search
REKLAMA
Archiwum

CAMEO. Wielkie nazwiska w niewielkich rolach

Michał Fedorowicz

29 lipca 2018

REKLAMA

AKTORZY GRAJĄCY W FILMIE POSTAĆ

Hollywood to nie tylko zadufane w sobie gwiazdeczki. Hollywood to nie tylko wbijanie sobie nawzajem noża w plecy. Może to się wydać dla niektórych ciężkim szokiem, ale są tacy aktorzy z Fabryki Snów, którzy przyjaźnią się z innymi aktorami z Fabryki Snów. Na dowód tej jakże odważnej tezy niech posłuży poniższa siódemka.

7. Clive Owen Różowa Pantera (The Pink Panther)

Kiedy fanom filmów o Agencie 007 znudził się już Pierce Brosnan, rozpoczęły się poszukiwania aktora, który wcieliłby się w odrestaurowanego Jamesa Bonda. Faworytem widzów z miejsca stał się Clive Owen, jednak studio nigdy nie rozpoczęło z nim rozmów i zdecydowało się na usługi Daniela Craiga. Czy był to dobry wybór? W Casino Royale oraz Quantum of Solace nowy James spisywał się naprawdę dobrze. Ale czy, patrząc na cameo Clive’a Owena w remake’u Różowej Pantery, nie macie wrażenia, że nowy Bond mógł być zdecydowanie lepszy? „Nazywam się Boswell. Nigel Boswell,” to niestety nie to samo co klasyczna Bondowska linijka dialogu. Ale na osłodę i to wystarczy.

Clive Owen jako Agent 006 spotyka inspektora Clouseau w remakeu Różowej Pantery
a potem wypija z nim drinka jak na prawdziwego gentlemana przystało
W płaszczu inspektora Clouseau na chwilę przed pokazem swoich możliwości

6. Jason StathamZakładnik (Collateral)

Spójrzmy prawdzie w oczy – złote lata Luca Bessona już dawno przeminęły. Jego flagowa obecnie seria filmów o Transporterze jest bez dwóch zdań żenująca. Co z tego, że Jason Statham wręcz idealnie wpasowuje się w rolę mu przydzieloną, kiedy jego akrobacje są bardziej naciągnięte niż gumka w majtkach. Jedyna godna uwagi scena z Frankiem Martinem nie jest nawet częścią serii. No bo trudno uznać jeden z najlepszych filmów sensacyjnych XXI wieku, film stawiający głównie na realizm, za spin-off głupkowatych ekscesów kierowcy-dostawcy. U Manna Statham jest krótko, ale za to w klimatycznym występie. A co najlepsze, nie jest to jedyna scena Zakładnika, która może się podobać.

Statham na lotnisku w Los Angeles z gazetą pod pachą i walizką w ręku
Przypadkowe zderzenie z Tomem Cruisem i wymiana walizek
Statham życzy Cruiseowi miłej zabawy w LA

5. Bruce WillisStrzelając Śmiechem (Loaded Weapon 1)

Absurdalna komedia Gene’a Quintano napakowana jest po brzegi gościnnymi występami znanych aktorów. Uważny widz na pewno dostrzeże puszczające do widza oko gwiazdy takie jak Christopher Lambert, Whoopi Goldberg, Charlie Sheen, Denise Richards, James Doohan (Scotty ze Star Treka), Corey Feldman (Clark „Jadaczka” Devereaux z The Goonies) i wiele innych. Najgenialniejszym jednak cameo w Strzelając Śmiechem jest scena parodiująca drugą część Zabójczej Broni, w której stojąca na plaży przyczepa ostrzeliwana jest z helikoptera. Z tą różnicą, że w środku nie siedzi tym razem Martin Riggs, tylko John McClane. Nadzwyczaj zresztą spokojny.

