search
REKLAMA
Artykuł

Czego możemy spodziewać się po czwartym SPIDER-MANIE z Tomem Hollandem?

O czym może opowiadać kolejny Spider-Man?

Filip Pęziński

7 stycznia 2022

REKLAMA

Spider-Man: Bez drogi do domu to największy hit zeszłego roku, najlepiej zarabiający film o Spider-Manie, a także produkcja, która przełamała koronawirusową stagnację i przyciągnęła do kin taką rzeszę widzów, że szybko stała się jednym z najbardziej dochodowych filmów w historii. Już wcześniej wiedzieliśmy, że Sony i Marvel na pewno planują wspólną realizację kolejnego projektu, ale dziś nie możemy mieć nawet cienia wątpliwości, że będzie to jeden z priorytetów Kevina Feigego i Amy Pascal.

Uwaga! Tekst zdradza bardzo ważne elementy filmu Spider-Man: Bez drogi do domu, w tym zakończenie i scenę po napisach.

Punkt wyjściowy nowego filmu nie jest dla Petera – mówiąc oględnie – zbyt kolorowy. W Bez drogi do domu stracił ciocię, a w wyniku działań magii Doktora Strange’a mieszkańcy Ziemi zapomnieli o jego istnieniu, w tym m.in. ukochana MJ oraz najlepszy przyjaciel Ned. W finale filmu widzimy chłopaka, który zaczyna mieszkać w czynszowym pokoju, podsłuchuje policję i szyje dla siebie nowy kostium Spider-Mana, bliski klasycznemu wizerunkowi tej postaci. To jasny sygnał ze strony twórców, że w trzech pierwszych filmach zamknęliśmy genezę Spider-Mana. Teraz jest w on pełni postacią znaną z komiksu, która kierując się mottem, że z parze z wielką siłą idzie wielka odpowiedzialność, ratuje nowojorczyków przed złem i występkiem.

Jak motywy i wątki może zatem poruszać nowy film? Oto garść przemyśleń, pomysłów i zainspirowanych słowami twórców możliwości.

Przypomnienie światu, kim jest Peter

Bardzo podoba mi się zamknięcie ostatniego filmu o Spider-Manie. Jest oczywiście bardzo gorzkie, ale też w duchu postaci, a przy tym sprawnie przywraca status quo, w którym podwójna tożsamość Petera nie jest znana światu. Finałowa scena z MJ pokazuje, że chłopak wybrał jej szczęście, i uważam, że warto pozostawić ten wątek zamknięty. Niewykluczone jednak, że twórcy postanowią ponownie połączyć Petera i MJ, a film skupi się na odbudowywaniu ich relacji. Zwłaszcza w kontekście wciąż rosnącej popularności Zendai, która oczywiście wcielała się w postać Michelle Jones. Nie zapominajmy też, ze wymazując światu pamięć o osobie Petera Parkera, Doktor Strange skazał go pośrednio na brak edukacji, ubezpieczenia, a nawet potwierdzonej legalnie tożsamości. Czy czwarty Spider-Man zaadresuje ten problem? Czas pokaże.

Wątek miłosny

Jeśli zaś twórcy zostawią postać MJ za sobą, to niewątpliwie warto byłoby postawić na przeciw Petera nową postać kobiecą. Wątki miłosne zawsze były bowiem bardzo istotną częścią budowania tej postaci. Możliwości właśnie z tego względu jest bardzo dużo. Duża część fanów chciałaby wprowadzenia do uniwersum kultowej postaci Gwen Stacy, ale moim zdaniem na tym etapie historii Petera nie ma to większego sensu. Rolę motywu tragicznie zakończonej licealnej miłości odgrywa przecież w filmach relacja właśnie z MJ. Poza tym na postaci Gwen mocno skupili się twórcy dwóch odsłon Niesamowitego Spider-Mana. Ze znakomitym zresztą skutkiem. Prędzej widziałbym jako nową partnerkę Petera znane z komiksu Carlie Cooper lub Felicię Hardy (fani w roli tej widzieliby Anyę Taylor-Joy). Pierwsza jako policjantka, a druga jako złodziejka o pseudonimie Black Cat mogłyby nadać życiu miłosnemu Parkera ciekawą dynamikę.

Scorpion, Kraven i cała reszta

Oczywiście kolejnym niezwykle ważnym elementem każdego filmu o Spider-Manie jest jego przeciwnik. Z jednej strony Peter o twarzy Toma Hollanda zmierzył się już z prawdziwym zastępem antagonistów rodem z komiksów, bo można wymienić tu Vulture’a, dwóch Shockerów, Mysterio, Zielonego Goblina, Doktora Octopusa, Sandmana, Lizarda i Electro, a z drugiej galeria łotrów jest niezwykle szeroka. Warto przypomnieć, że w filmie Spider-Man: Homecoming wprowadzono postać Maca Gargana, który w komiksach znany był jako Scorpion, oraz Aarona Davisa, który z kolei występował w pierwowzorach jako Prowler. Może twórcy zdecydują się na powrót któregoś z nich? W kolejce stoi też m.in. Kraven Łowca, o którym reżyser poprzednich części Jon Watts i ich gwiazda Tom Holland otwarcie mówili jako postaci rozważanej już do trzeciej części cyklu. Tutaj przeszkodą mogą być jednak plany Sony, aby stworzyć solowy film o Kravenie.

Venom

Na pewno smakowitym dla producentów rozwiązaniem byłoby zderzenie Spider-Mana z postacią Venoma. W końcu to jeden z najpopularniejszych przeciwników tej postaci. Bardzo szeroko otwarto zresztą ku temu furtkę, bo najpierw w scenie po napisach filmu Venom 2: Carnage Eddie Brock i jego kosmiczny kompan przenieśli się do „naszego” świata, a następnie – również w scenie po napisach – w Spider-Manie: Bez drogi do domu wrócili do swojego uniwersum, zostawiając jednak za sobą fragment kosmicznego symbionta. Intrygujące jest, że obie sceny (tę z drugiego Venoma również) kręcił Jon Watts, reżyser Spider-Manów, a jeden z artystów pracujących przy concept artach do jego filmów, Thomas du Crest, umieścił na swoim Twitterze grafiki przedstawiające Toma Hollanda w symbiotycznym kostiumie, pisząc przy tym, że to „mała próbka tego, co może wydarzyć się dalej”. Czyżby?

Powrót Spider-Manów

Na koniec moim zdaniem najmniej ciekawy scenariusz. Niepotwierdzone plotki mówią, że Sony, zachwycone wynikami ostatniego filmu, chce ponownie pokazać na ekranie trzech Peterów – Tobeya Maguire’a, Andrew Garfielda i Toma Hollanda (bo właśnie to wydarzyło się w ostatnim filmie, jeśli jeszcze tego nie wiecie) „tak szybko, jak to możliwe”. Moim zdaniem jednak siła tego zabiegu tkwi w jego niepowtarzalności i mam szczerą nadzieję, że było to jednorazowe wydarzenie.

Miles Morales

Może zamiast ponownie pokazywać nam starych Spider-Manów, twórcy zdecydują się na wprowadzenie nowego? W końcu Miles Morales, drugi Spider-Man, święci obecnie triumfy w komiksie, grze i filmie animowanym. Małe nawiązanie do jego postaci miało już miejsce w filmie Spider-Man: Homecoming, a wspominający czasami o pajęczej emeryturze Tom Holland mógłby zostać zastąpiony przez godnego następcę.

Cokolwiek planują twórcy, mają u mnie ogromny kredyt zaufania, a po finale ostatniego filmu z cyklu wprost nie mogę doczekać się tego, co czeka Petera Parkera w kolejnej odsłonie jego przygód. Oby było pomysłowo, szczerze i w duchu bohatera. Wtedy wybrane do filmu wątki i postaci na pewno się w nim sprawdzą. 

Filip Pęziński

Filip Pęziński

Wychowany na "Batmanie" Burtona, "RoboCopie" Verhoevena i "Komando" Lestera. Miłośnik filmów superbohaterskich, Gwiezdnych wojen i twórczości sióstr Wachowskich. Najlepszy film, jaki widział w życiu, to "Najpierw strzelaj, potem zwiedzaj".

zobacz inne artykuły autora >>>

REKLAMA