Europejscy aktorki i aktorzy, którzy zostali GWIAZDAMI HOLLYWOOD
Alicia Vikander
Mająca zaledwie 32 lata – co jest zadziwiające, zważywszy na to, jak szybko wyrobiła sobie nazwisko – szwedzka aktorka zaczynała karierę (nie tylko aktorską, bo i taneczną) wyjątkowo wcześnie. Już w wieku 14 lat wystąpiła w filmie telewizyjnym, ale popularność zyskała kilka lat później za sprawą serialu Andra Avenyn, a później przypieczętowała ją pierwszoplanowymi rolami w Klejnotach koronnych i Kochanku królowej. W międzyczasie nastąpił transfer do Hollywood, gdzie najpierw grywała na dalszym planie (Anna Karenina, Piąta władza), by po chwili przenieść się na pierwszy (Testament młodości) i po jeszcze jednej chwili otrzymać Oscara (Dziewczyna z portretu). Co ciekawe, w jej przypadku Nagroda Akademii Filmowej niekoniecznie była „punktem wyjścia”, jako że w mniej więcej tym samym czasie zagrała w innych uznanych i głośnych produkcjach, takich jak Ex Machina czy Kryptonim U.N.C.L.E. Niestety parę kiepskich wyborów castingowych sprawiło, że wyleciała z hollywoodzkiej pierwszej ligi, ale będąc ogromnym fanem jej ekranowej charyzmy, życzę jej jak najlepiej i czekam na triumfalny powrót (po części jest nim Zielony Rycerz, jednak nadal jest to show innego aktora).
Marion Cotillard
Marion Cotillard nie można posądzić o lenistwo. 91 (według danych IMDb) występów aktorskich w ciągu 39 lat to BARDZO dobry wynik, dlatego skok kariery zawdzięcza nie tyle szczęściu, ile po prostu ciężkiej pracy. Niewybredne francuskie komedie, takie jak seria Taxi, stopniowo zamieniała na bardziej prestiżowe projekty, dzięki którym została zauważona przez Hollywood, czyli Bardzo długie zaręczyny, Dobry rok oraz Niczego nie żałuję (za ostatni otrzymała zresztą Oscara). Nie trzeba było długo czekać na kolejne amerykańskie propozycje. Wrogowie publiczni, Incepcja, O północy w Paryżu, Mroczny rycerz powstaje – m.in. te role zapewniły jej pieniądze, dzięki czemu dziś ponownie zwróciła się ku kinu niszowemu. Obecnie zobaczyć ją możemy choćby w Annette, gdzie u boku Adama Drivera śpiewa o miłości. Jeśli ten opis wystarczy wam za rekomendację, to ruszajcie śmiało do najbliższego kina. Może jest jeszcze w repertuarze.
Daniel Brühl
Gwiazdor filmu Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów i późniejszego serialu z tego samego uniwersum, czyli Falcon i Zimowy żołnierz, zaczynał karierę w młodym wieku od niemieckich produkcji telewizyjnych, w czym zapewne pomógł fakt, że jego ojciec był reżyserem. Z pochodzenia jednocześnie Hiszpan i Niemiec, poza tymi językami postanowił zgłębić także inne, w związku z czym w dorosłość wchodził, sprawnie posługując się niemieckim, hiszpańskim, francuskim, angielskim, portugalskim i katalońskim. Pierwszą ważną międzynarodowo rolą okazał się dla niego Alex w hitowym filmie Good Bye Lenin! z 2003 roku. Ten występ umożliwił mu stopniowanie przesuwanie się w kierunku kina amerykańskiego, które zaowocowało rolami w Bękartach wojny i Krwawej hrabinie. Chyba najważniejszą kreacją w jego karierze stał się późniejszy udział w Wyścigu Rona Howarda, gdzie fenomenalnie wcielił się w postać Nikiego Laudy. Dzisiaj szeroka publiczność zna go przede wszystkim jako Barona Zemo w uniwersum Marvela i doktora Laszlo Kreizlera z Alienisty.
Stellan Skarsgård
Zestawienie kończymy aktorem o najdłuższym stażu z wyżej wymienionych. Słynnego Szweda znają dzisiaj chyba wszyscy, nawet ci mniej zainteresowani kinem. Zobaczyć go możemy zarówno w niszowych europejskich projektach, takich jak niedawna ekranizacja Malowanego ptaka, jak i w wysokobudżetowym kinie hollywoodzkim, np. nadchodzącej Diunie. Udział znanym wszystkim Czarnobylu łączy z mniejszym River. Zaczynał zaś skromnie – od nieznanych prawie nikomu szwedzkich niszowych projektów, stopniowo orbitując w stronę bardziej prestiżowych filmów. Z perspektywy czasu możemy ocenić, że najważniejsze dla jego kariery okazały się występy u Larsa von Triera. Pomimo nieodłącznie związanych z nimi kontrowersji dzięki swojej ekranowej prezencji zakodował się w pamięci odbiorców, co otworzyło mu drogę do Hollywood, gdzie dziś grywa regularnie. Na koniec dodam, że zbieżność nazwisk nie jest przypadkowa – aktorzy Alexander i Bill Skarsgårdowie są jego synami.
Zestawienie oczywiście nie wyczerpuje listy i głośne europejskie nazwiska wymieniać można by w nieskończoność. Dołączcie do dyskusji i powiedzcie, jakiego z nich cenicie sobie najbardziej. Odpowiedzi napiszcie w komentarzach!