4. Martin SheenHot Shots 2 (Hot Shots! Part Deux)

W Czasie Apokalipsy Martin Sheen wcielił się w postać Kapitana Benjamina Lillarda, wysłanego w wietnamską głuszę na poszukiwanie pułkownika Kurtza. Charlie Sheen, syn Martina, w ukazującym w podobnym świetle wojnę w Wietnamie Plutonie zagrał szeregowego Chrisa Taylora. Obaj spotkali się później na planie filmu Wall Street i trzeba powiedzieć, że obaj zaprezentowali się wyśmienicie. Zresztą dobrze o tym wiedzą, gdyż w jednym z najśmieszniejszych cameo wszech czasów gratulują sobie umiejętności aktorskich, parodiując jednocześnie swoje wietnamskie przygody. Za tę jedną scenę Jim Abrahams i Pat Proft powinni dostać scenariuszowego Oscara.

I loved you in Wall Street
Martin Sheen i Charlie Sheen w filmie Wall Street

3. Danny GloverMaverick

Zamaskowany rabuś (Glover) i przemądrzały hazardzista Maverick (Gibson) obrzucają się wielce mówiącym spojrzeniem sugerującym, że już kiedyś się spotkali. Ostatecznie jednak nie przywołują w pamięci żadnego wydarzenia z przeszłości, pomimo faktu, że w tej samej scenie rozbrzmiewa znajomy motyw z Zabójczej Broni, a wychodzący z banku Glover rzuca na odchodne, że jest już na takie numery za stary. Powinszowanie dla Richarda Donnera, że w tak subtelny sposób ponownie doprowadził do spotkania Martina Riggsa i Rogera Murtaugha. Może Maverick nie jest jego największym dokonaniem, ale zdecydowanie zawiera jedną z najzabawniejszych scen, jakie widział świat.

Zamaskowany Glover grzebie w kieszeni Gibsona
Skąd ja znam tego faceta myśli sobie Danny
Gibson wtyka nos w nie swoje sprawy

2. Ben Stiller i Frat PackLegenda Telewizji (Anchorman: The Legend of Ron Burgundy)

Osoby interesujące się filmem na pewno znają określenie Frat Pack. Osobom nie interesującym się filmem śpieszę z definicją – Frat Pack to określenie nadane kilku aktorom nawzajem występującym w swoich filmach po koleżeńsku. Przyjmuje się, że trzon grupy stanowią Ben Stiller, Jack Black, Will Ferrell, Vince Vaughn, Owen Wilson, Luke Wilson i Steve Carell, także cameo w ich wykonaniu to nic innego jak częstokroć purenonsensowa komedia. Lista filmów z ich udziałem jest naprawdę długa i gdyby się uprzeć, można by stworzyć osobną siódemkę gościnnych występów z ich tylko udziałem. Ale nie będziemy się upierać i wybierzemy ich najlepszy wspólny występ – to zdecydowanie dziennikarskie mordobicie w slumsach San Diego. Na szczególną uwagę zasługuje tutaj Ben Stiller jako hiszpański dziennikarz – cameo do rozpuku.

Ben Stiller jako Arturo Mendes z ekipą hiszpańskojęzycznej telewizji
Mendes jest zły jest bardzo zły
Arturo strzela z bicza posłuch musi być

1. Matt DamonEurotrip

Przyjaciel wszystkich. Aktor, który ma na swoim koncie chyba najwięcej gościnnych występów że wszystkich gwiazd w obecnym (możliwe, że nie tylko) obiegu. Niemal każda z jego małych rólek jest idealna, a lista filmów, w których miał swoje cameo zaiste imponująca: Szukając Siebie, Majestic, Trzeci do pary, Niebezpieczny Umysł, Dziewczyna z Jersey, Młodość Stulatka, czy też tegoroczna druga część biograficznego filmu o Che Guevarze. Najśmieszniejsze i najbardziej efektowne jego cameo to zdecydowanie początkowa scena uwielbianej przez nastolatków komedii Eurotrip, gdzie Damon wcielił się w rolę lidera zespołu Lustra, śpiewając piosenkę o tym, czego nie wie Scotty. Czy może być coś genialniejszego? Otóż może. To inna piosenka z Mattem Damonem o wiele mówiącym tytule „I’m fucking Matt Damon” (patrz video). Można przypuszczać, że Sarah Silverman wie, co dobre.

Matt Damon i dziewczyna Scottyego
Z zespołem Lustra jako ich wokalista na scenie

https://youtu.be/vYU7xSMPCHw

 

REKLAMA