protagonista przywiera do powierzchni Burj Khalify niczym gekon/Spider-Man i mozolnie pnie się do góry, mając szczerą nadzieję, że przylepne rękawice nie zawiodą go w najmniej odpowiednim momencie. Nikogo chyba nie zaskoczy fakt, że rzeczony gadżet w końcu odmawia posłuszeństwa, co prawie kończy się przerażającą śmiercią Hunta i zawałem widzów. To niesamowita sekwencja pełna świetnie budowanego napięcia, a jeśli wydaje wam się, że nie widzicie w niej użycia green screenów, to macie dobre oko – wspomnianą scenę rzeczywiście nakręcono na zewnątrz dubajskiego drapacza chmur.

Wszystkie wspomniane tu filmy i sceny sprawią, że seans nie będzie łatwy, ale ostatecznie zamieni się w podziw i zachwyt dla tych biorących udział w jakże niebezpiecznych ekspedycjach. Największe wrażenie robią dokumenty, gdzie wszystko odbywa się bez pomocy kaskaderów i efektów specjalnych – dopiero tu dociera do nas, ile tak naprawdę ryzykują tacy, jak Alex Honnold. Kto wie, czy ten ogromny śmiałek nie zachwyci nas kolejnym wyczynem, który będzie można dodać do tego zestawienia. 

Łukasz Budnik

Łukasz Budnik

Elblążanin. Docenia zarówno kino nieme, jak i współczesne blockbustery oparte na komiksach. Kocha trylogię "Before" Richarda Linklatera. Syci się nostalgią, lubi fotografować. Prywatnie mąż i ojciec, który z niemałą przyjemnością wprowadza swojego syna w świat popkultury.

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA